Piosenka na starość

   D                 fis        G                   Fis
O trzeciej nad ranem też może być pięknie
h                     E               e          A
Gdy masz już gotową na starość piosenkę
   D                 fis        G      Fis
O trzeciej nad ranem też może być pięknie
        e                  A          D
Gdy masz już na starość piosenkę.

    G                                A  
O trzeciej nad ranem, by sen mnie nie chwycił
   D
A dodam wracałem z Krynicy
        G                           A
Swe myśli skazałem na twórczą udrenkę
D
Pytając o nową piosenkę.
        h                                    fis
Sam nie wiem dlaczego lecz jakoś tak wyszło
     G                                    D
Że myśli wybiegły gdzieś w przyszłość
   e
A potem wróciły oznajmić w noc szarą
A
Potrzebna jest taka na starość

   G                                A
No cóż taka starość to rzecz raczej pewna
         D
Więc piosnka powinna być rzewna
   G                        A
A kiedy zalotnie kostucha już mruga
    D
Najlepsza jest taka niedługa
    h                             fis
Z talentu też wiele nie może mi zostać
G                                  D
Uznałem, że musi być prosta
  e  
I nagle postrzegam z radości pąsowy
     A
Że utwór na starość mam z głowy

   G                                    A
Ty też dziś już spróbuj coś z siebie wydusić
     D
Na starość piosenkę mieć musisz
     G                              A
Bo w radiu niestety, jak w lesie sarenek
D
Ubywa zwyczajnych piosenek
    h                      fis
O alternatywnej muzyczki dostatku
   G                              D
Ja wiem ale zanuć to dziadku
   e
niedługo piosenek, myślałem już w łóżku
  A
zabraknie dla przyszłych staruszków


    G                                A
A znów bladym świtem, często tak mniemam.
     D
Że cieszę się z tego czego nie mam
   G                            A
A nie mam cukrzycy, raka, podagry,
   D
a nawet nie trzeba mi Viagry
     h                                         fis
No może z tym wszystkim się trochę przechwalam
      G                             D
Lecz coś mi szepce do uszka
      e
Na śmiałą myśl nocą sobie pozwalam
A
Niech sprawdzi to jakaś staruszka


   D                 fis        G                   Fis
O trzeciej nad ranem też może być pięknie
h                       E         e          A
Gdy masz obok siebie gotową panienkę.


D                 fis        G                  Fis
O trzeciej nad ranem też może być pięknie
h                E          e          A
Gdy już na starość gotową trumienkę.

Odpływają kawiarenki – I

C          F                  C
A kiedy już przyjdzie czas
              G              C
pełne po brzegi są kawiarenki
C             F               C
pod okna ich, całe z gwiazd,
               G                                                  C     G C
gdzieś w zakamarki wielkich miast ciągnie nas.

          C                            d
Kawiarenki, na, na, kawiarenki, na, na,
         G                                                    C
małe tak, że zaledwieś wszedł, zniżasz głos aż po szept.
         a                          d
Mimochodem, kamień w wodę,
               G                                                          C
wpadnie coś, z bardzo wielkich spraw w czarną toń małych kaw.


          C                            d
Kawiarenki, na, na, kawiarenki, na, na,
             G                                         C
z cienia w pół i ze świata w pół, ty i ja, i nasz stół,
        a                            d
za witrażem szklanych marzeń
          G                                               C    G7/C
ledwo świat poznajemy już, choć jest tuż.

C               F               C
Miejsc koło nas coraz mniej,
              G                      C
już dymi z okien złotym obłokiem
C             F            C
i barman już woła nas
               G                                      C G C
już kawiarenka rusza w rejs, wielki rejs.


          C                            d
Kawiarenki, na, na, kawiarenki, na, na,
         G                                                C
stolik nasz w nieważkości lamp krąży tu, krąży tam.
     a                 d
Filiżanki, białe ptaki,
       G                                               C
lecą wprost w kolorowy dym, płyną w nim, giną w nim.
         a                 d
Pan i Pani zaszeptani,
           G                                               C
któż to wie, gdzie naprawdę są, ona z nim, i on z nią.


          C                            d
Kawiarenki, na, na, kawiarenki, na, na,
         G                                                    C
porwą gdzieś w siódme niebo aż, stolik nasz.

Ostatni

e            C                       G   h

Zatańcz ze mną jeszcze raz 
Otul twarzą moją twarz 
Co z nami będzie? – za oknem świt 
Tak nam dobrze mogło być 

C                   e
Gdy ciebie zabraknie

C                   e
i ziemia rozstąpi się w nicości trwam 
C                   e
Gdy kiedyś odejdziesz 
C                                                               a

Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też 

e            C                       G   h

Zatańcz ze mną jeszcze raz 
Chcę chłonąć każdy oddech twój 
Co z nami będzie? – uwierz mi 
Tak jak ja nie kochał nikt 

C                   e
Gdy ciebie zabraknie

C                   e
i ziemia rozstąpi się w nicości trwam 
C                   e
Gdy kiedyś odejdziesz 
C                                                               a

Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też 

E                        A  

W salonie wśród ciepłych świec 
                        cis          A

Już nigdy nie zbudzisz mnie 
E                        A  

Już nigdy nie powiesz mi 
                        cis          A

Jak bardzo kochałeś mnie 
C

Kochałeś mnie, kochałeś mnie… 

e                        C                              G    h

Czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra? 
e                C                    G  h

Zatańcz ze mną, jeszcze raz

C                   e
Gdy ciebie zabraknie

C                   e

i ziemia rozstąpi się w nicości trwam
C                   e
Gdy kiedyś odejdziesz 
C                                                               a

Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też 

e            C                      G   h
Zatańcz ze mną, ostatni raz
C                                                               a

Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też 

Zacznij od Bacha

d

Gdy musisz wstać, 
g7

choć tulisz tak pod głową

C            

obłoczek snu 

F7+

i słów tyle znasz uczonych

B

cicho przez noc, 
       g7                         Asus4   A7

a tu dzień wstaje już kolorowo – witaj! 

d

Gdy musisz wstać, 
g7

bo słońce już zawiesza

C

na szczytach wież 
F7+

poranny swój szal* i rusza,

B

cień w długi marsz, 
       g7                                      Asus4   A7

wokół drzew krząta się ptaków rzesza – witaj! 

d7             g7

Zacznij od Bacha,

       C             F7+

nim słońce po dachach 
    B               g7                 Asus4 A7

zeskoczy, jak kot po nocy ćmej.
d7             g7

I zacznij od Bacha,

       C             F7+

gdy w progu się waha 
    B               g7                 Asus4 A7

ktoś, kto winien wejść, a może nie… 

Halaba luby ley

h                                 D
Nad morzem stał mej matki dom,
G                    D    G                          h
– Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley!

h                    D
Lubili chłopcy odwiedzać ją.
Fis7                h
– Halaba-luby-ley!

h                                 D
Najczęściej młody Shallow Brown;
G                    D    G                          h
– Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley!

h                    D
Po nocach mą matkę do miasta brał.
Fis7                h
– Halaba-luby-ley!

h                                 D
Gdy ojciec wrócił, ech, na ląd,
G                    D    G                          h
– Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley!

h                    D
Zimny i pusty zastał dom.
Fis7                h
– Halaba-luby-ley!

h                                 D
Powiedział mi: Mój chłopcze, wiedz –
G                    D    G                          h
– Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley!

h                    D
Gdy pływasz, tak często zdarza się
Fis7                h
– Halaba-luby-ley!

h                                 D
Do portu wlókł się tak jak cień,
G                    D    G                          h
– Halaba-luby-ley, halaba-luby-loby-ley!

h                    D
A matka wróciła na drugi dzień.
Fis7                h
– Halaba-luby-ley!

Bosmanowa bossanowa

cis7                         fis7
Już światła milkną i cichną,
A7+        Gis7              cis7
Latarnia żegna mdłym blaskiem.
fis7
Księżyc nad wody toń już wypłynął
cis7
Księżyc nad wody toń już wypłynął
Dis7                        Gis7     H7
I nocną znów objął wachtę.

E
Brzmi cichutko bossanowa,
Bossanowa bosmanowa,
fis                           H7
Gdy z fajeczki siwy dym
                                   E     H7
Tańczy w bossanowy rytm.
E
Nawet w żagle dmucha wiatr,
Jakby bossanowę grał,
fis                                 H7
Gdy żeglarze w kojach śpią,
                                E    H7
Sny o lądach im się śnią.

cis7                                      fis7
Pan Bosman wszystkie zna morza,
A7+           Gis7       cis7
Przepłynął szlaki najdalsze.
fis7
Nocna znów zabrzmi dziś bossanowa,
cis7
Nocna znów zabrzmi dziś bossanowa,
Dis7                        Gis7     H7
A bosman czuwa uparcie.

E
Brzmi cichutko bossanowa,
Bossanowa bosmanowa,
fis                           H7
Gdy z fajeczki siwy dym
                                   E     H7
Tańczy w bossanowy rytm.
E
Nawet w żagle dmucha wiatr,
Jakby bossanowę grał,
fis                                 H7
Gdy żeglarze w kojach śpią,
                                E    H7
Sny o lądach im się śnią.

cis7                                 fis7
Dziś z fajką przysiadł się znużony,
A7+          Gis7          cis7
W odległe czasy spogląda.
fis7
Chciałby wspomnienia swoje dogonić,
cis7
Chciałby wspomnienia swoje dogonić,
Dis7                        Gis7     H7
Gdy wiatr usypia na lądach.


E
Brzmi cichutko bossanowa,
Bossanowa bosmanowa,
fis                           H7
Gdy z fajeczki siwy dym
                                   E     H7
Tańczy w bossanowy rytm.
E
Nawet w żagle dmucha wiatr,
Jakby bossanowę grał,
fis                                 H7
Gdy żeglarze w kojach śpią,
                                E    H7
Sny o lądach im się śnią.


Dis7 – 6,8,6,8,6,6

Weź nie pytaj

D                             e
Ciągle chodzę, w te same miejsca,
G            A
Bo gdzie indziej
               D
Miałbym być?
D                             e
Ja nie szukam, ja wszystko mam!
G                                                A
Teraz trzymam to w rękach, bo nie chcę
                      D
Wypuścić już nic.


D                               e

Nie chcę przygód, ja Ciebie mam, Ciebie mam!
     G                           A

Największą przygodę jaką
               D

Zesłał mi Pan!
D                                   e

Ja się nie nudzę, ja się Tobą nie nudzę!
     G                          A

Codziennie od nowa Cię kocham, no kocham
          D

Więc chodź, weź no chodź!

              D
Weź nie pytaj,
              e
Weź się przytul,
            G
Weź tu ze mną,
            A
Weź tu bądź.

              D
Weź nie młodniej,
              e
Weź się starzej,
            G
Razem ze mną
            A
Idź krok w krok.

              D
Weź nie pytaj,
              e
Weź się przytul,
            G
Weź tu ze mną,
            A
Weź tu bądź.

              D
Weź nie młodniej,
              e
Weź się starzej,
            G
Razem ze mną
            A
Idź krok w krok.

D

Nie chcę wolności,
         e

Chcę miłości, miłości.
G

Wolności ja nie chcę,
A                            D

miłości tak dużo mi daj, weź no daj!
D

Nie chcę w spokoju,
         e

Chcę we dwoje,
              G                                A

Chcę się wściekać o bzdury ja wszystko
                            D

to wszystko chcę mieć!


D                    e

Nie chcę żyć polityką,
          G

Kiedy tłumy na mieście,
    A                      D

Ja córkom zrobię jeść.
D

Nic nie muszę,
    e

Ja wszystko mam, wszystko mam
G                      A                                D

I Ciebie i małe i więcej nie muszę już nic!

fis                       G
Kiedy stuknie mi 50 lat,
fis

Wkoło fury i bzdury,
G                                                       e

Dziewczyny młode do mnie: „Ech” i „Ach”!
     A

Ty wołaj mnie, zawołaj mnie, zawołaj mnie!

D e G A

No weź!

Jesteś lekiem na całe zło

h                                      G
wypisujesz hasła w mojej dłoni
e                                               h
potem szczotką ślad flamastra drzesz
h                                      G
mówisz że nikogo się nie boisz
e7                                        Fis           h
że jak przyjdą do nas to ich zjesz cały ty


h                                                 G
liści z drzew spadają masłem na dół
e                                          h
ty w tej samej kurtce szósty rok
h                                                  G
na koncertach krzyczysz „więcej czadu”
e                                         Fis
i czytając w wannie tracisz wzrok

(G A)  h              A     h h7          (G)         A      G
jesteś lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok
         e                       D
jesteś gwiazdą w ciemności
                e                 h 
mistrzem świata w radości
Fis
oto cały ty nienazwany ty


(G A)  h              A     h h7          (G)        A      G
jesteś lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok
         e       D
jesteś alfą omegą
e                h 
hymnem kolędą
Fis            Fis7         h
oto cały ty nienazwany ty ty ty

h                                            G

gdy głupota z biedą już mnie mają

e                                            h

robisz małpę i mam w domu cyrk

h                                              G

w oczach ognie znów się zapalają

e                                  Fis

i dla ciebie chcę znów żyć

Morze, moje morze

h           Fis                h

Hej, me Bałtyckie Morze,
D                     A              D

Wdzięczny Ci jestem bardzo,
e                   A

Toś Ty mnie wychowało,
D                  e

Toś Ty mnie wychowało,

h                Fis  h   (h7)

Szkołęś mi dało twardą.

 

h           Fis                h

Szkołęś mi dało twardą,
D                     A              D

Uczyłoś łodzią pływać,
e                   A

Żagle pięknie cerować,

D                  e

Żagle pięknie cerować,
h                Fis  h   (h7)

Codziennie pokład zmywać.

 

h           Fis                h

Codziennie pokład zmywać
D           A        D

Od soli i od kurzy,
e                   A

Mosiądze wyglansować,
D                  e

Mosiądze wyglansować,
h                Fis  h   (h7)

W ciszy, czy w czasie burzy.

h           Fis                h

W ciszy, czy w czasie burzy,
D                     A              D

Trzeba przy pracy śpiewać,
e                   A

Bo kiedy śpiewu nie ma,
D                  e

Bo kiedy śpiewu nie ma,
h                Fis  h   (h7)

Neptun się będzie gniewać.

 

h           Fis                h

Neptun się będzie gniewać
D                     A              D

I klątwę brzydką rzuci,
e                   A

Wpakuje na mieliznę,
D                  e

Wpakuje na mieliznę,
h                Fis  h   (h7)

Albo nam łódź wywróci.

 

h           Fis                h

Albo nam łódź wywróci
D                     A              D

I krzyknie – „Hej partacze!
e                   A

Nakarmię wami rybki,
D                  e

Nakarmię wami rybki,
h                Fis  h   (h7)

Nikt po was nie zapłacze!

h           Fis                h

Nikt po nas nie zapłacze,
D                     A              D

Nikt nam nie dopomoże,
e                   A

Za wszystkie miłe rady,
D                  e

Za wszystkie miłe rady,
h                Fis  h   (h7)

Dziękuję Tobie Morze.

 

h           Fis                h

Hej, Morze, moje Morze,
D                     A              D

Wdzięczny Ci jestem bardzo,
e                   A

Toś Ty mnie wychowało,
D                  e

Toś Ty mnie wychowało,
h                Fis  h   (h7)

Szkołeś mi dało twardą.

Od dawna już wiem – III

 D                       e
Wyjdź po cichu, nie pal światła

 A                       D
We śnie dotknij mojej skroni
h               e
Jeśli kiedyś zechcesz wrócić
A                           D
Wiedz, że tutaj nic nie zmieni się

 

D                    e
Te stare płyty weź, lubiłaś je
A                                   D
I tak na pamięć znam ich każdy dźwięk
h                    e
Dzieciom mów, że tyram gdzieś na chleb
A                                                 D
I kłam, i kłam, że wciąż kochasz mnie, że chcesz

h                  e      A                  D
Wierz mi lub nie, od dawna już wiem
h                    e     A                         D
Wierz mi albo nie, sam się dziwię ile można znieść

D                       e
A moje wiersze spal, zrób co chcesz
A                                        D
Bo jawnie szydzi z nas ich każdy wers
h                    e
Dzieciom mów, że tyram gdzieś na chleb
A                                                 D
I kłam i kłam i kłam, że wciąż kochasz mnie, że chcesz

 

h                  e      A                  D
Wierz mi lub nie, od dawna już wiem

W dworcowej poczekalni – II

a                     F           a                F

W dworcowej poczekalni na stacji PKP

a                          E                          F      E          a

Lubię posiedzieć czasem, bo gdzie lepiej czeka się.

a                 F           a                     F

Kobiety z tobołami, faceci pijani w sztok

a                       E                   F           E             a

I jak to na takiej stacji, trochę smrodu, czasami tłok.

a                   F           a                     F

Nie pytaj dokąd jadę, czy na pewno na bilet mam

a                       E                 F   E        a

Siedzenie i czekanie to jest naturalny stan.

 

G                       a

Czasem skręta zapalę

E          E7                      a   F-E

I wtedy wspaniale czuję się

G                          a

Wtedy czekać nie trzeba

E                    E7                a      F-E

Bo pociąg do nieba wiezie mnie.

a                     F            a                             F

Tak siedzę godzinami, nigdzie nie śpieszę się

a                      E                 F           E             a

Czasami facet jakiś tak jak ty zaczepi mnie.

a                        F                 a             F

Więc wsiadaj razem ze mną na stacji PKP

a                           E                 F   E                   a

Tak podróż się zaczyna, a kto wie jak skończy się.

 

(solo jak zwrotka i most)

 

a                     F            a                             F

Tak siedzę godzinami, nigdzie nie śpieszę się

a                      E                 F           E             a

Czasami facet jakiś tak jak ty zaczepi mnie.

a                        F                 a             F

Więc wsiadaj razem ze mną na stacji PKP

a                           E                 F   E                   a

Tak podróż się zaczyna, a kto wie jak skończy się.

Dokąd się śpiewa – Dokud se zpívá

C e d7 G  | x2

C                e                  d7       F          C e d7 G7
Z Cieszyna co kwadrans pociągi ruszają w świat
C                     e             d7           F       C e d7 G7
Nie spałem od wczoraj i dziś nie będę się kładł
F                    G                  C            -e7      -a7-G
Medard – mój patron – postukał się w czoło i zbladł,
           F              G            F             G     C e d7 G
Lecz – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.


C e d7 G

C              e        d7           F          C e d7 G7
Na drogę bułka i słone paluszki – jak lord
C                    e                    d7           F  C e d7 G7
W sercu mam miłość, a w głowie piosenek ze sto
F              G                  C            -e7        -a7-G
Ze szkoły wiem, co przystoi i co czynić mam,
       F              G            F             G       C e d7 G
Bo – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.


C e d7 G

C            e              d7                F         C e d7 G7
Bilet z podróży w albumie przytwierdzam na klej,
C                        e               d7       F       C e d7 G7
Ruszyłem przed chwila, a gdzie dojadę – kto wie?
F            G              C            -e7           -a7-G
Mozaika świata za oknem się mieni jak kram
       F              G            F             G       C e d7 G
Bo – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.


C e d7 G

C              e           d7            F          C e d7 G7
Drogo się płaci za błędy – a coś o tym wiem
C            e            d7             F         C e d7 G7
Buja nas życie, zakręty skrywają nam cel
F             G          C                    e7      -a7-G
I choćby sępy nade mną – gdy passa jest zła
       F              G            F             G       C e d7 G
To – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa


C e d7 G

C               e                  d7               F     C e d7 G7
Z Cieszyna co dziennie pociągi na skraj świata mkną
C           e                  d7         F             C e d7 G7
Halo! Jesteście tam, ludzie? – czy słyszy mnie kto?
F           G                C          -e7        -a7-G
A z dali chór głosów taką odpowiedź mi da,
       F              G            F             G       C e d7 G
Że – dokąd się śpiewa – jeszcze się żyje i trwa.


