Z nim będziesz szczęśliwsza – II (I)

F C d a F C E7 E7

 

a                    E7

Zrozum to co powiem

C                                G

Spróbuj to zrozumieć dobrze

      F                                 C

Jak życzenia najlepsze te urodzinowe

        d                               E7

Albo noworoczne jeszcze lepsze może

    F                 C

O północy gdy składane

               E7

Drżącym głosem niekłamane

F                       C

Z nim będziesz szczęśliwsza

         d                                      E7

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim

     F

Ja cóż

                 C

Włóczęga niespokojny duch

             d

Ze mną można tylko

              E7

Pójść na wrzosowisko

  a

I zapomnieć wszystko

F      C              d

Jaka epoka jaki wiek

       C          d                  F    C

Jaki rok jaki miesiąc jaki dzień

         d

I jaka godzina

            F

Kończy się

           a

A jaka zaczyna

F C d a F C E7 E7

 

a                       E7

Nie myśl że nie kocham

C                 G

Lub że tylko trochę

            F                                         C

Jak cię kocham nie powiem no bo nie wypowiem

        d                                     E7

Tak ogromnie bardzo jeszcze więcej może

    F                 C

I dlatego właśnie żegnaj

E7

Zrozum dobrze żegnaj

 

F                       C

Z nim będziesz szczęśliwsza

         d                                      E7

Dużo szczęśliwsza będziesz z nim

     F

Ja cóż

                 C

Włóczęga niespokojny duch

 

             d

Ze mną można tylko

F                   a

W dali znikać cicho

 

F C

d       E7

F

C

d

E7

a

Bieszczadzkie Anioły

a
Anioły są takie ciche
G
zwłaszcza te w Bieszczadach
a
gdy spotkasz takiego w górach
e
wiele z nim nie pogadasz
C                              G
Najwyżej na ucho ci powie
C                                F
gdy będzie w dobrym humorze
C                           G
że skrzydła nosi w plecaku
a                e         a
nawet przy dobrej pogodzie


a
Anioły są całe zielone
G
zwłaszcza te w Bieszczadach
a
łatwo w trawie się kryją
e
i w opuszczonych sadach
C                       G
W zielone grają ukradkiem
C                         F
nawet karty mają zielone
C                           G
zielone mają pojęcie
a                e         a
a nawet zielony kielonek

C        G                                             a
Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły
C                             G           a
dużo w was radości i dobrej pogody
C                     G                   a
Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie
C                             G           a
gdy skrzydłem cię dotkną już jesteś ich bratem



Anioły są całkiem samotne
G
zwłaszcza te w Bieszczadach

w kapliczkach zimą drzemią
e
choć może im nie wypada
C                              G 
Czasem taki anioł samotny
C                                F 
zapomni dokąd ma lecieć
C                 G 
i wtedy całe Bieszczady
a       e         a 
mają szaloną uciechę

C        G                                             a
Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły
C                             G           a
dużo w was radości i dobrej pogody
C                     G                   a
Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie
C                                      