C e d7 G

Radio – 20 ton

D                                                                             G
Nie budzę Cię bo jeszcze noc, wstaję i robię sam śniadanie.
e                                                                                                  A
Spoglądam jeszcze na Twój sen, wychodzę cicho i zamykam drzwi.
D                                                                       G
Przejadę pewnie 200 mil, zanim Ty o siódmej wstaniesz.
e                                                                                      A
I znajdziesz moją kartkę i słowa: będę w domu za dwa dni.


D                                                                             G
Za kółkiem siadam, włączam gaz, 20 ton wytaczam znów na szosę.
e                                                                                      A
Przede mną jazdy cały dzień, a Tobie coś miłego niech się śni.
D                                                                             G
W tym małym radiu szukam fal, spikera z dobrze znanym głosem.
e                               A                    D
I stary Willy Nelson, znowu śpiewa mi.

                           G e                     D
Parę słów, parę nut, a całe serce chłonie.
                     e     A                      D
Takie proste rymy, a w oku staje łza.
                       G         e                      D
Ten stary Willy znów, śpiewa właśnie o mnie.
                          e     A                              D
I tylko nie wiem skąd, mój los tak dobrze zna.


D                                                                             G
Na lunch jadałem własny głód, spaliny popijałem coca-colą.
e                                                                                      A
Przewiozłem chyba z milion ton, a szosę lepiej znam niż własny dom.
D                                                                             G
I nie wiem czy wytrzymałbym, te wszystkie kraksy i patrole.
e                               A                    D
Bez radia i tych słów, co o nas dwojgu są.


Parę słów, parę nut….. 2x

Objazdowe nieme kino – II

      e               C        D           e
Nie pytaj mnie, wiem tyle co i ty
      e                  C  D                 e

Poganiam dzień i nie śni mi się nic
      e                C D                              e

Już siebie znam, znam z bliska słowo lęk
          e              C       D           e

Wiem, że ja sam chcę dać oszukać się

 

      e           C    D                  e

Piekący ból rozwierca każdą myśl
      e               C     D                         e

Ja będę zdrów z pewnością lecz nie dziś
      e                   C     D                     e

Skurczony świat , nie większy niż ta pięść
      e                     C   D                 e

Na piersiach siadł i oddech mi się rwie

      e                 C     D                  e
Zamykam strach na niewidzialny klucz
  e               C      D                 e

I moja twarz jest niewidzialna już
       e                       C     D                     e

Gdy wchodzę w tłum, pułapka szczerzy kły
     e             C    D                  e

I z ust do ust nie frunie żaden krzyk

 

         e             C     D                  e
Śmiertelny mur skutecznie dzieli nas

     e                       C    D                      e

Ja mam swój mózg, ty też swój rozum masz
      e               C        D           e

Nie pytaj mnie, wiem tyle co i ty
      e                  C D                  e

Poganiam dzień i nie śni mi się nic

      e              C   D           e
Zostańmy tak, ja tutaj a ty tam
       e            C    D               e

Tak długo jak to nieme kino trwa
      e               C     D                     e

Nie proście nas by wam do tańca grać
      e                   C        D             e

Już czas, już czas myć zęby i iść spać

Chcemy być sobą – II (III)

e7

Chciałbym być sobą
h7                                a7

Chciałbym być sobą wreszcie

 

G                            D
Jak co dzień rano, bułkę maślaną
C                      A

Popijam kawą, nad gazety plamą
G                          D

Nikt mi nie powie, wiem co mam robić
C                            A

Szklanką o ścianę rzucam, chcę wychodzić
G                    D

Na klatce stoi cieć, co się boi
C                         A

Nawet odkłonić, miotłę ściska w dłoni
G                     D

Ortalion szary chwytam za bary
C

I przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos!

e7

Chciałbym być sobą
h7                                a7

Chciałbym być sobą wreszcie

 

G                               D
Trzymam się ściany, niczym pijany
C                             A

Tłum wkoło tańczy tangiem opętany
G                          D

Stopy zmęczone depczą koronę
C                            A

Król balu zwleka, oczy ma szalone
G                              D

Magda w podzięce, chwyta me ręce
C                         A

I nie ma sprawy, ślicznie jej w sukience
G                               D

Po co się spieszysz, po co się spieszysz
C

Przecież do końca życia mamy na to czas!

e7

Aby być sobą
h7                   a7

Aby być sobą jeszcze

 

e7

Chciałbym być sobą
h7                   a7

Chciałbym być sobą wreszcie

 

e7

Chcemy być sobą
h7                   a7

Chcemy być sobą wreszcie

Wciąż bardziej obcy – II

fis D E

Są dni, kiedy mówię dość

Żyje chyba sobie sam na złość

Wciąż gram, śpiewam, jem i śpię

Tak naprawdę jednak nie ma mnie

fis cis D E

Wciąż jestem obcy,

Zupełnie obcy tu, niby wróg

Wciąż jestem obcy,

Wciąż bardziej obcy wam i sobie sam

fis D E

Ktoś znów, wczoraj mówił mi

Trzeba przecież kochać coś by żyć

Mieć gdzieś, jakiś własny ląd

Choćby o te dziesięć godzin stąd

fis cis D E

Wciąż jestem obcy, x2

Zupełnie obcy tu, niby wróg

Wciąż jestem obcy,

Wciąż bardziej obcy wam i sobie sam

Niech żyje bal – II (III)

d
Życie kochanie trwa tyle co taniec,
A
fandango, bolero, be-bop,
manna, hosanna, różaniec i szaniec,
d
i jazda, i basta, i stop.


F
Bal to najdłuższy na jaki nas proszą,
      C
nie grają na bis, chociaż żal.
B
Zanim więc serca upadłość ogłoszą
     F                    A7
na bal, marsz na bal.


d
Szalejcie aorty, ja idę na korty,
A
Roboto ty w rękach się pal.
Miasta nieczułe mijajcie jak porty,
d
Bo życie, bo życie to bal.


F
Bufet jak bufet jest zaopatrzony,
      C
Zależy czy tu, czy gdzieś tam.
B
Tańcz póki żyjesz i śmiej się do żony,
     F                    A7
I pij… zdrowie dam!

d
Niech żyje Bal!
                                           A
Bo to życie, to Bal jest nad Bale!
Niech żyje Bal!
                                            d
Drugi raz nie zaproszą nas wcale!
Orkiestra gra!
                                         A
Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte!
Dzień warty dnia!
       A7                          d
A to życie zachodu jest warte!

d
Chłopo-robotnik i boa grzechotnik,
A
z niebytu wynurza się fal,
wiedzie swą mamę i tatę, i żonkę,
d
i rusza, wyrusza na bal.


F
Sucha kostucha – ta Miss Wykidajło,
      C
wyłączy nam prąd w środku dnia.
B
Pchajmy wiec taczki obłędu, jak Byron,
     F                    A7
bo raz mamy Bal!

Testament poety – III

C         G6/H

Te parę wierszy

g6/B    A7

One mi tylko

d   A7

Przepustką

d

Do nieba

        C

A jeśli uznasz

G6/H        g6  A7

Że coś nie tak

            d7

Wtedy nie mnie

    d7/G

Lecz wierszom

        G

Moim przebacz

 

 

słowa: A. Ziemianin
muzyka: D. Czarny

źródło: http://www.ustudni.com.pl/

Przyjaciel II

G D C D a D

 

              G                                               D

Czy dziś pamiętasz, przyjacielu, tamten czas,
            C                                               D

tę ufną radość naszych dziewiętnastu lat?
a

Wróble nam jadły z dłoni,
C

we włosach wiatr szalony,
G                            D

a życie proste i bez skaz.

 

              G                                            D

Ciut zwariowany, ale piękny był nasz świat
                    C                                D

Miał zapach fajek oraz ich upojny smak
a

I w kilku oka mgnieniach
C

spełniały się życzenia,
G                            D

nawet nie wiedzieć jak…

 

a

Gdzieżeś się zagubił?
C

Gdziem się sobie zagubił?
G                                    e

Gdzie, przyjacielu, kres podniebnej żeglugi?
a7                              D

Zniknąłeś w jednej z bram…

C7+                                    G
Sam, sam, sam – zostałem sam.

              G                                             D

Czy dziś pamiętasz, przyjacielu, tamtą noc
              C                                         D

Ich było pięciu, a tyś dał im nieźle w kość
a

Gdyby nie było ciebie
C

to z mych dwunastu żeber
G                            D

zostałoby niewiele co

 

                      G                                                      D

Dziś, gdybyś przybiegł, choć sam nie wiem – tyle lat –
                 C                                          D

miałbyś zapewne nieco wyższy ciepły alt
a

i krótsze, krótsze włosy,
C

a my jak dwa młokosy
G                                               D

no, sam już nie wiem – niech to czart!

 

a

Gdzieżeś się zagubił?
C

Gdziem się sobie zagubił?
G                                    e

Gdzie, przyjacielu, kres podniebnej żeglugi?
a7                              D

Zniknąłeś w jednej z bram…

C7+                                    G
Sam, sam, sam – dziś biję się sam.

              G                                           D

Czy dziś pamiętasz przyjacielu tamte dni,
              C                                      D

te długie pieśni przy gitarze aż po świt?
a

Jeden za drugim – murem,
C

zdolni przenosić góry,
G                                 D

Ze starej gwardii tylko my

 

                      G                                       D

Twój dziadek mawiał, że wypali się to w nas
                  C                                       D

Miał rację – szare dni zaćmiły dawny blask
a

A potem wielka woda
C

zabrała, co jej kto dał.
G                            D

Ciebie uniosła aż do gwiazd…

 

a

Gdzieżeś się zagubił?
C

Gdziem się sobie zagubił?
G                                    e

Gdzie, przyjacielu, kres podniebnej żeglugi?
a7                              D

Zniknąłeś w jednej z bram…

C7+                                    G
Sam, sam, sam – śpiewam dziś sam.

 

               G                                                D

Czy dziś pamiętasz, jaki byłeś w tamtych dniach?
                    C                                            D

Nie mów, że zmienia nas do końca życia gra
a

Bo człowiek nie walizka,
C

do której co chcesz wciskasz
G                            D

Dawno pojąłem co i jak

 

                   G                                                       D

Uśmiecham się do wspomnień, serca wzniecam żar
                    C                                 D

choć się zmieniłeś, a i ja już nie ten sam
a

Lecz szkoda, że czas przeszły
C

wkradł się do naszej pieśni
G                             D

Tego mi przyjacielu żal

 

a

Gdzieżeś się zagubił?
C

Gdziem się sobie zagubił?
G                                    e

Gdzie, przyjacielu, kres podniebnej żeglugi?
a7                              D

Zniknąłeś w jednej z bram…

C7+                                    G
Sam, sam, sam – dziś jestem sam.

Tin pan alley – II

Wstęp/Refren:
D h e A

 

d                                 a
Zabiorę ciebie kiedyś właśnie tam,
d                                     a
samolot miękko zejdzie w dół
d                                 C
i miasto jak muzyczny super – sam
           B                       A
zbudzi sześć śpiących strun.

 

d                                 a
Taksówką żółtą tak jak China Town,
d                                 a
ruszymy tłumiąc pożar serc
d                                 C
w muzykę, która nie zna prawd i kłamstw,
      B                A
ale jest, ciągle jest.

 

D                                          h
Nie wszyscy wielcy już przestali grać,
e                                        A
choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy,
D                                h
złe czarne fortepiany nie chcą spać,
       e                   A
żyje w nich stary blues.

fis                                          h
Na Tin Pan Alley w sklepach dobre dni,
e                                          A
ulicznym grajkom znów się tutaj płaci,
fis                               h
głośniki dudnią przez otwarte drzwi,
              e          A
szybciej im bije puls.

 

D                                          h
Nie wszyscy wielcy już przestali grać,
e                                        A
choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy,
D                                h
złe czarne fortepiany nie chcą spać,
       e                   A
żyje w nich stary blues.

 

d                                          a
W witrynach nuty z pięćdziesiątych lat,
d                                 a
okładki lekko zdartych płyt,
d                                 C
muzyka, którą zawsze kochał świat,
             B                A
dobrych firm znany szyld.

d                                         a
Co z tego weźmiesz, to już twoja rzecz
d                                       a
taksówka wróci z piskiem kół
d                            C
i znów lotnisko, lot 55,
             B                      A
jeszcze raz patrzysz w dół.

 

D                                          h
Nie wszyscy wielcy już przestali grać,
e                                        A
choć powiał wiatr pogodą dla bogaczy,
D                                h
złe czarne fortepiany nie chcą spać,
       e                   A
żyje w nich stary blues.

Żniwna dziewczyna

d G d…

 

                            E

Marzyła mi się ta dziewczyna,
                 A                   d
Jak się po pracy marzy święto,
                                 E
Nade mną błękit się rozpinał,
                 A                                d   A7
Pachniało wrzosem i pachniało miętą…

 

                                 E

Przybiegła do mnie, roześmiana,
                 A                        d
Po niesprzątniętych z pola kłosach,
                                 E
Przybiegła lekka i zdyszana,
                 A                      d
I całkiem bosa, i zupełnie bosa…

C                                   F
Szukali jej w brygadzie żniwnej
C                                             F
Wszyscy działacze, wszyscy żeńce,
C                          F
A ona miała oczy piwne
            d                   A A7
I burzę włosów, i nic więcej…

 

                                            E
Mierzwił się łan jak morska fala,
        A                               d
Gdy południowy wiatr się zrywał,
                                     E
Okrzyki żeńców cichły z dala
         A                             d
I były żniwa- były piękne żniwa!
d G d…

                                 E
Zniknęła mi na pola skraju
                      A                        d
W chabrach, kąkolach i lwich paszczach,
                                  E
Cóż, takie rzeczy się zdarzają
                      A                                              d
Przy żniwach zwłaszcza, ach, przy żniwach zwłaszcza…

 

C                                F
Bardzo cieszyli się w brygadzie
C                                             F
Wszyscy działacze, wszyscy żeńce,
C                                  F
A ona miała włos w nieładzie
             d                          A A7
I trochę wspomnień, i nic więcej…

 

                          E
Ja także będę ją wspominał,
               A                       d
Aż do tej chwili, gdy bez słowa
                                     E
Wśród zboża zjawi się dziewczyna
                 A                     d
Zupełnie bosa i zupełnie nowa…

 

                E                      d

Zupełnie bosa, zupełnie nowa..

                E                      d

Zupełnie bosa, zupełnie nowa..

E        A         d
Bosa i nowa – bossanova!

Gdy wstanie słońce

A                  a          E                   Cis7
Gdy wstanie słońce weźmy się za ręce
   fis          H7         E             Esus4
I płyńmy, i płyńmy w daleki rejs
A                    a                 E               Cis7
Pokłońmy się jeziorom, pokłońmy się słońcu
          fis     H7         E             Esus4
Niech wiatr w dal poniesie naszą pieśń

E                        Cis7
Polej stary polej, noc nam nie sprzyja
fis                    H7                       E             Esus4
A chciałbym w gwiazdy jeszcze patrzeć dziś
E                        Cis7
Polej stary polej czekajmy jutra
fis             H7                       E             Esus4
Wyruszyć pragnę w nowy nieznany rejs

A                  a              E             Cis7
Srebrzystą bryzą, wiatr żagle wypełni
fis            H7          E             Esus4
Słońce w zenicie pomarszczy skroń
A                      a                  E               Cis7
Pochylmy więc głowy, prawdziwie w podzięce
        fis       H7           E             Esus4
Dziś nic lepszego nie można chcieć

E                        Cis7
Polej stary polej, noc nam nie sprzyja
fis                    H7                       E             Esus4
A chciałbym w gwiazdy jeszcze patrzeć dziś
E                        Cis7
Polej stary polej czekajmy jutra
fis             H7                       E             Esus4
Wyruszyć pragnę w nowy nieznany rejs

A                  a                E             Cis7
Spójrz, gdzie horyzont purpurą zachodzi
       fis             H7           E             Esus4
Tam słońce w głębinie zakończy dzień
A                  a                E            Cis7
Pożegnaj to miejsce, powitaj świt nocy
        fis                H7              E             Esus4
Wspomnieniem odpłyń w beztroski sen

E                        Cis7
Polej stary polej, noc nam nie sprzyja
fis                    H7                       E             Esus4
A chciałbym w gwiazdy jeszcze patrzeć dziś
E                        Cis7
Polej stary polej czekajmy jutra
fis             H7                       E             Esus4
Wyruszyć pragnę w nowy nieznany rejs

E                        Cis7
Polej stary polej, noc nam nie sprzyja
fis                    H7                       E             Esus4
A chciałbym w gwiazdy jeszcze patrzeć dziś
E                        Cis7
Polej mała polej, słodka dziecino
         fis                    H7              E             Esus4
Niech wiem że choć Ty dla mnie serce masz

Tekst: Bartek Grabowski
Muzyka: Roman Tkaczyk

Naprawdę nie dzieje się nic

e

Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
       g                         d 

Czy księgę mądrą napiszesz
               a                                     g

Będziesz zawsze miał w głowie tę samą
              d      G

Pustkę i ciszę

 

e

Słowo to zimny powiew
       g                         d 

Nagłego wiatru w przestworze
            a                           g

Może orzeźwi cię, ale do nikąd
              d      G

Dojść nie pomoże

 

a G…

a               G       C             G         C  F C F
Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum

a          G              C        G               E E7 

Wódka w parku wypita albo zachód słońca
           d              a                G 

Lecz pamiętaj naprawdę nie dzieje się nic
       d              E              a 

I nie stanie się nic aż do końca

e

Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
       g                         d 

Czy księgę mądrą napiszesz
               a                                     g

Będziesz zawsze miał w głowie tę samą
              d      G

Pustkę i ciszę

 

e

Zaufaj tylko warg splotom
       g                         d 

Bełkotom niezrozumiałym
            a                           g

Gestom w próżni zawisłym
              d      G

Niedoskonałym

Ballada o przyjacielu (III)

Ref: d a E a (x 2

La, la…

 

a                                     E

Gdy z dnia na dzień się zjawi ktoś,
                             a

Kto w zasadzie ni brat ni swat –

                             G
Nie sądź z oczu i nie wróż z kart,
                            C      A7

Co naprawdę jest wart
                         d
Weź go w góry, do gór go wieź,
                             a

Tam uważnie nań spójrz i już
                                    E

Będziesz wiedział, czy zuch twój druch
                                 a A7

Poznasz, jaki w nim duch

Ref: d a E a (x 2

La, la…

a                     E

Jeśli złapie go strach i ach
                           a

Gdy rozkleja się gość, ma dość,
                       G

Ani wejść, ani zejść – i cześć,
                            C      A7

Na dół trzeba go nieść –

                                  d

Staszcz go na dół ze skał, jak chciał
                       a

I zapomnij, że znasz tę twarz
                           E

Taki w biedzie zawiedzie też,
                                 a A7

Nie wśród takich żyć chcesz

Ref: d a E a (x 2

La, la…

a                             E

Jeśli sam cię wiódł wzwyż i w przód,
                           a

Nie narzekał, że mróz, że mus –
                             G

A gdyś odpadł ze skał, spaść miał,
                          C      A7

Liną skórę z rąk zdarł

                             d

Jeśli trzymał rytm aż po szczyt
                             a

A na szczycie się śmiał, aż wstyd –
                             E

Sprawa jasna, że bez dwóch zdań
                             a A7

Możesz liczyć już nań

Włodzimierz Wysocki

Jeszcze jedna noc, jeszcze jeden dzień

C

Ktoś tak wymyślił cały świat,
C                             F

żebyś nie wiedział, co przyniesie noc,
F                                                C               C

i czym się skończy każdy rozpoczęty dzień.
F

Zobaczysz dno –
                                      C

Czy może właśnie dziś, tu z dna odbijesz się.

 

C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.
C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.

 

C

I miłość czyha tu jak sęp,
C                             F

by dopaść w chwili, kiedy właśnie już,
F                                                C                 C

niechcianym na tym świecie zaczynałeś być.
F

Albo bez slow
                                          C

odejdzie nagle ktoś, z kim chciałeś dłużej żyć.

C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.
C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.

 

C

I tylko znanym jasnowidzom
C                                    F

czasem coś objawi się i także jak za mgłą.
F                                          C               C

Lub dobre wróżki czymś pociesza nas,
F

bo po to one są.
                                         C

Dla reszty przyszłość – to nieznany ląd i nieodkryta sień.

 

C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.
C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.

C

I każda podróż, każdy cel,
C                             F

nie wiemy gdzie dotrzemy i czy znów –
F                                                C               C

ta droga dla nas dziś pomyślnie skończy się.
F

I zycie jest nadzieja,
                                      C

że to – nie dotyczy mnie.

 

C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.
C                     d

Jeszcze jedna noc,
G                     C

Jeszcze jeden dzień.

Wymyśliłem Cię (Wymyśliłam cię)

a                          a7            d7

Wymyśliłem cię nocą przy blasku świec,
G7                                  a7

nauczyłem się ciebie po prostu chcieć.
A7                               d

Wystarczyła mi chwila niewielka,
               E              E7                  a

bym imię miał, bym po prostu się stał.

E

 

a                     a7                      d7

Wymyśliłem cię z cienia, nim nastał świt,
G7                                      a7

powierzyłem się niemal aż po sam wstyd.
A7                            d

Nie wahałem się ani minuty,
               E              E7                  a

bym imię miał, bym nareszcie się stał.

A7

            d             G               C
Dobrze wiem, co oznacza samotność,
A7        d   G7           C     A7

osobna noc, osobny dzień…
           d             G                  C

Gdy samotność dokuczy zbyt mocno,
A7               d         E            a

niech dzieje się co chce, co chce!

E

 

a                    a7                       d7

Wymyśliłem cię w gniewie na parę chwil,
G7                                    a7

nauczyłem się ciebie – no cóż, to styl.
A7                                        d

Nie wierzyłam w to ani przez moment,
               E              E7                  a

bym imię miał, bym naprawdę się stał.

a                  a7                       d7

Pomyliłem się – tak przecież bywa też,
G7                                           a7

wymyśliłem cię, więc zostań – jeśli chcesz.
A7                               d

Wystarczyła mi chwila niedługa,
               E                  E7              a

bym imię miał, bym na zawsze je miał.

A7

 

            d             G               C
Dobrze wiem, co oznacza samotność,
A7        d   G7           C     A7

osobna noc, osobny dzień…
           d             G                  C

Gdy samotność dokuczy zbyt mocno,
A7               d         E            a

niech dzieje się co chce, co chce!

E

 

a                a7                         d7

Pomyliłem się – tak przecież bywa też,
G7                                           a7

wymyśliłem cię, więc zostań – jeśli chcesz.
A7                               d

Wystarczyła mi chwila niedługa,
               E                  E7              a

bym imię miał, bym na zawsze je miał.

Pa-Role

a7                 d                        G7

Nie zagram już, Nie zagram już

              a                  F    E7

Żadnej z ról, Żadnej z ról

 

a                 d                        G7

Upomnę się dziś o mój śmiech

              a                  F    E7

O sens i ból, Nawet o ból

 

a                 d               G7

Nie a propos A życiem moim

     a                          F               E7                   E

żyć wolę Gdyby pytał ktoś Ja po siebie wracam

a                               d7

Szumi mi w głowie wiśniowy sad

a                                     d                                  G

Tam sen nocy letniej Na huśtawce tych dwoje kołysze

          C                       F

Julia z Ofelią błagają o cisze

F7                      F       

I Lady Makbet zabiera do spa

d                        H7                   E

Trzy siostry i już żadna z nich to ja

a

Pa! – Role, Pa! – Role, Pa! – Role

d

Pa! – Role, Pa! – Role, Pa! – Role

G7

Pa! – Role, Pa! – Role, Pa! – Role

C7+ (G6)                             a  

Pa! – Role, Pa! – Role, Pa! – Role, Pa! – Role

d7                                       E7

Pa! – Role, Naprawdę Pa! – Role,

                a

Już siebie wolę

 

F E7 a

F E7 a

Jeszcze w zielone gramy

cis

Przez kolejne grudnie, maje
Gis7

Człowiek goni jak szalony
fis

A za nami pozostaje
Gis7

Sto okazji przegapionych
E

Ktoś wytyka nam co chwilę
H7

W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
cis

Szans nie dostrzeżonych tyle
A             Gis7

I ktoś rację ma, lecz przecież

 

cis                                     A

Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
H7                                  E          Gis7

Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
cis                                        A

Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
H7                                  E          Gis7

Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
cis                                        A

Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
H7                                  E          Gis7

Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
cis                                        A

My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Gis7                       A7

Jeszcze nie, długo nie

cis

Więc nie martwmy się, bo w końcu
Gis7

Nie nam jednym się nie klei
fis

Ważne, by choć raz w miesiącu
Gis7

Mieć dyktando u nadziei
E

Żeby w serca kajeciku
H7

Po literkach zanotować
cis

I powtarzać sobie cicho
A             Gis7

Takie prościuteńkie słowa

 

cis                                     A
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
H7                                  E          Gis7

Jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia plany
cis                                     A

Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
H7                                  E          Gis7

Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
cis                                     A

Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
H7                                  E          Gis7

Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
cis                                     A

Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
Gis7                       A7

Jeszcze nie, długo nie

cis                                     A

Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
H7                                             E Gis7

Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
cis                       A

I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
H7                                  E                      Gis

Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
cis                                     A

Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
H7                                     E                   Gis

Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
cis                                                     A

W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
Gis7                       A7

Jeszcze nie, długo nie!

Złamano już tyle serc

          A           E

Kawy łyk wina smak
             E                  A

Czegoś żal i czegoś brak
D                                   A

Chodzi ktoś po domu z kąta w kąt
      E

Ale robi błąd

A            E

Złamano już tyle serc
E                  A

Wspominać nawet żal
A             D

Tak wiele spadło łez
            E                                      A

Lecz w nas jeszcze wciąż miłość trwa

          A           E

Czeka ktoś długą noc
             E                       A

Wbija wzrok w kieliszka dno
D                         A

Wierzy i nadzieje wróży z gwiazd
      E

Ale traci czas

 

A            E

Złamano już tyle serc
E                  A

Wspominać nawet żal
A             D

Tak wiele spadło łez
            E                                      A

Lecz w nas jeszcze wciąż miłość trwa

W domach z betonu – III (I)

e                         G

Obudziłam się później niż zwykle

h                                         A2         e 

Wstałam z łóżka, w radiu była muzyka

e                                  G                                     h    

Najpierw zdjęłam koszulę, potem trochę tańczyłam

                                A2                                                  e

I przez chwilę się czułam jak dziewczyna z „świerszczyka”

 

              C                  G

Ref.  W domach z betonu

        h              A2          e 

Nie ma wolnej miłości

       C                           G                                 h

Są stosunki małżeńskie oraz akty nierządne

                              A2

Casanova tu u nas nie gości

e                         G

Ten z przeciwka, co ma kota i rower

h                                         A2         e 

Stal przy oknie nieruchomo jak skala

e                                  G             h    

Pomyślałam – to dla ciebie ta rewia

    A2                                                  e

Rusz się, przecież nie będę tak stała

 

W domach…

 

e                         G

Po południu zobaczyłam go w sklepie

h                                         A2         e 

Patrzył we mnie jak w jakiś obrazek

e                     G                  h    

Ruchem głowy pokazał mi okno

      A2                                                  e

Więc ten wieczór spędzimy znów razem

 

W domach…

Trzy miłości – II (I)

               a

Pierwsza miłość z wiatrem gna

           E         E7

Z niepokojów drży

           C

Druga miłość życie zna

          G7           C    A7

I z tej pierwszej drwi

       d

A ta trzecia jak tchórz

                    a

W drzwiach przekręca klucz

   E7                       a        A7

I walizkę ma spakowaną już

               a

Pierwsza wojna – pal ją sześć

           E         E7

To już tyle lat

           C

Druga wojna – jeszcze dziś

          G7           C    A7

Winnych szuka świat

       d

A tej trzeciej, co chce

                    a

Przerwać nasze dni

           E7                     a          A7

Winny będę ja, winny będziesz ty

               a

Pierwsze kłamstwo – myślisz ech

           E         E7

Zażartował ktoś

           C

Drugie kłamstwo – gorzki śmiech

          G7           C    A7

śmiechu nigdy dość

       d

A to trzecie, gdy już

                    a

Przejdzie przez twój próg

            E7                   a        A7

Głębiej rani cię niż na wojnie wróg …

Sama chciała

G

Tak się urodzić
d

w niedzielę wieczór.
F6                                       a7

Nie chcieć, nie poczuć, nie przeczuć.
C

Być jak przesyłka,
G

jak paczka mała.
a7      D           a7  D  G

Sama chciała, sama chciała…

 

G

Tak chodzić do szkół,
d

wszędzie po troszku.
F6                           a7

Myśli i nerwy mieć w proszku.
C

Znaleźć i zgubić,
G

co matka dała.
a7      D           a7  D  G

Sama chciała, sama chciała…

G

Tak się niemądrze
d

w niemądrych kochać.
F6                                  a7

Nie trwać, nie czekać, nie szlochać.
C

Potem zazdrościć
G

tej, co płakała.
a7      D           a7  D  G

Sama chciała, sama chciała…

 

G

Tak się na dobre
d

rozlubić w tobie.
F6                a7

Z żalu za tobą wypłowieć.
C

Być nazbyt cicha
G

lub nazbyt śmiała.
a7      D           a7  D  G

Sama chciała, sama chciała…

G

Tak nagle ustać
d

w niedzielę wieczór.
F6                                  a7

Nie czuć, nie poczuć, nie przeczuć.
C

Wśród jasnych buków
G

zasnąć jak skała.
a7      D           a7  D  G

Sama chciała, sama chciała…

Lubię gdy

D

Lubię gdy

                       D

o świcie bosa witasz dzień

                       G

Poranną rosę chwytasz w dłoń

 

D                D

Wierząc że

D

Lepszych dni

przed nami wiele Chociaż świat

nam się postarzał

G

Jeszcze chcesz

                        D

Od życia to co dobre brać

A                     D

Znajdę siłę by być

A                             D

Blisko gdy w zwykłe dni

A                              fis7

Pewność stracisz że w nas

G                     A

Nadal jeszcze trwa

                               D

Nasz Eden jeszcze trwa

D G D

Lubię gdy

                                   D

słów wartość ważysz Pośród dróg

                                G

od zawsze naszych Milkniesz bo

                           D

poznałaś dobrze ciszy sens

 

D

Ciszy co

pozwala dostrzec W trudny czas

                           G

Co niewidoczne łączy nas

                             D

W jedno Choć tak różnych wciąż

Koniaczek

a                               d

Facet w moim wieku już coś ma

G                              F          E

Facet w moim wieku już coś wie

a                             d

Jakieś mieszkanie, furę, psa

E

Poważny błąd nie wchodzi w grę

 

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Nie musi walczyć o coś wciąż

a                               d

Dojrzały kwiat – tylko go rwać

E

Nic to, że czyjś tam jestem mąż

 

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Co nie ma włosów – albo siwe

a                               d

Zna już kobiety, dobrze zna

E

Tak jak to tylko jest możliwe

 

a                d    E F     E

Koniaczek, lansik i dystansik

 

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Doceń, że możesz mieć go blisko

a                               d

Opowie co w swych widzi snach

E

A z oczu ci wyczyta wszystko

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Wie o czym marzy płeć przeciwna

a                               d

Dojrzały jest, ale nie wrak

E

Kochanie rwij mnie, nie bądź dziwna

 

a                d    E F     E

Koniaczek, lansik i dystansik

 

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Weźmie cię w piękny nocny rejs

a                               d

I wciągnie brzuch – ile się da

E

A twarz – klasyczna pokerface

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Wysłucha i otuli ręce

a                               d

Od tych gówniarzy więcej da

E

Kochana, tysiąckrotnie więcej!

 

a                d    E F     E

Koniaczek, lansik i dystansik

 

a                               d

Po prostu facet taki jak ja

G                              F          E

Kupi ci broszkę i korale

a                               d

Śpiesz się kochana żeby mnie rwać

E

Bo ja już bliżej mam niż dalej

a                               d

Powiedzmy facet taki jak ja

G                              F          E

Powiedzie cię cudowna drogą

a                               d

Wszak pisał z Czarnolasu Jan

E

Że im kot starszy – twardszy ogon

 

a                d    E F     E

Koniaczek, lansik i dystansik

 

a                               d

No i faceta takiego jak ja

G                              F          E

Do domu ciągnie jakaś siła

a                               d

Ech, żeby żona nie była zła

E

By się broń Boże nie złościła

 

a                               d

Jak było – spyta – a nudnawo

G                              F          E

Był Piotrek, Krzysiek, mój robaczku

a                               d

Posiedzieliśmy, wypiłem kawę

E

Łyk koniaczku

 

a                               d

Wiesz, muszę jutro rano wstać

G                              F          E

Położę już się mój okruszku

a                               d

Dojrzały kwiat – tylko go rwać

E

Ceni swą kołdrę i poduszkę

 

a                d    E F     E

I koniaczek,

Diabły w deszczu

A                  Gis            cis7          Fis7
Że ty wolisz sławnych, pięknych i bogatych,
h7               E7        A               d     A
to ci z oczu patrzy, to są stare prawdy.
A                  Gis        cis7          Fis7
Że w dorosłym życiu będę ci kłopotem,
h7                    E7        A                   d     A
zgoda, zgoda, zgoda, powiesz mi to potem.


cis             Fis                    h7        E
A na razie światła nie gaś i miłości też,
h7               E7                  A                       d     A
bo na obu nocy brzegach znajdziesz tylko deszcz.
cis                 Fis                 h7              E
A na deszczu diabły rosną, diabły sieje wiatr,
h7                      E7                A                      d    A
trzymaj mnie za rękę mocno, bo się skończy świat.

A                Gis    cis7          Fis7
To już piąta zima naszej prowizorki,
h7                        E7     A                   d     A
bierzesz mnie jak cytat z nieciekawej książki.
A                    Gis        cis7          Fis7
Że nie jestem w końcu lordem i pilotem,
h7                   E7        A                    d     A
zgoda, zgoda, zgoda, powiesz mi to potem.


cis             Fis                    h7        E
A na razie światła nie gaś i miłości też,
h7               E7                  A                       d     A
bo na obu nocy brzegach znajdziesz tylko deszcz.
cis                 Fis                 h7              E
A na deszczu diabły rosną, diabły sieje wiatr,
h7                      E7                A                      d    A
trzymaj mnie za rękę mocno, bo się skończy świat.

A                  Gis            cis7          Fis7
Że ja znałem oczy jasne i zielone,
h7               E7        A               d     A
co patrzyły chętnie w moją ciemną stronę.
A                  Gis        cis7          Fis7
Że nie jestem twoim sprzętem ani kotem,
h7                    E7        A                   d     A
zgoda, zgoda, zgoda, powiem ci to potem.


cis             Fis                    h7        E
A na razie światła nie gaś i miłości też,
h7               E7                  A                       d     A
bo na obu nocy brzegach znajdziesz tylko deszcz.
cis                 Fis                 h7              E
A na deszczu diabły rosną, diabły sieje wiatr,
h7                      E7                A                      d    A
trzymaj mnie za rękę mocno, bo się skończy świat.

Hotel Kalifornia

h
Piło się tanie wino
Fis
Jadło się byle co
A
Kupowało się kwiaty dziewczynom
E
I do parku się szło
G
Czytało się Stachurę
D
I oglądało „Rejs”
e
Wyjeżdżało czasem się w góry
Fis
Szukając mniej szarych miejsc

h
Słuchało się ITR-u
Fis
A czasem RWE
A
W gazetach towarzysz Gierek
E
Nadawał sprawom bieg
G
Kolejka do mieszkania
D
Na talon mały Fiat
e
Zebrania, narady, zebrania
Fis
A za kurtyną świat

G                                           D
Aż ktoś przywiózł „ Hotel California”
             e                                Fis
I jakbyś ujrzał świt, a mrok ze wschodu znikł
G                                         D
Kiedy słuchałeś Hotelu California
                      e                                  Fis
Wchodziłeś w taki stan, jakbyś był z nimi tam

h
Na Wajdę się chodziło
Fis
Wystawało się po chleb
A
Przeżywało się pierwszą miłość
E
I dostawało się w łeb
G
Na górze rząd i partia
D
A w podziemiach KOR
e
Jeden kolega wariat
Fis
Drugi wysoko stąd

h
Nie możesz tego wiedzieć
Fis
Młodziku z radia FM
A
Kiedy za szybą studia siedzisz
E
Nadając utwór ten
G
Dla ciebie to tylko staroć
D
Dla nas to święty Grall
e
Daj zabrzmieć tym gitarom
Fis
I Orłom wznieść się daj

G                                        D
Nie przerywaj „Hotelu California „
                e                            Fis
Niech gitarzysta tnie tak aż uniesie cię
G                                    D
Do naszego Hotelu California
                      e                                  Fis
Tam gdzie będziemy żyć gdy już skończymy być

Rozmowa przy ściemnionym świetle

C                G7         C                    G7

Wróćmy do naszych spraw sprzed lata,

C                G7      C     C7

Chciałeś zadziwić cały świat,

F                        e

A nie spłoszyłeś nawet ptaka

d                           G7

O ludziach nie ma mowy.

                C           G7        C         G7

Gdzie ten czas co miał się sprawdzić

           C                   G7 C G7

Przegadane noce w bieli.

           G                       a7

Gdyby nam się to dziś udało

           d               d7         G7

Cztery dni byśmy trzeźwieli.

C                G7          C            G7

Wróćmy do naszych dawnych rozmów.

C                   G7                 C  C7

Widzisz, nie poszło tak jak chciałeś

         F                          e

Życie szło na własnych nogach

         d                 G7

Czas jakby jechał tramwajem.

 

                   C           G7           C       G7

Wróćmy do naszych dawnych wspomnień

           C               G7 C G7

Sny dorastają jak dzieci

          F                                e

Przy stoliku, gdzie tak lubisz siadać

           d                           G7

Wciąż podają życie klasy trzeciej.

FRANCOIS VILLON

       a                    d                E                          a   

Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak,

   C                                   d       G                          C

Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:

    a                        d                H7                          E

mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej.

  a          A                  d                                                    

sypnij grosza szczęściarzom…

                                                 E                            a

I mnie w opiece swej miej.

 

       a                    d                E                          a   

Dopóki ziemia kręci się, o Panie nasz, na Twój znak –

   C                                   d       G                          C

tym, którzy pragną władzy, niech władza ta pójdzie w smak,

    a                        d                H7                          E

daj szczodrobliwym odetchnąć, raz niech zapłacą mniej,

  a          A                  d                                                   

daj Kainowi skruchę…

                                                 E                            a

I mnie w opiece swej miej.

       a                                d                E                              a   

Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest,

   C                        d                  G                       C

jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest,

    a                                   d                H7                          E

jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos,

  a                A                  d               E                           a
jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los.

 

       a                    d    E                   a   

Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw –

   C                  d             G                          C

dopóki ziemia kręci się, zdumiona obrotem spraw,

    a                        d                H7                          E

dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej –

  a          A                  d    

daj każdemu po trochu…

                                                 E                            a

I mnie w opiece swej miej .  /x2

Stary Dziadek

                 e      H7      e
Po drodze idzie stary dziadek,
        G               D       G      H7

Taki naprawdę stary dziad.
                 e       H7 e

Oczka ma smutne i kaprawe,
  C                 H7       e   (C7/H7)

I osiemdziesiąt parę lat.

 

            e           H7           e

I tak co wieczór nad Starą Świną
                  G       D               G      H7

Włóczy się takich dziadków sto.
                 e     H7            e

I gdzie ja pójdę ze swoją dziewczyną,
                C   H7                  e    (C7/H7)

Co oczka ma jak kwiatuszki lnu.

e      H7          e

Smutne jest życie starego faceta,
                   G      D             G    H7

Smutne jest życie i smutny los.
                       e       H7                 e

Bo nikt go nie kocha i nikt go nie czeka,
             C        H7              e      (C7/H7)

No i przeważnie ma pusty trzos.

 

                     e                      H7                     e

A więc gdzie taki dziadziuś ma chodzić na spacery,
                G               D                      G    H7

Gdzie na spacery ma taki dziadziuś iść?
                        e       H7                    e

Więc wy zakochani idźcie do jasnej cholery,
                     C         H7                       e  (C7/H7)

Bo dziadziuś będzie się przechadzał dziś.

Dziewczyny, które mam na myśli

                                D

Jak bardzo nam się zmienił świat
                           e

Przybyło nam za wiele lat
                                  A

Wspomnienia porwał wiatr i człowiek rad nie rad 
                      D                           A

po uszy już w kompleksy wpadł.

Rec. (mam to samo)


                        D

Na głowie już i włosów mniej 
                                   e

Wieczorem wcześniej spać się chce
                                  A

I w kościach strzyka gdzieś 
                                                                 D              A

i wzrok już też nie ten, i wolniej w żyłach krąży krew

                                           D

Dziewczyny które mam na myśli, powychodziły za

       e

mąż już
                             A                                               D A

Jedynie my recydywiści trzymamy wciąż samotny kurs

                                D

Choć bywa w sercu drgnie nam coś 
                          e

i czasem w oko wpadnie ktoś
                                  A

Lecz przecież to nie to 
                                                               D            A

co kiedyś chata szkło i bez problemów jakoś szło

 

                            D

Dziś na to już nie starczy sił 
                         e

zbyt szybko się urywa film
                           A

A potem nam się śni 
                                                                   D           A

szał zmysłów pożar krwi, lecz w końcu się budzimy i…

                                           D

Dziewczyny które mam na myśli, powychodziły za

       e

mąż już
                             A                                               D A

Jedynie my recydywiści trzymamy wciąż samotny kurs

                        D

A może by tak jeszcze raz
                         e

Już na to chyba nie stać nas
                           A

Nikt nam nie daje szans słomiany ogień zgasł
                      D                 A

Bo nie te lata nie ten czas

 

                       D

Za mało sił za dużo słów
                                  e

Przepraszam lecz za siebie mów
                                A

Ty umiesz łgać jak z nut, bo mnie się marzy cud
                       D                A

Daremne żale próżny trud


                                           D

Dziewczyny które mam na myśli, powychodziły za

       e

mąż już
                             A                                               D A

Jedynie my recydywiści trzymamy wciąż samotny kurs

Dobrze jest tak jak jest

e a H7 e a H7

 

e                   C                     G                 H7

Znowu mi się zdaje, jakbym bił głową w mur
e                       C                     G              H7

Przeszłość – nie poradzisz nic, uwiera jak sznur
a                                         e

Co przyniesie jutro – kto to wie?
a                                   H7

Zajrzeć za kotarę nie da się…

 

e                       C                     G               H7

Zwrotka refren, zwrotka refren – płyną od lat
e                   C                   G          H7

Czy to głos syreny czy do odwrotu znak?
a                                      e

Usłane gwiazdami niebo lśni
a                                   H7

A moja Małgosia pośród nich

 

            e                 a   H7
Dobrze jest, tak jak jest
            e                    a   H7

Dzięki, życie, za twój gest,
            e                   a   H7

Za wszystko, co się stało
       C                                H7

I też za te fusy co zostały mi na kubka dnie

e a H7 e a H7

 

e                      C              G         H7

Wiatr przynosi raz pogodę, a raz deszcz
e                  C               G                    H7

Ale nic nam nie zabierze skrywanych łez
a                                        e

Bo wie ten, kto je policzyć mógł
a                                             H7

Że w miłości nie ma prostych dróg.

 

e                   C              G                    H7

Nasze słowa łatwopalne tak jak suchy chrust
e                   C                    G                 H7

Trudno je zatrzymać, kiedy już padną z ust
a                                 e

Wokół tylko chwasty i piach
a                                            H7

A człowiek chce więcej, niźli ma

 

            e                 a   H7
Dobrze jest, tak jak jest
            e                    a   H7

Dzięki, życie, za twój gest,
            e                   a   H7

Za wszystko, co się stało
       C                                H7

I też za te fusy co zostały mi na kubka dnie

e a H7 e a H7

 

e               C                G             H7

A z oddali już żniwiarzy słychać głos
e                   C                     G                 H7

Poczekajmy, chłopcy, co przyniesie nam los
a                                         e

Czy to potrwa miesiąc czy rok
a                                         H7

Zanim na nas swój skieruje wzrok

 

e               C                           G                 H7

Całe życie w cyrku, wiem już dobrze w co grać
e                       C                   G            H7

Głupców mijać z dala, z niepogody się śmiać
a                                           e

I czy ta kawa słodka jest czy mdła
a                                           H7

Wypić każdą kroplę chcę do dna

 

            e                 a   H7
Dobrze jest, tak jak jest
            e                    a   H7

Dzięki, życie, za twój gest,
            e                   a   H7

Za to, co spotkało mnie
       C                                H7

I też za te fusy, co zostały mi na kubka dnie

e a H7 e a H7

 

            e                   a   H7

Dobrze było, dobrze jest
            e                   a   H7

Dzięki, życie, za twój gest,
            e                   a   H7

Dobrze jest…

       e

No i cześć

Marianna

       C

Wczoraj, obiecałaś mi na pewno,

                                   G7                              C

że zastaniesz mą królewną, królewną mego snu.

       C

Wczoraj obiecałaś mi być wierną

                        G7                        C                  C7

i w miłości być niezmienną na długi życia kres.

 

                                     F

Ref. O Maryjanno,

                                       C

gdybyś była zakochana,

                        G7

nie spałabyś w tę noc,

                        C         C7

w tę jedną noc.  (bis)

       C

Dzisiaj, gdym do ciebie przyszedł z rana,

                                   G7                              C

by cię zbudzić, ukochana, z twego rannego snu.

       C

Dzisiaj nie zastałem ciebie w domu,

                        G7                        C                  C7

bo uciekłaś po kryjomu, z innym na randez-vous.

 

                                      F

Ref. O Maryjanno,

                                       C

gdybyś była zakochana,

                        G7

nie spałabyś w tę noc,

                        C         C7

w tę jedną noc.  (bis)

       C

Teraz, gdy już wszystko diabli wzięli,

                                   G7                              C

gdy do wojska mnie wciągnęli, karabin dali mi.

       C

Teraz mam już inną ukochaną,

                        G7                        C                  C7

karabinem nazywaną, tulę i pieszczę go…

 

                                      F

Ref. O Maryjanno,

                                       C

gdybyś była zakochana,

                        G7

nie spałabyś w tę noc,

                        C         C7

w tę jedną noc.  (bis)

A jeśli nie wrócę/ Morowe panny/

G     
A jeśli nie wróci przed świtem
D                               C
Do pierwszej piosnki słowika
Powiedzcie Jankowi ode mnie
G
Że jego w sercu nosiła
Przeproście matule jedyną
D                        C
Że wyszł bez pożegnania
Zabrakło czasu na słowa
G     
Gdy wybił dzwon do Powstania
D                               G
Gdy wybił dzwon do Powstania…

C D G

G     
A jeśli nie wróci przed świtem
D                               C
Nie płaczcie po mnie dziewczęta
Bóg Dobry ma ją w Swej opiece
G
A wola Jego jest święta
I chociaż jej życie miłe
D                                     C
W noc biegnie czarną jak przepaść
W sukience strachem podszytej
G     
Z kostuchą goni się w berka
D                                          G
Z kostuchą dziś goni się w berka…

C D G

G     
A jeśli nie wróci przed świtem
D                               C
Wieść wszelka o niej zaginie
Zasadźcie krzak róży nad Wisła
G
I dajcie mu jej imię
Niech w wolnej Warszawie wiosną
D                                     C
Na biało dumnie się kwieci
Niech cieszy oczy niewinne
G     
Od kul ocalonych dzieci
D                          G
Od kul ocalonych dzieci…

C D G


G     
A jeśli nie wróci przed świtem
D                               C
Mgła siwa siądzie na łąkach
Wiatr w niebie chmury rozgoni
G
Wychylą się brzozy do słońca
I chociaż jej wtedy nie będzie
D                                     C
Na próżno stąd nie odejdzie
Powróci do was jak żywa
G     
Wspomnicie ją kiedyś w piosence
D                          G
Wspomnicie ją w tej piosence…

Siłacz – II

C                        a                           F                 d                    G7
Spójrz Wystawy śmieją się z nas a ty wybrałaś znów właśnie mnie,
C                                      a          F              d          G
Bo wiesz, że gdy zimno – ubiorę i do siebie wezmę cię.

 

C                               E                                a                                 F    G
I niech noc przykryje nas jak końca świata świat w obawie przed świtaniem.
             C                       E                      a                                          F     G
Niczym król Karol kupie ci korale planet i w nich samych przy mnie staniesz.

 

C                            a                  F                    d            G
Świat w ramionach twoich jak ja – największy siłacz od lat.
C                         a                                   F                        d     G
To dziś staniemy znów twarzą w twarz – chodź, patrz, jak walczę.

 

C                                           E                                a                                 F    G
I wiesz – bez ziół smakujesz mi prorocze miewam sny jak pies, gdy śpi przy tobie
         C                                   E                                      a                                          F     G
Więc chodź – kopuła niebios drży, jak chleb smakujesz mi, ruszymy z posad bryłę świata.

Nad wszystko uśmiech twój – II (III)

D A h7 a7 / D / G / fis7 / e7 / A D A

 

A                                   D

Nad wszystko uśmiech twój,
A                                 h7  a7

nad grusz kwitnących sad,
       D                      G

nad siedem tłustych lat,
       fis7                     e7

nad wód krynicznych zdrój,
       A                         D    A

nad wszytko uśmiech Twój.

                            D

I choć zwariował świat,
A                            h7  a7

grosz każąc ciułać nam,
       D                  G

dziś oddam to co mam,
          fis7              e7

sześć groszy i pięć łat,
     A                D    A

za kilka z Tobą lat.

                         G
W drewno stuk puk,
               g

by dobry Bóg
         D             A          h

wciąż łaskawie zerkać chciał,
             G                      fis

a reszta cóż, nie ważna już,
           e7               A

bylem ciebie nadal miał.

A                            D

Nad wszystko miła ma,
A                        h7  a7

stukanie Twe do drzwi
       D                 G

gdy cierń utoczył krwi,
       fis7                 e7

gdy noc jak hydra, zła,
       A                   D A

nad wszystko Ty i ja.

 

                            D

Choć komorników trzech
A                         h7  a7

chce dzielić palto me,
       D                  G

choć mają mi za złe

          fis7              e7

żem popadł w biedy grzech,
     A                       D    A

ja cóż – ja jak Twój śmiech.

                         G
W drewno stuk puk,
               g

by dobry Bóg
         D             A          h

wciąż łaskawie zerkać chciał,
             G                      fis

a reszta cóż, nie ważna już,
           e7               A

bylem ciebie nadal miał.

A                                   D

Nad wszystko uśmiech twój,
A                         h7  a7

nad czterokreślne cis,
       D                 G

nad w Nowym Jorku bis,
       fis7             e7

nad malin pełen słój,
       A                            D A

nad wszystko uśmiech Twój.

                            D

I choć zwariował świat,
A                            h7  a7

grosz każąc ciułać nam,
       D                  G

dziś oddam to co mam,
          fis7              e7

sześć groszy i pięć łat,
     A                D    A

za kilka z Tobą lat.

 

Don’t worry, be happy – polska wersja

H cis E H


Napisałem kilka słów,
cis
przychodzę do ciebie z nimi znów,
        E                      H
więc nie martw się, uśmiechnij się

Życie pełne jest kłopotów,
cis
dołków, górek, upadków i wzlotów,
        E                      H
ale nie martw się, uśmiechnij się


ref. uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu


Chciałeś w łółku dłużej zostać,
cis
ale budzik nie dał pospać,
        E                      H
uśmiechnij się i nie martw się

Na stole stos rachunków leży,
cis
w zlewie leży kupa talerzy,
        E                      H
ale nie martw się, uśmiechnij się


ref. uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu


Brak ci stylu, brak ci kasy,
cis
brak pomysłów i brak klasy,
        E                      H
ale nie martw się, uśmiechnij się

Bo gdy się martwisz i nad soba pastwisz,
cis
wszyscy dookoła łapią doła,
        E                      H
więc nie martw sie, uśmiechnij się.


ref. uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

 

 

 

Koledzy

h                        e
Spotkałem się z kolegą
      h                     e
Bo kolega jest od tego
h                          e                    h Fis
I wypada czasem spotkać się z nim
h                        e
Siedzieliśmy do rana
h                e               h                e                   h Fis
A jego ukochana donosila ciągle nowy zestaw win

e                       a
Przegadaliśmy nockę
e                   a           e                         a     G  Fis
obrobiliśmy troche, innym tyly tak by splacić dlug 
        h          e             h          e
I nie bylo mi przykro i bylo mi milo
h                       e            h  Fis
I dłużej tak bym siedziec mogl

h           e        h       e
I więcej krece teraz glowa
         h          e          h Fis
mniej więcej o polowe
h              e         h            e
I mniej sie tlucze w mojej duszy 
G        Fis             h   e   h   e
I dusza w niej sie dusi

h                        e
Spotkałem się z kolegą
      h                     e
Bo kolega jest od tego
h                          e                    h Fis
I wypada czasem spotkać się z nim
h                        e
Siedzieliśmy do rana
h                e               h                e                   h Fis
a moja ukochana donosila ciagle nowy zestw win

          e                a         e                 a
kiedys wina brakowalo i ciągle bylo malo
     e                  a                   e    a G Fis
a i chętny do sączenia każdy byl

h       e        h            e
bylo nie bylo lecz sie wykruszylo 
             h       e                 h   Fis
pewnie też obrabiają nam tyl 

h           e        h       e
I więcej krece teraz glowa
         h          e          h Fis
mniej więcej o polowe
h              e         h            e
I mniej sie tlucze w mojej duszy 
G        Fis             h   e   h   e
I dusza w niej sie dusi

h           e        h       e
I więcej krece teraz glowa
         h          e          h Fis
mniej wiecej do polowy
h              e         h            e
i mniej się tlucze w mojej duszy 
G        Fis             h   e   h   e
i dusza dusi się mniej

Wiosenna pieśń radości

a                             d

Idzie sobie wiosna, słychać świergot ptaka

a                             E

Ładna to piosenka, tylko głupia taka

a                                d

Już przyleciał bocian i w kałuży grzebie

a                                     E

Mnie to nie przeszkadza, dalej będzie głupiej

 

d    G   C a

O…o… idzie wiosna,

O…o… dłuższe dnie,

O…o… kwiatki rosną,

d    G   E7

O…o… głupie, nie?

 

a                                d

Rozmarzają rzeki, płynie kra do morza

a                                     E

Zwrotka nie najgorsza, tylko rymu nie ma

a                                d

Budzi się przyroda, już wesoło wszędzie

a                                     E

Bać się nie ma czego, znowu refren będzie

d    G   C a

O…o… idzie wiosna,

O…o… dłuższe dnie,

O…o… kwiatki rosną,

d    G   E7

O…o… głupie, nie?

 

a                                d

Słońce raźniej świeci, dym się w polu snuje

a                                     E

Zupełnie bez sensu, ale się rymuje

a                                d

Stokrotki na polach, już się cieszą dzieci

a                                     E

Bo dla nich jest wiosna – dla nas refren trzeci

 

d    G   C a

O…o… idzie wiosna,

O…o… dłuższe dnie,

O…o… kwiatki rosną,

d    G   E7

O…o… głupie, nie?

a                                d

Rosną sobie kwiatki, w gniazdach są pisklęta

a                                     E

Przyroda jak zwrotka niedorozwinięta

 

d    G   C a

O…o… idzie wiosna,

O…o… dłuższe dnie,

O…o… kwiatki rosną,

d    G   E7

O…o… głupie, nie?

 

a                                d

Wiosna już po zimie, w myśl ludowych przysłów

a                                     E

Ja już nie mam zdrowia do tych idiotyzmów

a                                d

Kończy się piosenka, śniegu nie ma prawie

a                                     E

Głosić głupie teksty nawet ja potrafię

 

d    G   C a

O…o… idzie wiosna,

O…o… dłuższe dnie,

O…o… kwiatki rosną,

d    G   E7

O…o… głupie, nie?

Sen o Viktorii – II

kapo II

C F

Dzisiaj miałem piękny sen
C F

Naprawdę piękny sen
C F

Wolności moja, śniłem, że
d F C

Wziąłem z Tobą ślub

 

C F

Słońce nas błogosławiło
C F

I Księżyc też tam był
C F

Wszystkie gwiazdy nieba, nieba
d F C

Wszystkie gwiazdy pod

C F

O Victorio, moja Victorio
C F

Dlaczego mam Cię tylko w snach
C F

Wolności moja i Victorio
d F C

Opanuj w końcu cały świat


C F

Och, gdyby tak wszyscy ludzie
C F

mogli przeżyć taki jeden dzień
C F

Gdy wolność wszystkich, wszystkich zbudzi
d F C

I powie: -„Idźcie tańczyć, to nie sen”

C F

O Victorio, moja Victorio
C F

Dlaczego mam Cię tylko w snach
C F

Wolności moja i Victorio
d F C

Opanuj w końcu cały świat

D G

Dzisiaj miałem piękny sen
D G

Naprawdę piękny sen
D G

Wolności moja, śniłem, że
e G D

Wziąłem z Tobą ślub

D G

Słońce nas błogosławiło
D G

I Księżyc też tam był
D G

Wszystkie gwiazdy nieba, nieba
e G D

Wszystkie gwiazdy pod

D G

O Victorio, moja Victorio
D G

Dlaczego mam Cię tylko w snach
D G

Wolności moja i Victorio
e G D

Opanuj w końcu cały świat

D G

Och, gdyby tak wszyscy ludzie
D G

mogli przeżyć taki jeden dzień
D G

Gdy wolność wszystkich, wszystkich zbudzi
e G D

I powie: -„Idźcie tańczyć, to nie sen”

D G

O Victorio, moja Victorio
D G

Dlaczego mam Cię tylko w snach
D G

Wolności moja i Victorio
e G D

Opanuj w końcu cały świat

Ja mam tylko jeden świat – II

D                     e
Kiedy w piątek słońce świeci
A7                       D
Serce mi do góry wzlata
D                  e
Że w sobotę wezmę plecak
A7                             D
W podróż do mojego świata.


D                     e
Bo ja mam tylko jeden świat
A7                       D
Słońce, góry, pola, wiatr
D                     e
I nic mnie więcej nie obchodzi
A7                       D
Bom turystą się urodził.


D                     e
Dla mnie w mieście jest za ciasno
A7                       D
Wśród pojazdów, kurzu, spalin
D                     e
Ja w zieloną jadę ciszę
A7                       D
W ścieżki pełne słodkich malin.

D                     e
Bo ja mam tylko jeden świat
A7                       D
Słońce, góry, pola, wiatr
D                     e
I nic mnie więcej nie obchodzi
A7                       D
Bom turystą się urodził.


D                     e
Myślę leżąc pośród kwiatów,
A7                       D
Przy jęczmienia żółtym łanie
D                     e
Czy przypadkiem za pół wieku
A7                       D
Coś z tym światem się nie stanie.


D                     e
Bo ja mam tylko jeden świat
A7                       D
Słońce, góry, pola, wiatr
D                     e
I nic mnie więcej nie obchodzi
A7                       D
Bom turystą się urodził.

D                     e
Chciałbym, żeby ten mój świat
A7                       D
Przetrwał jeszcze z tysiąc lat
D                     e
Żeby mogły nasze dzieci
A7                       D
Z tego świata też się cieszyć.

D                     e
Bo ja mam tylko jeden świat
A7                       D
Słońce, góry, pola, wiatr
D                     e
I nic mnie więcej nie obchodzi
A7                       D
Bom turystą się urodził.

Jesień w górach

a                                      d

Lato zamknięte kluczem ptaków

  G                                 C

Zostawia tylko swe wspomnienia.

   d                                a

Jesień odważnie stawia kroki

  H7                                E7

Zaczyna mgłami dyszeć ziemia

 

           a                         d

A w górach nie ma już nikogo

 G                                  C

Niebo nas straszy niepogodą

  d                                  a                     

Lato do ciepłych stron umyka

H7(E7)                                   E7(a)

W skłębionych chmurach i strumykach

a                                d

Na niebie mokrym od jesiennej słoty

  G                                 C

Koczuje tabor żalu i tęsknoty.

   d                                a

A drzewa pogubiły liście

  H7                                E7

Na wczesne mrozów przyjście.

 

           a                         d

A w górach nie ma już nikogo

 G                                  C

Niebo nas straszy niepogodą

  d                                  a                     

Lato do ciepłych stron umyka

H7(E7)                                   E7(a)

W skłębionych chmurach i strumykach

a                                d

Wiatr tylko plącze się dokoła

  G                                 C

Na wrzosach pajęczyny wiesza.

   d                       a

I zasypiają letnie zioła,

  H7                                E7

Jak w smutnych strofach tego wiersza

Nocna piosenka o mieście

        C                                G

W mieście jak ryby tramwaje

       F                                   a G

A miasto jak studnia bez dna

      C            G           G7            a

A niebo jak żuraw a niebo jak żuraw              /x2

     C                         d

Schyla się nocą i świtem powstaje

         E          e                  a

Nad rybną studnią bez dna

 

      A7                            F

Zaułków lipcem sparzonych

             G                F         C

Wyciszyć nie może zmrok

            E7

Zasiedli na ławkach

            a  

Zasiedli na ławkach

         F                          C

Ludzie co twarze dniem umęczone

              G                        C

Pod lipiec kładą i zmrok

              G                        a

Pod lipiec kładą i zmrok

        C                                G

Nie śpię bo spotkać chcę w mieście

       F                                   a G

Tę ciszę co gęsta jak noc

      C            G           G7            a

Rozmawiać z krokami swoimi krokami         /x2

     C                         d

I oto idę nocy naprzeciw

         E          e                  a

Bo wokół cisza i noc

          A7                            F

Czekam aż neon przytłumi

             G                F         C

Rozmyta latarnia dnia

            E7

Odnajdą się cienie

            a   

Odnajdą się cienie

         F                          C

I ludźmi ulice zatłumią

              G                        C

Czekam na przyjście dnia

              G                        a

Czekam na przyjście dnia

        C                                G

W mieście jak ryby tramwaje

       C                                  G

A miasto jak studnia bez dna

      C                          G

A niebo jak żuraw a niebo jak żuraw         /x3

     C                        G

Schyla się nocą i świtem powstaje

         C                            G

Nad rybną studnią bez dna

Pukam do nieba bram

D                   A                   e

Ta miedziana blacha parzy pierś
D                  A                       G

Nie chcę już bronić waszych prawd
D            A                             e

Zapada zmrok i nic nie widzę już
D      A                    G

Pora pukać do tych bram

 

D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram

D            A                  e

Zetrzyj z mojej twarzy krew
D             A                       G

Przez nią świat jest pełen plam
D                          A              e

Nie wiem skąd się wziął mój gniew
D         A                     G

I znów pukam do tych bram

 

D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram

D        A             e

Pistolety zabierz też
D           A                     G

Niech je skryje w sobie piach
D                A                  e

Ten czarny obłok spowił mnie
D             A                     G

I chcę już pukać do tych bram

 

D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram

tłumaczenie: Martyna Jakubowicz

D                   A                   e

Panie, sił mi dzisiaj brak
D                  A                       G

Dłużej tu nie mogę żyć
D            A                             e

Panie, proszę – daj mi znak
D      A                    G

Powiedz, kim mam teraz być

 

D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram

D            A                  e

Stoję karnie u Twych drzwi
D             A                       G

Tak przejrzysty – niby sen
D                          A              e

Błagam Panie, otwórz mi
D         A                     G

Zanim mrok pochłonie mnie

 

D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram

D        A             e

Wiem, że waży się mój los
D           A                     G

Szale dwie zrównały się
D                A                  e

Łzę uroni może ktoś?
D             A                     G

Jedna łza przechyli je

 

D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        e

Puk puk pukam do nieba bram
D           A                        G

Puk puk pukam do nieba bram

tłumaczenie: Makowiecki

Znów wędrujemy – III

          e                             h

Znów wędrujemy ciepłym krajem

            C              D

Malachitową łąką morza

e                       h

Ptaki powrotne umierają

C

Wśród pomarańczy na rozdrożach

C                               D

Na fioletowoszarych łąkach

G                                    C

Niebo rozpina płynność arkad

a                                      e

Pejzaż w powieki miękko wsiąka

                 C (e)  h         C D

Zakrzepła sól na nagich wargach

   e                                 h

A wiczorami w prądach zatok

              C                    D

Noc liże morze słodką grzywą

E                                            h

Jak miękkie gruszki brzmieje lato

              C

Wiatrem sparzone jak pokrzywą

C                                D

Przed fontannami perłowymi

               G                        C

Noc winogrona gwiazd rozdaje

          a                          e

Znów wędrujemy ciepłą ziemią

         C             D

Znów wędrujemy ciepłym

e          h

Krajem

            C              D

Malachitową łąką morza

e                       h

Ptaki powrotne umierają

           C

Wśród pomarańczy na rozdrożach

             C D G C a e C D                                         

         e                              h

Znów wędrujemy ciepłym krajem

            C              D

Malachitową łąką morza

e                      h

Ptaki powrotne umierają

C

Wśród pomarańczy na rozdrożach

C                          D

Przed fontannami perłowymi

G                                  C

Noc winogrona gwiazd rozdaje

          a                          e

Znów wędrujemy ciepłą ziemią

         C             D

Znów wędrujemy ciepłym

e          h

Krajem

            C              D

Malachitową łąką morza

 

e h C D E

Przeszłość / Minulost – II

D                                                 A
Niczym po nocy do drzwi kołata jakiś gość
e                                                 G                   A

Ciągle zza rogu wygląda Ciebie nigdy nie ma dość
D                                               A

Włosy, ubranie, buty skórzane ma tak jak Ty
e                                                     G          A

I chociaż kuleje w końcu dorówna krokom Twym
I powie:

 

D

Taką mnie masz
A

Przecież mnie znasz
e

Uchyl mi bram
A

Otwórz je sam
                     D

Przeszłością jestem Twą

 

D                                                       A
Nic nie przypomni węzeł, co nosisz po świecie
e                                                       G                     A

Już nie pamiętasz, co wtedy miałeś kupić w markecie
D                                                 A
To, co zgubiłeś znika jak pociąg w oddali
e                                                                  G             A

Dziewczyna to wszystko niesie w plecaku lecz się nie żali
I mówi:

D

Taką mnie masz
A

Przecież mnie znasz
e

Uchyl mi bram
A

Otwórz je sam
                     D

Przeszłością jestem Twą

 

D                                                         A
Przenigdy koron drzew nie dosięgnie łąkowy perz
e                                                      G                   A

Czerwony tramwaj świeci ślepiami niczym nocą zwierz
D                                                     A
Dumna Twa głowa w oknie opada na szyję
e                                               G               A

A motorniczy, który Cię wiezie dawno nie żyje

 

D

Taką mnie masz 
A

Przecież mnie znasz
e

Uchyl mi bram
A

Otwórz je sam
                     D

Przeszłością jestem Twą

 

D                                                          A
Nie ma na wierzbie grusz a pokrzywy to nie gaj
e                                                           G          A

Nie musisz kończyć tego, co jadłeś wczoraj…przedwczoraj
D                                                         A
Patrz, w miodzie winogrona, migdały solone
e                                                       G                     A

Siedzisz wygodnie a Ona stawia to wszystko na stole

I mówi:

D

Taką mnie masz
A

Przecież mnie znasz
e

Uchyl mi bram
A

Otwórz je sam
                     D

Przeszłością jestem Twą

 

D                                                    A
Leżysz przy ścianie a Ona obok – w pościeli
e                                                     G          A

Dziś Cię odwiedzą Ci, którzy byli, ale minęli
D                                                  A
Każdego poznasz, bo ich imiona pamiętasz
e                                                      G                    A

A rano ją ujrzysz, jak obok Ciebie w kłębek zwinięta
Szepnie Ci:

 

D

Taką mnie masz
A

Przecież mnie znasz
e

Uchyl mi bram
A

Otwórz je sam
                     D

Przeszłością jestem Twą

Lucy Phere

Wstęp: CGF

CFC

C

Więc Lucyfer rzekł do mnie

  F
Pogadajmy spokojnie

C                          G                         F
Hej chłopaku, jak chcesz dźwignąć swój los?

G
Nawet głupi ci mówi

   a                   F          
Nie podskoczysz królowi

  a                   G             F
Lepiej ze mną nabijaj swój trzos

 

 C
Chodźmy razem więc w drogę

F
Będziesz mówił o Bogu

C                 G                 F
Ja ci zrobię fantastyczny PR

 G        

Kiedy trzeba się schowam

a                F
Kiedy trzeba zachowam

  a                   G                    C
Jestem Lucy, a ty będziesz big star

 

 C
Popatrz jak tu jest pięknie
F
Już czekają dziewczęta
C                 G                 F
Mówią słodko, wielbimy dziś cię
 G        

Moja trawa zielona
a                F
Kokainy ramiona
  a                   G                    C
Mogą pomóc jeśli będzie ci źle.

 C
Me królestwo jest wielkie
F
To co ludzkie jest piękne

C                 G                 F
Możesz mówić, że Bóg to twój dar
 G        

Mocno ściśnij me dłonie
a                F
I pamiętaj o żonie
  a                   G                    C
Ja ci zrobię fantastyczny PR

 

 C
Mój alkohol ma power
F
Na twe smutki i żale
C                 G                 F
Teraz dobrze to czujesz i wiesz
 G        

Nawet Jezus pił wino
a                F
Więc się napij z dziewczyną
  a                   G                    C
A po kłótni najlepszy jest seks

 

 C
Patrz kobiety cię pragnę
F
Coraz mocniej cię łakną
C                 G                 F
Jesteś królem dziś większym niż Bóg
 G        

Ja to wszystko sprawiłem
a                F
Ja ci dałem tę siłę
  a                   G                    C
Teraz chłopcze, czas spłacić swój dług

 

 C
Teraz należysz do mnie
F
Ja cię srodze upodlę
C                 G                 F
Możesz mówić, ze Bóg to twój wódz
 G        

Będziesz taplał się w błocie
a                F
Kiedy trzeba pomogę
  a                   G                    C
Ale potem upodlę cię znów

C
Lucy, ja już nie mogę
F
Wolę chyba być z Bogiem
C                 G                 F
Czemu na mnie uparłeś tak się
 G        

Nie wymiękaj dziecino
a                F
Jesteś moją ptaszyną
  a                   G                    C
Będę z tobą na dobre i złe

 

 C
Jestem najlepszym kumplem
F
Posmutniałeś okrutnie
C                 G                 F
Ja zachcianki potrzeby twe znam
 G        

Powiedz czy chcesz do baru
a                F
Czy do konfesjonału
  a                   G                    C
Jeśli trzeba zaprowadzę cię tam

 

 C
Chodźmy razem więc w drogę
F
Będziesz mówił o Bogu
C                 G                 F
Ja ci zrobię fantastyczny PR
 G        

Kiedy trzeba się schowam
a                F
Kiedy trzeba zachowam
  a                   G                    C
Jestem Lucy Phere a ty będziesz big star

 G        

Kiedy trzeba się schowam
a                F
Kiedy trzeba zachowam
  a                   G                    C
Jestem Lucy a ty będziesz big star

Tolerancja. – IV


D                                                              A

Dlaczego nie mówimy o tym co nas boli-otwarcie,

                                                          D

Budować ściany wokół siebie marna sztuka,

D

Wrażliwe słowo, czuły dotyk

A

Wystarczą,

D                             A                   D A D

Czasami tylko tego pragnę, tego szukam.

 

D           A

Na miły Bóg,

               D               G         A

Życie nie tylko po to jest by brać,

               D                G            A

Życie nie po to by bezczynnie trwać,

        D              G                      A

I aby żyć siebie samego trzeba dać.


D                                                              A

Problemy twoje, moje, nasze boje-polityka,

                                                          D

A przecież każdy włos jak nasze lata policzone,

D

Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień

A

Niech rzuci,

D                             A                   D A D

Daleko raj gdy na człowieka się zamyka.

 

D           A

Na miły Bóg,

A             D               G         A

Życie nie tylko po to jest by brać,

A             D                G            A

Życie nie po to by bezczynnie trwać,

A      D              G                      A

I aby żyć siebie samego trzeba dać.



Czego tylko chcesz

                   D         A

w ogrodzie bratki i róże
h                           fis

druga łazienka na górze
          G

czego tylko chcesz
             D

od razu u mnie masz

 

                  D              A

w tej szafie buty w tej kiecki
           h               fis

dobry samochód niemiecki
           G

czego tylko chcesz
                 D

normalnie sobie bierz

 

e                                                  G                            D

moja królowa była wymiarowa to co się ma zmarnować
e                                                     G                      D

z ciebie kochanie co będę udawał też niezły baby kawał
A                                                 G                      D

dzieci dorosły no to się wyniosły już mają swoje życie
A                                                         G            e

najmłodszy Józek też rok po maturze no to się polubicie

 

D                           A

to co wystaje się schowa
               h      fis

da sobie radę krawcowa
           G

czego tylko chcesz
                  D

przed tobą jeszcze jest

            e                                               G             D

a przez chłopaka nie ma po co płakać jak to taki gnojek
              e                                             G                      D

przecież ci mówię ciebie i dzieciaka ja przyjmę tak jak swoje
         A                                  G                       D

no to na zdrowie tylko zapamiętaj jak ci ktoś dokuczy
A                                               G                  e              A

zaraz mi powiedz dorwie się klienta zamknie dziób na kluczyk
G                                                                                D

normalna sprawa naucz się udawać mów że się nie przejmujesz
G                                                                                     D

niech nikt się nigdy nie domyśli nawet co tak naprawdę czujesz
G                                                                   D

zobaczysz minie jakiś czas w końcu zejdą z nas
           G                                          D

a teraz kawy sobie zrób obgadamy ślub
G                                                                    D

i baw się baw śmiej się śmiej niech ci będzie lżej
G                                            D

człowiek bawi się i zapomina że
G

że kiedyś tam został sam
                                 D

że kiedyś tam został sam
                                 G

że kiedyś tam został sam
                                     D

że kiedyś tam zostanie sam

w ogrodzie bratki…

w tej szafie buty…
…czego tylko chcesz…

O sobie samym – I

Wstęp : D E7 G D x2
D                                          E7
Kiedy tak patrzysz na mnie i czuję twój lęk
G                                   D
Taki sam jak mój przed nieznanym
D                               E7
Nie wiem co będzie z nami
G                                           D
I niewiele wiem sam o sobie samym

 

D                                       E7
Patrz tylu ludzi pobłądziło gdzieś
G                                   D
Ich domy rozpadły się i straciły sens
D                               E7
Nie wiem co będzie z nami
G                                           D
I niewiele wiem sam o sobie samym

 

D G h A
Uuu…. uuu…. x2

D                                            G
Lecz proszę Cię teraz uwierz mi
h                                               A
Nie ważne w życiu są przyszłe dni
D                                          G
Ja wierzę że miłość zawsze trwa
h                                                   A
Choćby zło miało swój najlepszy czas

 

D G h A
Uuu…. uuu…. x2

 

D                                            G
Patrz tylu ludzi błądzi gdzieś
h                                               A
Ich domy rozpadły się i straciły sens
D                                   G
Więc jeśli piękno żyje w nas
h                                               A
To dajmy mu siłę i pozwólmy mu trwać

 

D G h A
Uuu…. uuu…. x2

D                                            G
Ja wiem więc proszę uwierz mi
h                                               A
Nieważne w życiu są przyszłe dni
D                             G
I jeśli piękno żyje w nas
h                                               A
To dajmy mu siłę i pozwólmy mu trwać

Na stacji Jerzego z Poděbrad

D D G A h h A D

D D                            G                       A

Widzimy się co dzień na schodach w metrze,

D D                                G          A

gdy ona jedzie na dół – a ja na powierzchnię

h

Ja wracam z nocnej zmiany,

fis

ty pracujesz rano

G               A

Ja jestem niewyspany,

D                h

ty z twarzą zatroskaną

 

e              A            D              h

A schody jadą, choć mogłyby stać

e            A              D D          (D D) G D h h A D

na stacji Jerzego z Poděbrad

 

D D                    G                       A

Praga o szóstej jeszcze sennie ziewa

D D                         G              A

i tylko my naiwni – robimy co trzeba

h

Ja spieszę się z kliniki,

fis

gna do kiosku ona

G               A

Zmęczone dwa trybiki,

D                h

dwie wyspy wśród miliona

 

e              A            D              h

A schody jadą, choć mogłyby stać

e            A              D D          (D D) G D h h A D

na stacji Jerzego z Poděbrad

D D                                  G             A

Choć o tej samej porze – randki są ruchome,

D D                                    G                     A

bo w tym tandemie każdy jedzie w swoją stronę

h

Ja w lewo, ona w prawo

fis

nie ma odwrotu

G               A

ją czeka Rude pravo

D                h

a na mnie pusty pokój

 

e              A            D              h

A schody jadą, choć mogłyby stać

e            A              D D          (D D) G D h h A D

na stacji Jerzego z Poděbrad

D D                                         G                       A

Na czarodziejskich schodach czuję w sercu drżenie,

D D                                G              A

gdy kioskareczka Ewa śle mi swe spojrzenie

h

W pospiechu ledwie zdążę

fis

szepnąć – „witam z rana”,

G               A

bo całowania w biegu

D                h

surowo się zabrania

 

e              A            D              h

A schody jadą, choć mogłyby stać

e            A              D D          (D D) G D h h A D

na stacji Jerzego z Poděbrad

D D                            G                       A

A Praga drzemie i nic jeszcze nie wie

D D                                G          A

o dwojgu zakochanych, zapatrzonych w siebie

h

Już tęsknią nasze włosy

fis

w pędzie poplątane

G               A

do tego, co nas czeka

D                h

do tego, co nieznane

 

e              A            D              h

A schody jadą, choć mogłyby stać

e            A              D D          (D D) G D h h A D

na stacji Jerzego z Poděbrad

Wielka miłość – II

a7                              d7    G7                        C7+
Czekasz na tę jedną chwilę, serce jak szalone bije,
F7+                         d6  E7sus4     E7      a
Zrozumiałem po co żyję, wiem że czujesz to co ja.
a7                        d7          G7                          C7+
Ej za krótko trwa godzina, niech się chwila ta zatrzyma,
F7+                                   dm6        E7sus4                        E7
Swoim szczęściem chcę nakarmić, calutki świat zdziwiony tak.

 

a7        d7       G7 C7+        F7+     d7         E75+  E7  amsus4   a

Wielka miłość nie wybiera, czy jej chcemy nie py – ta nas wca – le,

a7        d7       G7       C7+ F7+ d7        E75+ E7      a
Wielka miłość wielka siła, zostajemy jej wier – ni na zawsze.

a7                              d7    G7                        C7+
Miną lata gwiazdy zgasną, fotografie w głowie zasną,

F7+                             d6          E7sus4     E7      a
Gdy nas ludzka złość rozłączy, ja i tak odnajdę Cię,

a7                          d7          G7                          C7+
Kiedy rozum każe zwątpić, czekaj zdąży świecy płomień,
F7+                                   dm6        E7sus4                E7
Bo po drugiej rzeki stronie, ja dobrze wiem tam ogród jest.

 

a7        d7       G7 C7+        F7+     d7         E75+  E7  amsus4   a

Wielka miłość nie wybiera, czy jej chcemy nie pyta nas wcale,
a7        d7       G7       C7+ F7+ d7        E75+ E7      a
Wielka miłość wielka siła, zostajemy jej wier – ni na zawsze.

G7                                 E7sus4                                C7+
|—–1—|———|———| |———-|———|———| |———-|———|———|
|———-|———|———| |———-|———|———| |———-|———|———|
|———-|———|———| |———-|—-2—|———| |———-|———|———|
|———-|———|———| |———-|———|———| |———-|—2—-|———|
|———-|—–2–|———| |———-|—-3—|———| |———-|———|—4—-|
|———-|———|—-3—| |———-|———|———| |———-|———|—3—-|

F7+                                 dm6                              E75+

|———-|———|———| |———-|———|———| |———-|———|———|
|—-1—-|———|———| |———-|———|—-4—| |—-2—-|———|———|
|———-|—-2—|———| |———-|—-2—|———| |—-1—-|———|———|
|———-|———|—-3—| |———-|———|—-3—| |———-|———|———|
|———-|———|———| |———-|—-1—|———| |———-|—-3—|———|

|———-|———|———| |———-|———|———| |———-|———|———|

amsus4

|———-|———|———|
|———-|———|—4—-|
|———-|—-3—|———|
|———-|—2—-|———|
|———-|———|———|
|———-|———|———|

Ostatnia nocka

a                         G              C
Boli mnie głowa i nie mogę spać,
F                       E
chociaż dokoła wszyscy już posnęli,
a                       G                C
nie mogę leżeć a nie mogę wstać,
F                       E
mija ostatnia nocka w mojej celi.

 

a                         G              C
Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp,
F                       E
nocny reflektor teren przeczesuje,
a                         G              C
owo światło to jak ja dobrze znam,
F                       E
nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje.

                 a   G         C  F           E
Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę,
wierzę jej czy nie wierzę.

 

a                         G              C
Ostatnia doba jutro będę tam,
F                       E
ale na razie ciągle jestem tutaj,
a                         G              C
nie mogę leżeć a nie mogę spać,
F                       E
„gad” po „betonce” kamaszami stuka.

a                         G              C
Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp,
F                       E
nocny reflektor teren przeczesuje,
a                         G              C
owo światło to jak ja dobrze znam,
F                       E
nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje.

 

                 a   G         C  F           E
Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę,
wierzę jej czy nie wierzę.

a                         G              C
Boli mnie głowa i nie mogę spać,
F                       E
chociaż dokoła wszyscy już posnęli,
a                         G              C
nie mogę leżeć a nie mogę wstać,
F                       E
parę lat życia darmo diabli wzięli

 

a                         G              C
Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp,
F                       E
nocny reflektor teren przeczesuje,
a                         G              C
owo światło to jak ja dobrze znam,
F                       E
nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje.

 

                 a   G         C  F           E
Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę,
wierzę jej czy nie wierzę.

a                         G              C
Gdy przyjdzie ranek stanę u twych bram,
F                       E
się pożegnałem bez do widzenia,
a                         G              C
nie wiem czy będziesz tam ,
F                       E
nie ma znaczenia wychodzę z więzienia.

 

a                               G                   C
Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp,
F                       E
nocny reflektor teren przeczesuje,
a                         G              C
owo światło to jak ja dobrze znam,
F                       E
nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje.

 

                 a   G         C  F           E
Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę,
wierzę jej czy nie wierzę

Boso

d                                    B

Nieużyty frak dziurawy płaszcz znoszony but

d                                              B

zapomniany szal zaszył się w kąt niemodny już

C                                      B

Każda rzecz o czymś śni odstawiona

C                                                 B                 A

jeszcze chce modna być zanim cicho skona

 

B                   a

I dopiero gdy zawoła Bóg
B                                         a

To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
g

Pójdę boso
g7

Pójdę boso
C

Pójdę boso
c C

Pójdę boso

d                                         B

Zagubiony gdzieś parasol, z nim czekam na deszcz

d                                            B

Zegar nie wie jak bez moich rąk ma życie wieść

C                                      B

W wielki stos piętrzą się odłożone

C                                             B                 A

każda chce żeby ją wziąć na druga stronę

 

B                   a

I dopiero gdy zawoła Bóg
B                                         a

To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
g

Pójdę boso
g7

Pójdę boso
C

Pójdę boso
c C

Pójdę boso

 

d C F g

Zamkną za mną drzwi (pójdę boso)
d C F g

Nie zabiorę nic (pójdę boso)
d C F g

Zamkną za mną drzwi (pójdę boso)
d C F g

Nie zabiorę nic

B                   a

I dopiero gdy zawoła Bóg
B                                         a

To pożegnam wszystkie te rzeczy i znów
g

Pójdę boso
g7

Pójdę boso
C

Pójdę boso
c C

Pójdę boso

 

d C F g

Zamkną za mną drzwi… (pójdę boso) ( x4

Odpowie ci wiatr

C F C a

Przez ile dróg musi przejść każdy z nas,

C F G

By mógł człowiekiem się stać?

C F C a

Przez ile mórz lecieć ma biały ptak,

C F G

Nim w końcu spadnie na piach?

C F C a

Przez ile lat będzie kanion ten trwał,

C F G

Nim w końcu rozkruszy go czas?

 

F G C a

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat,

F G C

Odpowie ci bracie tylko wiatr

C F C a

Przez ile lat będzie trwał górski szczyt,

C F G

Nim deszcz go na mórz zniesie dno?

C F C a

Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt,

C F G

Nim wolność w nim wpisze ktoś?

C F C a

Przez ile lat nie odważy się nikt

C F G

Zawołać, że czas zmienić świat?

 

F G C a

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat,

F G C

Odpowie ci bracie tylko wiatr

C F C a

Przez ile lat ludzie giąć będą kark

C F G

Nie wiedząc, że niebo jest tuż?

C F C a

Przez ile łez, ile bólu i skarg

C F G

Przejść trzeba i przeszło się już?

C F C a

Jak blisko śmierć musi przejść obok nas

C F G

By człowiek zrozumiał swój los

 

F G C a

Odpowie ci wiatr wiejący przez świat

F G C

I ty swa odpowiedz rzuć na wiatr

Dobranoc

        D7+                                                                                    e7
Dobranoc, dobranoc mężczyzno, zbiegany za groszem jak mrówka
                                                                                                  D9       D
dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach
       h7                                                        A7+            A 
Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą
          a7                                                                h7           
Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w PKO
         g7                             g*            C             F                A7 
Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren
         D7+                                             A7/6     D7+
Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas  na  sen

 

        D7+                                                                                   e7

Dobranoc, dobranoc niewiasto skłoń główkę na miękką poduszkę

                                                                                                     D9      D

dobranoc, nad wieś i nad miasto jak rączym rumakiem wzleć łóżkiem

            h7                                                          A7+                 A  

niech rycerz Cię na nim porywa co piękny i dobry jest wielce

         a7                                                        h7                        

co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje

     g7                            g*            C              F              A7  

a teraz tak objął Cię ciasno jak amant ekranów i scen

         D7+                                             A7/6     D7+

Dobranoc, dobranoc niewiasto, już czas na sen

        D7+                                                                               e7

Dobranoc, dobranoc ojczyzno, już księżyc na czarnej lśni tacy

                                                                                         D9  D

dobranoc, i niech Ci się przyśnią pogodni, zamożni Polacy

       h7                                                                A7+            A  

że luźnym zdążają tramwajem, wytworną konfekcją okryci

     a7                                                                    h7            

i darzą uśmiechem się wzajem, i wszyscy do czysta wymyci

         g7                       g*            C             F             A7  

i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen

         D7+                                             A7/6     D7+

Dobranoc, ojczyzno kochana już czas na sen

 

D9 – 0/3/2/0/0/0
A7/6 – 2/2/0/2/0/0

Oprócz błękitnego nieba

d C A7 B C

d C A7 B C

d d

 

d                   C
kiedy jestem sam
A7                  B                             C
przyjaciele są daleko daleko, ode mnie, ode mnie
A7                                         d d
gdy mam wreszcie czas dla siebie

 

d                  C
Kiedy sobie wspominam
A7       B        C
dawne dobre czasy
A7                    d
czuję się jakoś dziwnie
d
dzisiaj noc jest czarniejsza

 

B         C                d d
oprócz błękitnego nieba
B        C                  d d
nic mi dzisiaj nie potrzeba

d                                   C
Gdzie są wszystkie dziewczęta
A7                      B                             C
które kiedyś tak bardzo, tak bardzo kochałem, kochałem
         A7                                                    d d
kto z przyjaciół pamięta, ile razy dla nich przegrałem

 

d                           C
W gardle zaschło mi
A7           B                                C
i butelka zupełnie, zupełnie już pusta, już pusta
A7                                        d d
nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka

 

B         C                d d
oprócz błękitnego nieba
B        C                  d d
nic mi dzisiaj nie potrzeba

B         C
oprócz drogi szerokiej
d          d
oprócz góry wysokiej
B         C
oprócz kawałka chleba
d          d
oprócz błękitu nieba
B          C
oprócz słońca złotego
d          d
oprócz wiatru mocnego
B         C                d d
oprócz błękitnego nieba
B        C                  d d
nic mi dzisiaj nie potrzeba

Cumana (Rum i coca-cola) – II

              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                                       A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolca.
              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                 D7            E7            A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolaaara.


        A                                                          E7
Jeśli kiedyś tu na Trynidad, gorący Cię przyniesie wiatr,
Uwierzysz choćbyś był jak kloc, że Calypso rytm ma
             A
w sobie moc. 


              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                                       A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolca.
              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                 D7            E7            A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolaaara.

     A
To jankeski szyk, jankeski wdzięk w tutejszych
               E7
pannach zgasił lęk,
                                                                          A
więc dobry Boże siły daj, bo na wyspach teraz istny raj…


              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                                       A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolca.
              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                 D7            E7            A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolaaara.


        A
Gdy żołnierzyk zgrabny mundur ma, zaś Bill Crosby
            E7
swą piosenkę łka,
To zdarza się, normalna rzecz, że niejedno dziewczę
A
zechce mdleć.


              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                                       A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolca.
              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                 D7            E7            A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolaaara.

     A                                                                     E7
W tropikach ciepła noc jak koc, na plaży można całą noc. 
A rankiem, by ostudzić żar dwa kroki masz do
A
rześkich fal.



              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                                       A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolca.
              A                                            E7
Chłodny rum i coca-cola w drodze do Cumana,
                                 D7            E7            A
Gdzie córka i mama robią cuda za dolaaara.

Eli lama sabachtani

D e

 

            D

Z Toba odeszly anioly
Jest noc w ogromnym domu
Umieralem i wolalem do nich
Nie ma nas, nie ma nas
e

Ooooo
            D

Nie ma nas
             e

Nie ma nas
            D

Nie ma nas

                       D
Plynie miasto a ja w nim tone
Biale mury upadly i koniec
Brud dookola i sam na ulicy
Kiedy krzycze, kiedy krzycze
e

Ooooo
            D

Nie ma nas
             e

Nie ma nas
            D

Nie ma nas

B  A…

I tak wszystko to co mamy F
Jest w naszych sercach

e

Ooooo
            D

Nie ma nas
             e

Nie ma nas
Eli lamma sabachthani
Eli Eli
Z Toba odeszly anioly
Zostalem sam, sam, sam…

Prześliczna wiolonczelistka – (I)

A7                      D                G                D
Choć chyba sto symfonii na pamięć już znam
                        D        G             A
Wciąż do Filharmonii gnam, bo tam
                     D                G           D

Tuż obok dyrygenta strojnego we frak
                     D           G    A

Zasiada przejęta swą rolą tak…

                   e7    A7

Prześliczna wio- wiolo-
                D7+             G

Wiolonczelistka – la la la
                   e7    A7

Prześliczna wio- wiolo-
              D7+     D7

Wiolonczelistka
              g7                 C7

Jej oczy lśnią – la la la la
             F7+               B

Jej usta drżą – la la la la
                 g7                 C7

Gdy dłonią swą – la la la la
                  A

Struny przyciska

                            D             G             D

Nad czołem jej pochyla się Muza tuż tuż
               D        G             A

Bo oto ta chwila przyszła już
                        D                G          D

Gdy wielki pan dyrygent batutą da znak
                     D           G    A       D

A ona – natchniona – ona zagra tak…

D G D A
Laj la la laj la la laj la la laj la
Laj la la laj la la laj la la la

                   e7    A7

Prześliczna wio- wiolo-
                D7+             G

Wiolonczelistka – la la la
                   e7    A7

Ech, porwać ją i wio
              D7+     D7

Na koniec świata
              g7                 C7

Niech oczy lśnią – la la la la
             F7+               B

Niech serca drżą – la la la la
                 g7                 C7

Niech wiosna w krąg – la la la la
                  A

Szaleje w kwiatach

                      D                        G             D
A ona będzie przy mnie, gdzie ona – tam ja
             D               G         A

I jej Polihymnia nie będzie zła
                       D            G           D

Że inny pan dyrygent batutą dał znak
                             D             G    A       D

Dwóm sercom, by razem już śpiewały tak…

D G D A
Laj la la laj la la laj la la laj la (x6)

Z nim będziesz szczęśliwsza – II (I)

F C d a F C E7 E7

 

a                    E7

Zrozum to co powiem

C                                G

Spróbuj to zrozumieć dobrze

      F                                 C

Jak życzenia najlepsze te urodzinowe

        d                               E7

Albo noworoczne jeszcze lepsze może

    F                 C

O północy gdy składane

               E7

Drżącym głosem niekłamane

F                       C

Z nim będziesz szczęśliwsza

         d                                      E7

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim

     F

Ja cóż

                 C

Włóczęga niespokojny duch

             d

Ze mną można tylko

              E7

Pójść na wrzosowisko

  a

I zapomnieć wszystko

F      C              d

Jaka epoka jaki wiek

       C          d                  F    C

Jaki rok jaki miesiąc jaki dzień

         d

I jaka godzina

            F

Kończy się

           a

A jaka zaczyna

F C d a F C E7 E7

 

a                       E7

Nie myśl że nie kocham

C                 G

Lub że tylko trochę

            F                                         C

Jak cię kocham nie powiem no bo nie wypowiem

        d                                     E7

Tak ogromnie bardzo jeszcze więcej może

    F                 C

I dlatego właśnie żegnaj

E7

Zrozum dobrze żegnaj

 

F                       C

Z nim będziesz szczęśliwsza

         d                                      E7

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim

     F

Ja cóż

                 C

Włóczęga niespokojny duch

 

             d

Ze mną można tylko

F                   a

W dali znikać cicho

 

F C

d       E7

F

C

d

E7

a

Hawiarska Koliba

C                 G            C C7

Już księżyc na niebo wychodzi,                   

F           G            C C7

Zapłoną dookoła ogniska.                            

F             G              C                 a

I wkrótce popłynie z Hawiarskiej Koliby       

d                   G                      C C7 (G)

Melodia nam wszystkim tak bliska.   2x

 

C                 G            C C7

Usiadła już brać rozśpiewana

F           G            C C7

Dookoła złotego ogniska.

F             G              C                 a

Wiatr niesie melodię z Hawiarskiej Koliby

d                   G                      C C7 (G)

Nad pola, nad lasy, nad urwiska.

C                 G            C C7

Zaniesie wiatr naszą melodię,

F           G            C C7

Do domów Wołochów i Łemków

F             G              C                 a

Piosenkę rajdową Hawiarskiej Koliby,

d                   G                      C C7 (G)

Piosenkę krakowskich studentów.

 

C                 G            C C7

Już księżyc blednie na niebie

F           G            C C7

I promień słońca już błyska.

F             G              C                 a

Pogasły ogniska w Hawiarskiej Kolibie,

d                   G                      C C7 (G)

Do snu kładzie się cała izba.

Jej portret – II

                 a                E4  (a)  A7

Naprawde jaka jestes nie wie nikt

             d                                  G (G7)

Bo tego nie wiesz nawet sama Ty

                       C                                   F7+

W tanczacych wokół szarych lustrach dni

                 d7             a

Rozbłyska Twój złoty smiech

                 d7               a

Przerwany w pół czuły gest

                 C

W pamieci składam wciaż

e                            a

Pasjans z samych serc

 

                 a                E4  (a)   A7

Naprawde jaka jestes nie wie nikt

                  d                              G (G7)

To prawda nie potrzebna wcale mi

                   C                               F7+

Gdy nie po drodze bedzie razem isc

             d7               a

Uniose Twój zapach snu

               d7             a

Rysunek ust, barwe słów

               C         e                   a    A7

Niedokonczony, jasny portret Twój

d                        G (G7)

Uniose go ocale wszedzie

       C                                          a

Czy bedziesz przy mnie, czy nie bedziesz

               d7                    E                         a A7

Talizman mój, zamyslen nagłych Twych i rzes

d                            G (G7)

Obdarowany Toba miła

        C                                     a

Gdy powiesz do mnie kiedys: wybacz

                   d               F             E

Przez życie pójde ogladajac sie wstecz

 

                 a                E4  (a)   A7

Naprawde jaka jestes nie wie nikt

                  d                              G (G7)

To prawda nie potrzebna wcale mi

                   C                               F7+

Gdy nie po drodze bedzie razem isc

             d7               a

Uniose Twój zapach snu

               d7             a

Rysunek ust, barwe słów

               C         e                   a    A7

Niedokonczony, jasny portret Twój

 

E4 – 002200

Spocząć

h A G…

U, u, u…

 

D                             fis

O jak przybywa nam lat

           G                                 e7
Aż się czasem boję spojrzeć wstecz
D                             fis

Dziś nie obudzi już nas
           G                                 e7
Najgłośniejszy nawet gitar dźwięk

 

                             D         e

Więc może by tak spocząć
D             e    D        e

Odejść w cień pobudować dom
  D         e

I dzieci mieć może
D     e      D           e

Spocząć odejść w cień
D         e                  A

Tak jak inni zapaść w wielki sen

 

h A G …

U, u, u…

D                                    fis

Świat dał wykrzyczeć się nam
           G                                         e7
A sam bez nas poszedł tam gdzie chciał
D                        fis

Następcy stoją u bram
        G                    e7
Ich gitary mają siłę dział

 

                             D         e

Więc może by tak spocząć
D             e    D        e

Odejść w cień pobudować dom
  D         e

I dzieci mieć może
D     e      D           e

Spocząć odejść w cień
D         e                  A

Tak jak inni zapaść w wielki sen

 

h A G …

U, u, u…

D                                fis

Nim taśmy zmienią się w proch
           G                                 e7
Zanim plastik się rozsypie w pył

D                                  fis

Odtworzyć można nasz głos
           G                                 e7
Głos heroldów niespokojnych dni

 

                             D         e

Więc może by tak spocząć
D             e    D        e

Odejść w cień pobudować dom
  D         e

I dzieci mieć może
D     e      D           e

Spocząć odejść w cień
D         e                  A

Tak jak inni zapaść w wielki sen

 

h A G …

U, u, u…

autor słów: Bogdan Olewicz

autor muzyki: Zbigniew Hołdys

Kessera

C                   G              C   C7

Posłuchajcie opowieści mej

F                      G                          C     C7

o dziewczynie, która nie kochała mnie,

F                            G

była piękna, lecz fałszywa,

C                                 a

była śliczna, lecz zdradliwa,

d                     G                     C

a na imię miała właśnie Kessera

 

            C                                     e

Ref. Kessera, Kessera, Kessera.

F                          G                           C   C7

ja bez ciebie dłużej już nie mogę żyć,

F                                   G

tyś mnie sercem swym zdradziła

C                     a                      d               G         C

i na zawsze opuściła, Kessera, Kessera, Kessera.

C                   G              C   C7

Ja dla ciebie poświęciłem życie swe,

F                 G                  C     C7

a ty nigdy nie kochałaś mnie,

F                            G

Lecz ja powiem wam kochani,

C                                 a

że na zawsze pozostanie

d                     G                     C

w mej pamięci piękne imię Kessera.

 

            C                                     e

Ref. Kessera, Kessera, Kessera.

F                          G                           C   C7

ja bez ciebie dłużej już nie mogę żyć,

F                                   G

tyś mnie sercem swym zdradziła

C                     a                      d               G         C

i na zawsze opuściła, Kessera, Kessera, Kessera.

C                   G              C   C7

To już koniec opowieści mej

F                      G                          C     C7

o dziewczynie, która nie kochała mnie,

F                            G

była piękna, lecz fałszywa,

C                                 a

była śliczna, lecz zdradliwa,

d                     G                     C

a na imię miała właśnie Kessera.

 

            C                                     e

Ref. Kessera, Kessera, Kessera.

F                          G                           C   C7

ja bez ciebie dłużej już nie mogę żyć,

F                                   G

tyś mnie sercem swym zdradziła

C                     a                      d               G         C

i na zawsze opuściła, Kessera, Kessera, Kessera.

Biały miś – II

            a                     d

Biały miś dla dziewczyny,
             F              E                    a

Którą kocham i kochał będę wciąż,
                     a                    d

Lecz dziewczyna jest już z innym
        F             E                 a

I pozostał mi tylko biały miś.

 

                           C                        G

Ref.  Hej dziewczyno, spójrz na misia,
                              F                      G      a

Niech przypomni twego chłopca ci,

                             C                    G

Nieszczęśliwego małego misia,
                        F                E                a

Który w oczach ma tylko białe łzy.

            a                     d

Minął czas, naszych spotkań,
 F              E                    a

Minął dzień, zaginął biały miś
 a                    d

I pozostał żal i smutek,
        F             E                 a

Po dziewczynie, po misiu i po snach.

 

                           C                        G

Ref.  Hej dziewczyno, spójrz na misia,
                              F                      G      a

Niech przypomni twego chłopca ci,

                             C                    G

Nieszczęśliwego małego misia,
                        F                E                a

Który w oczach ma tylko białe łzy.

a                     d

Biały miś, nie kochany,
F              E                    a

Porzucony już dawno w ciemny kąt,
a                    d

Już dziewczyna go nie weźmie,
        F             E                 a

Nie przytuli do swoich ciepłych rąk.

Smak i zapach pomarańczy

    D                A                            G                                  D

Kto to pędzi \ tak przez miasto,- \ komu w tych ulicach \ ciasno.
                         A                        G                                D
Biegnę gryząc\ pomarańcze , – \ ziemia pod nogami \ tańczy.  \
  G                       D                         G                                A
Biegnę gryząc  \ pomarańcze ,  -\  ziemia pod nogami \ tańczy. \

               D                                 A              D
2 x  R.     Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

               G                                 A              D
               Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

D                A               G                              D

Na około \ kipi życie  – \ I  ja mam się znako\micie.
                            A                        G                                D
Wszyscy niosą \ oczy  jasne,  \ – Trotuary wprost  za \ ciasne.  \
G                       D                         G                                A
Wszyscy niosą \ oczy  jasne, – \  trotuary wprost za \ ciasne.  \

               D                                 A              D
2 x  R.     Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

               G                                 A              D
               Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

D                    A                       G                              D

Przejmująco \ pachną lipy,  \ – rośnie mi po cichu \ broda.
                           A                        G                                D
Wieczór aż od \ dziewcząt kipi, \ może czeka mnie przy\goda.
G                       D                         G                                A
Wieczór aż od \ dziewcząt kipi, \  może czeka mnie przy\goda. \

               D                                 A              D
2 x  R.     Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

               G                                 A              D
               Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

D                 A                    G                                      D

Lubię kiedy \ jest sobota, \ gdy po wszystkich już kło\potach.
                            A                        G                                D
Lubię śpiewać, \ lubię tańczyć, \ lubię zapach pomara\ńczy.
G                       D                         G                                A
Lubię śpiewać, \ lubię tańczyć, \ lubię zapach pomara\ńczy.

               D                                 A              D
2 x  R.     Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

               G                                 A              D
               Taga dam  Taga dam \ Taga da \ dam  \

Kołysanka dla Okraszka

             e           F         (G)     C

Królu mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
              e          F        (G)        C

Królu mój, nie będę dzisiaj spał.
              F                                         C

Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę,
    (a)   d      G        C 

Kiedyś tam, kiedyś tam …
          F                                 C

Ale dziś jesteś mały jak okruszek,
    (a)     d G            C

Który Los rzucił nam.

             e           F         (G)     C

Skarbie mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
             e           F         (G)     C

Skarbie mój, do snu ci będę grał.
              F                                         C

Kiedyś tam będziesz spodnie miał na szelkach,
    (a)    d      G        C 

Kiedyś tam, kiedyś tam …
          F                                 C

Ale dziś jesteś mały jak muszelka,
    (a)     d G            C

Którą Los rzucił nam.

( murmurando )

              F                                         C

Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę,
    (a)   d      G        C 

Kiedyś tam, kiedyś tam …
          F                                 C

Ale dziś jesteś mały jak okruszek,
    (a)     d G            C

Który Los rzucił nam.

Zapiszę śniegiem w kominie

D        A                  G          D

A jeśli zabraknie na koncie pieniędzy

D            A                     G

i w kącie zagnieździ się bieda

D                  A       G                       D

po rozum do głowy pobiegnę niech powie

D                      A              G

co sprzedać by siebie nie sprzedać

D           A

Zapiszę śniegiem w kominie

h            fis

zaplotę z dymu warkoczyk

G          D                             A

i zanim zima z gór spłynie – wrócę

D           A

zapiszę śniegiem w kominie

h            fis

warkoczyk z dymu zaplotę

G          D                             A

i zanim zima z gór spłynie – wrócę

G A      D

i będę z powrotem

D              A         G                    D

A jeśli nie znajdę w swej głowie rozumu

D                A               G

to paszport odnajdę w szufladzie

D                A          G               D

zapytam go może – on pewnie pomoże

D                A      G

poradzi jak sobie poradzić

 

D        A                G            D

A jeśli zabraknie ci w sercu nadziei

D                     A          G

bo powrót jest zawsze daleko

D                    A         G                 D

przypomnij te słowa zaśpiewaj od nowa

D                        A                    G

bym wiedział że ktoś na mnie czeka

Pogoda ducha

G                    D    a                 C

Rano budzisz się, wokół myśli złe

G                     D                      a E7

Nie chce ci się nic, zwłaszcza żyć (tak)

a                     C   D                        E7

Biedna jesteś, bo nie wiesz nawet, że

a                                C

Masz prawdziwy skarb, skarb w postaci mnie!

G                   D a                        C

Kto rozjaśnia ci wszystkie szare dni

G                  D             a E7

Kto nadzieję ma aż do dna (kto)

a                             C    D                      E7

No kto rozśmiesza gdy nie do śmiechu ci

a                       C                G G7

Wszystko to na siebie biorę ja!

 

C                D                          h

Bo mnie na uśmiech zawsze stać

e                      a              D               G G7

Nie lubię życia brać zbyt serio, serio zbyt

C            D                            h

Bo ja na przekór wszystkim tym

e                      a          D                              G

Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!

G                    D       a                C

Nie rozmieniaj mnie na humory złe

G                    D                     a           E7

Gdy dopadnie spin nie top w szkle, o nie

a                       C           D                 E7

Dobra dla mnie bądź, kochaj, szanuj, chroń

a                              C

Ja przy życiu cię trzymam bądź co bądź!

G                 D         a                    C

Niebo pełne chmur malkontentów chór

G                 D             a           E7

Przekonuje, że gorzej jest niż źle

a                          C D                           E7

Nim uwierzysz w to, nim się wtopisz w tło

a                  C                    G G7

Szybko na ratunek wzywaj mnie!

 

C           D                 h

A ja – pogoda ducha twa

e                                a           D                G G7

Natychmiast zjawiam się gdy czuję, że ci źle

C            D                  h

A ja – jak wierny anioł stróż

e                           a           D                 G G7

Pocieszam cię co dnia, beze mnie ani rusz

C                 D                         h

Bo mnie na uśmiech zawsze stać

e                      a              D               G G7

Nie lubię życia brać zbyt serio, serio zbyt

C           D                 h

Bo ja – pogoda ducha twa

e                                a           D                G G7

Gdy potrzebujesz mnie po prostu zjawiam się!

C           D                      h

To mnie wymyślił dobry Bóg

e                                a           D                G G7

Byś przez to życie złe z nadzieja przebrnąć mógł

C           D                             h

To ja na przekór wszystkim tym

e                      a          D                              G

Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!

Niebieska piosenka

C e7 a7 e F C D G

 

G                 D                e          h

Kto wstawi się za nami u Pana co drogami

C      G  A7    D

Krętymi każe iść

G                 D               e                  h

Kto nas usprawiedliwi gdy Pan się będzie dziwił

C   G      F7         E

Że to już właśnie my

 a               a7                 D

Ja wstawię się za Tobą i z podniesioną głową

G           D  e      E7

Dziękować będę że

a                             a7       D

Pan dał mi właśnie Ciebie w radości i w potrzebie

G   D               e  A7 D

Na lepsze i na złe

G             D                      e                h

A ty choć powiedz słowo że zawsze byłem z Tobą

C              G A7    D

Bo chciałem tak i już

G          D                     e              h

I razem chleb jedliśmy i równym krokiem szliśmy

C              G       F7        E

Wśród wichrów pośród burz

a                               a7 D

Ty wciąż mnie ratowałaś za rękę mnie trzymałaś

G       D                      e      E7

Gdy z drogi chciałem zejść

a                 a7            D

A ja otuchy krople gdy oczy miałaś mokre

G   D                    e     A7 D

Nie raz musiałem nieść

G               D           e                      h

I tak będziemy stali aż w tej niebieskiej sali

C        G   A7        D

Do walca zaczną grać

G            D                              e               h

Ja wtedy z pierwszym taktem poproszę Cię i raptem

C               G              F             E

Zaczniemy wirować, wolniutko walcować

a                 a7            D

I kręcąc się kręcić na palcach na pięcie

a                      a7          D

Troszeczkę bezmyślnie jak wiosną przebiśnieg

G            D                   F          E

Ty nieco szalona, cóż żona to żona

a                   a7        D

I w mojej twa ręka niebieska piosenka

a                    a7        D                  G

Za serca nas chwyta niebieska muzyka

Pod niebem pełnym cudów

       D                      G 

pod niebem pełnym cudów
D                        G

nieruchomieję z nudów
h                            e          Fis

właśnie pod takim niebem
           G                      A(A7)

wciąż nie wiem czego nie wiem

 

D                           G 

światło z kolejnym świtem
D                        G 

ciągle nazywam życiem
h                      e        Fis

które spokojnie toczy
G                             A(A7)

swą nieuchronność nocy

 

G                        D 

ten błękit snów i pragnień
G                         D

niejeden z nas odnajdzie
G                              D         Fis

a niechby zaszedł za daleko
G                        A(A7)

pewnie zostanie tam

D                              G 

pod cudnym niebem jeszcze
D                         G 

każdy choć jedno miejsce
h                      e       Fis

być może ma i chwilę
G                    A(A7)

gdy godnie ją przeżyje

 

D                       G 

bo nieba co w marzeniach
D                      G 

spełnia się albo zmienia
h                         e         Fis

skłonni jesteśmy szukać
G                                 A(A7)

do bram jego ciężkich pukać

 

G                        D 

ten błękit snów i pragnień
G                         D

niejeden z nas odnajdzie
G                              D         Fis

a niechby zaszedł za daleko
G                        A(A7)

pewnie zostanie tam

D                      G 

spójrz gwiazdy matowieją
D                       G 

i niczym się nie mienią
h                   e           Fis

zwykliśmy je zaklinać
G                          A(A7)

i szczęście swoje mijać

 

D                                G 

bo w niebie z którego dotąd
D                         G 

nie wrócił nikt bo po co
h                           e        Fis

wieczna sączy się struga
G                            A(A7)

przyjemnej wiary w cuda

 

G                        D 

ten błękit snów i pragnień
G                         D

niejeden z nas odnajdzie
G                              D         Fis

a niechby zaszedł za daleko
G                        A(A7)

pewnie zostanie tam

Pamiętam Ciebie z tamtych lat

C           a7                    d7          G7

Zamknij świat na klucz, wróć do mnie

C        a7               f             G7

Żal za siebie rzuć, wróć do mnie

g      A7                       d7     G7             C

Bo ja wciąż pamiętam Ciebie z tamtych lat

 

C              a7               d7          G7

Wygnaj z serca chłód, wróć do mnie

C          a7                    f            G7

Jak najkrótszą z dróg, wróć do mnie

g                 A7            d7          G7         C

Bo ja wciąż pamiętam Ciebie z tamtych lat

F C C7

(Ciebie z tamtych lat)

 

Ref.:

F                             C

Niech się dzieje co chce

C                             F

(Niech się dzieje co chce)

F                             C

Nam nie może być źle

a7      E7    a             D7

Kupię nam obrączki dwie

G7              d7                  e7            G7

Bo po to by ze sobą być, żyjemy ja i Ty

C a7 d7 G7

Jak stracony czas, wróć do mnie

C a7 f G7

Jak już kiedyś raz, wróć do mnie

g A7 d7 G7 C

Bo ja wciąż pamiętam Ciebie z tamtych lat

F C C7

(Ciebie z tamtych lat)

 

C a7 d7 G7

C a7 f G7

g A7 d7 G7

C F C C7

[parlando]

C                a7      d7      G7

I tak jak po burzy wraca słońce,

C                              a7

Po nocy dzień, a po ziemie lato

f                   G7

Tak Ty wróć do mnie

g                            A7

Dzisiaj już wiem, że w całym moim życiu

d7                G7                              C

Najbardziej, najbardziej kochałem ciebie z tamtych lat

F C C7

(Ciebie z tamtych lat)

Ref.:

F                             C

Niech się dzieje co chce

C                             F

(Niech się dzieje co chce)

F                             C

Nam nie może być źle

a7      E7    a             D7

Kupię nam obrączki dwie

G7              d7                  e7            G7

Bo po to by ze sobą być, żyjemy ja i Ty

 

C a7 d7 G7

Zamknij świat na klucz, wróć do mnie

C a7 f G7

Żal za siebie rzuć, wróć do mnie

g A7 d7 G7 C

Bo ja wciąż pamiętam Ciebie z tamtych lat

 

C a7 d7 G7

(Z tamtych lat, z tamtych lat) Wróć do mnie

C a7 d7 G7

(Z tamtych lat, z tamtych lat) Wróć do mnie

C a7 d7 G7

(Z tamtych lat, z tamtych lat) Wróć do mnie

C a7 d7 G7 C

(Z tamtych lat, z tamtych lat) Wróć do mnie

May Wey

      D                      D7+

Już czas nie bawić się
                  D7                   H7

W te uprzejmości sam ze sobą
                     e                     e7

Kwiat wieku za mną dawno już
                   A7             D

To widać – wysuszony owoc

       D                  D7+

Ten wiek jesienią zwą
                D7               G g

Listopad, cóż, bywało fajnie
D                       A7  

A ty, przed tobą maj
              G   D

A nawet my way

 

  D                     D7+

I dziś spotkamy się
           D7                     H7

Młoda przygoda, stara praca
      e                               e7

Spotkaliśmy się podczas gdy
               A7                    D

Ty idziesz żyć, ja właśnie wracam

       D                   D7+

Gdy dziś mówi mi ktoś
                    D7                     G g

– Żyłem, jak chciałem – a to dobre…
                    D                  A7  

Uśmiecham się, to jedno wiem
                    G D

– Żyłem, jak mogłem

D                            D7                   G

Bo trafił nam się Szczodry Bóg Dał jeden kres I tysiąc dróg
                 e7                          A7                  fis7                  h7

Przez ból i łzy Przez śmiech i bzy Pieniędzy huk Spokojne sny
           e7                      A7                  G D

I sens, i szał Dał, abyś miał Drogę niejedną

 

D                D7+

I tu pojawia się
                 D7                     H7

Nieśmiało coś na kształt odkrycia
      e                    e7

Jak żyć – pytanie to
              A7               D

Niestety nie dotyczy życia

    D                         D7+

To coś niech sprawi że
                  D7                   G g

Złodziejom sensu twarze zbledną
     D                    A7

Bo żyć to znaczy mieć
             G D

Drogę niejedną

 

D                            D7                   G

Bo trafił nam się Szczodry Bóg Dał jeden kres I tysiąc dróg
                 e7                          A7                  fis7                  h7

Przez ból i łzy Przez śmiech i bzy Pieniędzy huk Spokojne sny
           e7                      A7                  G D

I sens, i szał Dał, abyś miał Drogę niejedną

Piosenka na nowy rok – II

C                   G         a7

Siedzę, kiedy słońce lśni,

F7+                  G0                   d7

Będę siedział, gdy zapadnie zmrok.

G                       C F7+        C

Czekam nowych lepszych dni,

d                C            G             C F7+ C

Kiedy stary z nowym wznoszą toast.

C                   G         a7

Siedzę sobie, grzeję kości,

F7+         G0                 d7

Sam na sam ze samotnością.

G                            C F7+ C

I nie czekam wcale gości,

d                     C      G         C F7+ C

W purpurowej filiżance piję wino.

C7+      d7           g        F C

Nic do marzeń, nic do żalu,

d         C          G          C           F7+ C

Kiedy stary z nowym wznoszą toast.

 

C                   G         a7

Siedzę sobie, grzeję kości,

F7+                  G0                   d7

Sam na sam ze samotnością.

G                           C F7+        C

I nie czekam wcale gości,

d                    C      G                C F7+ C

W purpurowej filiżance czekam wiosny.

 

C7+      d7           g        F C

Nic do marzeń, nic do żalu,

d         C          G          C           F7+ C

Kiedy stary z nowym wznoszą toast.

Chodź, przytul, przebacz – II (0)

       G

Były prawdy,
             e

choć nie całe,
               C

z nich już siebie,
G   D

nie poznaje.
           G

Między nami
      e

oszalałem,
C                      G

więc nie próbuj mnie,
      D

już bardziej,
             C     G

nie chcę czekać,
              D

kiedy na nic,
    C           G

to czekanie niech
           D

nie ma granic.

       G

Albo chodź, przytul mnie,
       e

albo odejdź i przebacz,
          C                       D

i niech stanie się to tu i teraz.
       G

Albo teraz i już
        e

kiedy niebo cię zsyła,
       C                               D

albo wszystko skończone i wybacz.

G

Były inne,

e

nawet łatwe,
C

Łatwo przyszły,

G          D

poszły z czasem
G

Między nami

e

popatrz na mnie
C                G

Cierpliwości już

D

nie znajdę
 C      G

Choć bym wierzył
D

w proste słowa
        C        G

życie więcej chce,
D

chce dziś od nas.

       G

Albo chodź, przytul mnie,
       e

albo odejdź i przebacz,
          C                       D

i niech stanie się to tu i teraz.
       G

Albo teraz i już
        e

kiedy niebo cię zsyła,
       C                               D

albo wszystko skończone i wybacz.

 

       G

Albo teraz i już
        e

kiedy niebo cię zsyła,
       C                               D

albo wszystko skończone i wybacz.

Kochaj mnie i dotykaj

 D           A                                G
dawny mistyków ludzkiej duszy pieśń
A
księżyca ciemna strona
D            A                G
słonce zabija na raty nas
A
w nadfiolecie
D                  A                             G
schodami do nieba zacząłem sie piąć
A
tam nie ma autostrady
D             A                          G
myślę o tobie a ptakiem jest myśl
           D
zbytek słów


h                        fis
Choć światy są obce, bez nocy i dnia
       A                          G
tam wiersze z obłędu powstają
D                 A                               G
wiec póki tu jesteś proszę kochaj mnie
            D
dotykaj mnie

G          e              C                      D
dotykaj delikatnie, bezszelestnie, ciepłem palców
G          e                 C                      D
dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
G         e                      C              D
dotykaj całowaniem i oddechem tak jak lubisz
G                     e                   C                fis
dotykaj smugą włosów, niby muślin, bólowi zadaj ból

D                            A                              G
kochaniem samotność można wypić do dna
A
Choć to trudne
D                   A                    G
Miłość prawdziwa daje tylko ból
A
i zrozumienie
D                       A                             G
wszędzie go szukam dla niego chce żyć
A
wbrew potępieniom
D               A                          G
tęsknię za cisza bezludnych wysp
D
dzikich plaż

h                        fis
Choć światy są obce, bez nocy i dnia
A                                G
tam wiersze z obłędu powstają
D                 A                               G
wiec póki tu jesteś proszę kochaj mnie
            D
dotykaj mnie


G          e              C                      D
dotykaj delikatnie, bezszelestnie, ciepłem palców
G          e                 C                      D
dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
G         e                      C              D
dotykaj całowaniem i oddechem tak jak lubisz
G                     e                   C                fis
dotykaj smuga włosów, niby muślin, bólowi zadaj ból
D                 A                               G
wiec póki tu jesteś proszę kochaj mnie
            D
dotykaj mnie


D                 A                               G
I więcej nic nie mów, tylko kochaj mnie,
            D
jestem twój

E Fis7 h A

Wiem, że chcesz wspólnych słów dam ci je, nie bój się, nie bój się

D A G

Dziwne jest piękne, wciąż twierdzę tak

A

gorsząc dewotów

D A G D

Na urodziny sam sobie dziś dam znak pokoju GDCG

h fis

Kochanie, samotność można wypić do dna

C G

choć to trudne

D A G D

Więcej nic nie mów, tylko przytul się, dotykaj mnie GDCG

Ref.

I więcej nic nie mów, tylko kochaj mnie, jestem twój GDCG

Jezioro szczęścia – I (0)


a                        G                   F7

Jezioro ma twój zapach i twój smak

a                    G                              F7

Czuję to, gdy tylko zanurzę w nim twarz

 

d                             e

Wspomnienia palą mnie jak słońce

F                          G4

Wspomnienia jak lawa gorące

d                       e                F G4

Uciekam przed nimi tak co noc


a                        G                   F7

Powietrze się napełnia światłem do dna

a                        G                   F7

Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ciebie brak

 

d                             e

Wspomnienia palą mnie jak słońce

F                          G4

Wspomnienia jak lawa gorące

d                       e                F G4

Uciekam przed nimi tak co noc



Kocham Cię – II (0)

E                H                   A
Jeśli kogoś kochasz jeśli wiesz
E               H                          A
Czym jest miłość jaki jest jej sens
E              H                            A
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
E           H A
Mów do mnie szeptem

A            H
Co dalej jest?
Co dalej jest?

E                 H                  A
Jeśli się nie boisz mówić nic
E                 H                  A
Jeśli się nie boisz mówić nie
E H A
Jeśli wszechświat to wszystko
E            H        A
Powiedz może wiesz
A H
Co dalej jest?
Co dalej jest?

E                   H        A
Jeśli zawsze znasz odpowiedź

E  H A

Jeśli wiesz
E              H                           A
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
                       fis
Mów do mnie czule
gis                 cis       fis H
Mów do mnie jeszcze
H               E
KOCHAM CIĘ

——————————————————-

D                A                   G
Jeśli kogoś kochasz jeśli wiesz
D               A                          G
Czym jest miłość jaki jest jej sens
D              A                            G
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
D           A G
Mów do mnie szeptem

G            A
Co dalej jest?
Co dalej jest?

D                 A                  G
Jeśli się nie boisz mówić nic
D                 A                  G
Jeśli się nie boisz mówić nie
D A G
Jeśli wszechświat to wszystko
D            A        G
Powiedz może wiesz
G            A
Co dalej jest?
Co dalej jest?
D                   A        G
Jeśli zawsze znasz odpowiedź

D A G

Jeśli wiesz
D              A                           G
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
                       e
Mów do mnie czule
fis                 h       e A
Mów do mnie jeszcze
D               A
KOCHAM CIĘ

Bądź gotowy dziś do drogi – IV

D

Bądź gotowy dziś do drogi

e

Drogi, którą dobrze znam

A7                                            D A7

Bądź gotowy poprowadzę Cię tam

D

Weź podróżny stary worek

e

I butelki coli dwie

A7                                       D A7

Jutro lub we wtorek wezmę Cię

Miłość

    C                            C7

Słońce, słońce w ramionach
C7                          F

Czy swego ciała kryształ pełen
f                                        C

Owoców białych, gdzie zdrój zielony tryska
           d

Gdzie oczy miękkie w mroku
F                                C

Tak pół mnie, a pół Bogu

    C                            C7

Twych kroków korowody
C7                 F

W urojonych alejach twe odbicie
f                                           C

U wody jak w pragnieniach, w nadziejach
           d

Twoje usta u źródeł
      F                    C

to syte, to znów głodne
           d

I twój śmiech i płakanie
F                                C

Nie odpłynie – zostanie

     C                  d

Uniosę je, przeniosę
f                           C

Jak ramionami głosem
                  C7

W czas daleki wysoko
               F

W obcowanie obłokom
                  gis              C

Tak pół mnie, a pół tobie.

Ludzie dbają o siebie

                        D                                 a
Ref.  Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
                        G                    D
Ludzie dbają o siebie stale
                 D                               a
Uważają na siebie i chuchają na siebie
                     G                           D
Noszą ciepłe skarpety i szale


          D                              a
Zażywają mikstury wybierają się w góry
           G                             D
By oddychać pełnymi płucami
        D                                  a
Zabijają kurczaki przyrządzają przysmaki
                G                           D
I wzmacniają swój wątły organizm

          D                              a
A tu lata mijają a ci ludzie wciąż dbają
           G                             D
Góry, kury, mikstury et cetera
          D                              a
Lecz rzecz dziwna tym niemniej choć to nie brzmi przyjemnie
           G                             D
Coraz gdzieś jakiś człowiek umiera


          D                              a
Inni wzrokiem go mierzą patrzą ale nie wierzą
           G                             D
Czasem któryś z nich westchnie „O rany”
          D                              a
Szepczą do siebie w sieniach „Józek, popatrz na Henia
           G                             D
Choć nieboszczyk, a jaki zadbany”

          D                              a
A potem po pogrzebie znów jest słońce na niebie
           G                             D
Ten sam rytm widać znów w świetle słońca
          D                              a
Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
           G                             D
Ludzie dbają o siebie bez końca

Jesienna zaduma


   e

Nic nie mam,

F                                             e

Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem,

    e                    F                                e

Nawet nie wiem, jak tam sprawy za lasem.

  G         Fis       h

Rano wstaję, poemat chwalę,

   e               H7                   e

Biorę się za słowo jak za chleb.

 

                      e          H7          G

Ref.  Rzeczywiście, tak jak księżyc,

                        a                          e

Ludzie znają mnie tylko z jednej,       /x2

          D                a  e

Jesiennej strony.

 

e e G

a e

D a e 


   e

Nic nie mam,

F                                             e

Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet,

    e                    F                                e

Nie zważam na mody byle jakie,

  G         Fis       h

Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie

   e               H7                   e

Uczuć starym drapakiem.

 

                      e          H7          G

Ref.  Rzeczywiście, tak jak księżyc,

                        a                          e

Ludzie znają mnie tylko z jednej,       /x2

          D                a  e

Jesiennej strony.

 

e e G

a e

D a e 



Gdzie są kwiaty

C                             a                   F              G

Gdzie są kwiaty z tamtych lat ? piękne kwiaty,

C                             a                  F                  G

Gdzie są kwiaty z tamtych lat ? czas zatarł ślad.

C                             a

Gdzie są kwiaty z tamtych lat ?

F                               G

Każda z dziewcząt wzięła kwiat…

F                   C           F                     G    C

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

C                             a                   F              G

Gdzie dziewczęta z tamtych lat ? jak te kwiaty…

C                             a                   F              G

Gdzie dziewczęta z tamtych lat ? – czas zatarł ślad.

C                             a

Gdzie dziewczęta z tamtych lat ?

F                               G

Za chłopcami poszły w świat.

F                   C           F                     G    C

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

C                             a                   F              G

Gdzie są chłopcy z tamtych lat ? – dzielne chwaty…

C                             a                   F              G

Gdzie są chłopcy z tamtych lat ? – czas zatarł ślad.

C                             a

Gdzie są chłopcy z tamtych lat ?

F                               G

Na żołnierski poszli szlak.

F                   C           F                     G    C

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

 

C                             a                   F              G

Gdzie żołnierzy naszych kwiat ? – tych sprzed laty…

C                             a                   F              G

Gdzie żołnierzy naszych kwiat ? – czas zatarł ślad.

C                             a

Gdzie żołnierze z tamtych lat ?

F                               G

Tam gdzie w polu krzyża znak.

F                   C           F                     G    C

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

C                             a                   F              G

Gdzie mogiły z tamtych lat ? – tam gdzie kwiaty…

C                             a                   F              G

Gdzie mogiły z tamtych lat ? – czas zatarł ślad.

C                             a

Gdzie mogiły z tamtych lat ?

F                               G

Tam gdzie kwiaty posiał wiatr.

F                   C           F                     G    C

Kto wie czy było tak ? Kto wie czy było tak ?

Kołysanka

C                               e

Chyba już można iść spać,
C                                        e

Dziś pewnie nic się już nie zdarzy,
C                                e

Chyba już można się położyć,
C                       e         G7         C

Marzeń na jutro trzeba namarzyć.


d                                          e

Tamtą kartkę z wczorajszej nocy
d                                     e

Można zgiąć i położyć w koszu
d                              e

I od nowa na nowej kartce
d                                   F         C

Pisać nowy, niemiłosny list do losu.

d                                   e

Albo donos napisać na życie
d                                    e

Bo należy mu się swoją drogą,
d                                e

I podpisać zgryźliwie ‘Życzliwy’
d                                  F     C

Tylko gdzie go wysłać i do kogo?


d                                       e

Takie łóżko to taka dobra rzecz,
d                                           e

To był świetny pomysł z tym łóżkiem.
d                                     e

Jeśli chcesz sobie życie poprawić,
d                    F             C

To wystarczy poprawić poduszkę.

Głęboka studzienka

C                               A                      d

Głęboka studzienka, głęboko wkopana,

G                         C   G                    C

a przy niej Kasieńka, jak wymalowana.

 

C                                  A                  d

Stała przy studzience, wodę nabierała,

G                         C   G                    C

o swoim kochanku, Jasieńku myślała.

 

C                                A                         d

Żebym Cię Jasieńku, choć raz zobaczyła,

G                         C   G                    C

tobym do studzienki, za Tobą wskoczyła.

C                                 A                        d

Najpierw bym rzuciła, ten biały wianuszek

G                   C   G                    C

com Ci go uwiła, ze samych różyczek.

 

C                               A                             d

Głęboka studzienko, czy mam do Cię skoczyć,

G                         C      G                    C

tęsknić za Jasieńkiem, życie sobie skrócić.

 

C                                 A                       d

Nie skoczę do ciebie, studzienko głęboka

G                    C   G                    C

za daleko do dna i zimna twa woda.

C                      A                d

Ucałuję listek, szeroki dębowy,

G                                C    G                    C

razem z pozdrowieniem, wrzucę go do wody.

 

C                                 A                      d

Zanieś go studzienko, do Jasieńka mego

G                         C      G                    C

powiedz mu ode mnie, że czekam na niego.

Bawitko

d               C            d

Wagą zabraną Temidzie
       d      C                     d

Bawimy się w sprawiedliwość
       d           C    F          g

Na jednej szali zło kładziemy
          d        C           d

Na drugiej dobro i miłość.

 

          d                 C             d
Ref.  Oj nieładnie człowieku, nieładnie
           d                C                 d              

Oj nieładnie człowieku oj brzydko
           d                C                 d        

Ty się całe życie tylko bawisz
             d                     C                 d

Czasem sobie zmieniasz bawidko.

d               C            d

Wszyscy się cieszą z równowagi
       d      C                     d

Gardła zdzierają w wiwatach
       d           C    F          g

Wszyscy się cieszą z równowagi
          d        C           d

Wskazówki puszczają po latach.

 

          d                 C             d            
Ref.  Oj nieładnie człowieku, nieładnie
           d                C                 d              

Oj nieładnie człowieku oj brzydko
           d                C                 d        

Ty się całe życie tylko bawisz
             d                     C                 d

Czasem sobie zmieniasz bawidko.

d               C            d

Jest jeszcze jedna zabawa
       d      C                     d

Też popularna choć nienowa
       d           C                 F       g

Do niej potrzebnych jest dwoje ludzi
          d        C           d

I słowa, słowa, słowa.

 

d               C            d

Słowami bawimy się w mądrość
       d      C                     d

Słowa składamy w kwiatach
       d           C    F          g

Potem przykryją je liście jesieni
          d        C           d

Odgrzebujemy je po latach.

Powinien być prosty jak zegarek świat – II

C                    G                 C

Powinien być prosty jak zegarek świat

                  G              C

Po każdym tik byłoby tak

 

d                                G

Żeby wszystko jak w zegarku

C                     a

Od jedynki do dwójeczki

d                                     G

Później trójka, czwórka, piątka

C                                 a

To by człowiek się nie plątał

d                                          G

W myślach, czynach no i w mowie

C                                a

Żeby wszystko jak w zegarku

d

Sześć i siedem potem osiem

G

To nie traciłby tych wiosen

C                G        C

I zachował dłużej zdrowie

 

CGC

Powinien być prosty jak zegarek świat

GC

Po każdym tik byłoby tak

d                                G

Żeby wszystko jak w zegarku

C                         a

Od dziewiątki do dziesiątki

d                  G

Jedenastki i dwunastki

C                               a

To by człowiek nosił maski

d                                        G

Zamiast niszczyć twarz na wichrze

C                                a

Żeby wszystko jak w zegarku

d

Po trzynastej jest czternasta

G

To by sercem tak nie szastał

C                G            C

To by miał sumienie czystsze

CGC

Powinien być prosty jak zegarek świat

GC

Po każdym tik byłoby tak

 

d                                G

Żeby wszystko jak w zegarku

C                       a

Jest piętnasta i szesnasta

d                                G

Siedemnasta, szósta wieczór

C                            a

To by wiele rzeczy przeczuł

d                                  G

Zamiast krętą ścieżką chodzić

C                                a

Żeby wszystko jak w zegarku

d

Dziewiętnasta i dwudziesta

G

To by często w miejscu nie stał

C                G                 C

Kiedy krok wystarczyło zrobić

CGC

Powinien być prosty jak zegarek świat

GC

Po każdym tik byłoby tak

 

 

d                                G

Żeby wszystko jak w zegarku

C                                       a

Po dwudziestej pierwszej, druga

d                             G

Dwudziesta trzecia zaraz

C                        a

A jak bardzo się postarasz

d                                    G

Przed dwunastą zrobisz wszystko

C                                a

Żeby wszystko jak w zegarku

d

Bo przed tobą nowa doba

G

Od początku całkiem nowa

C                 G                   C

Dzień zaczynasz z tarczą czystą

 

CGC
Powinien być prosty jak zegarek świat
GC
Po każdym tik byłoby tak

Beczka piwa

D

Pamiętał tylko tyle, że dziewczyna jego włosy miała blond.

D                                                                                            A

Pamiętał, że przyjechał skądś, lecz nie pamiętał – kiedy ani skąd

e                            A               e                     A

Urodził się, ale nie wie gdzie, potrafi pisać i modlić się,

e                                                     A                              D

lecz czemu po bułgarsku – jeden Bóg naprawdę tylko wie.

D

Pewnego przedpołudnia gdy dostojnie wszedł do restauracji „Dryf”,

D7                                                     G

Zamówił beczkę piwa, piwo i osiem piw, Usiadł, zmarszczył krzaczastą brew.

D                                      H

W tętnicach mu zaszlochała krew,

e                               A                                     D A

A duszą targnął płaczliwie tęskno-rzewny śpiew:

D e G A D

La, la, la…

D

Pamiętał wiatr bułgarskich gór, owieczek stado i ogniska swąd

D                                                                           A

I Marię Konopnicką znał i ni cholery nie pamiętał skąd

e                         A                      e                         A

Tatuaż krył jego tors i bark, miał tłuste włosy i tłusty kark

e                                       A                                  D

I dres z nadrukiem klubu NKS „Podhale” Nowy Targ

D

W plecaku miał swój cały świat, kamieni kilka, chleb i wina dzban

D7                                                    G

I płytę kompaktową z przebojami top-one

G                                                       D                                         H

Wspomniał zapach ojczystych łąk, rodzinną wieś i przyjaciół krąg

e                                A                                     D     A

I znów w nim targnął płaczliwie tęskny protest-song

D e G A D

La, la, la…

D

Pamiętał, że miał braci dwóch, że jeden mieszkał w Soczi drugi w Lurt

D                                                                             A

Ten młodszy miał na imię Zdzich, starszemu na cześć dziadka dali Kurt

e                         A                      e                         A

Ze szkolnych lat zapamiętał że wśród książek miał ulubione dwie

e                                          A                      D

Z pamięci recytował „Cichy Don” i Statut ZHP

D

Po trzeciej nocy w barze „Dryf” dopełnił się wędrówki jego czas,

D7                                                        G

Zamówił jeszcze piwo, zamknął oczy i zgasł…

G                                                           D                                          H

Jak zwykle w podróż wyruszał sam, po chwili stał u niebieskich bram

e                              e                            A           D   A

Zapukał grzecznie i przekroczył próg…. rozejrzał się a tam.

D e G A D

La, la, la…

Jedyne co mam

a                C           a

Jedyne co mam to złudzenia
C                     G           a

Że mogę mieć własne pragnienia
d                            a

Jedyne co mam to złudzenia
G                a

Że mogę je mieć.

 

a            C            a

Miałem siebie na własność
C                G      a

Ktoś zabrał mi prywatność
d                             a

Co mam zrobić bez siebie – jak żyć
G                  a

Bez siebie – jak żyć.

 

a          C         a

Miałem słowa własne
C                     G           a

Ktoś stwierdził, że zbyt ciasne
d                             a

Co mam zrobić bez siebie – jak żyć
G                  a

Bez siebie – jak żyć.

a                C           a

Jedyne co mam to złudzenia
C                     G           a

Że mogę mieć własne pragnienia
d                       a

Jedyne co mam to złudzenia
G                a

Że mogę je mieć.

 

a           C             a

Miałem serce dla wszystkich
C              G             a

Ktoś klucz do niego obmyślił
d                             a

Co mam zrobić bez siebie – jak żyć
G                  a

Bez siebie – jak żyć.

 

a            C        a

Miałem myśli spokojne
C             G                      a

Lecz ktoś wywołał w nich wojnę
d                             a

Co mam zrobić bez siebie – jak żyć
G             a

Jak teraz żyć

a                C           a

Jedyne co mam to złudzenia
C                     G           a

Że mogę mieć własne pragnienia
d                       a

Jedyne co mam to złudzenia
G                a

Że mogę je mieć.

Kocham cię jak Irlandię – II

C                                 e 

Mieszkałaś gdzieś w domu nad Wisłą

     a                        d

Pamiętam to tak dokładnie

B                          F

Twoich czarnych oczu bliskość

C                              G

Wciąż kocham Cię jak Irlandię

 

     C                      e

A Ty się temu nie dziwisz

            a                          d

Wiesz dobrze co było by dalej

 B                 F

Jakbyśmy byli szczęśliwi

C                G                  C

Gdybym nie kochał Cię wcale

C                                 e 

I przed szczęściem żywisz obawę

     a                        d

Z nadzieja, że mi ją skradniesz

B                          F

Wlokę ten ból przez Włocławek

C                              G

Kochając Cię jak Irlandię

 

C                                 e 

Gdzieś na ulicy fabrycznej

     a                        d

Spotkać nam się wypadnie

B                          F

Lecz takie są widać wytyczne

C                              G

By kochać Cię jak Irlandię

C                                 e 

Czy mi to kiedyś wybaczysz

     a                        d

Działałem tak nieporadnie

B                          F

Czy to dla Ciebie coś znaczy

C                              G

Że kocham Cię jak Irlandię

Przejdź do treści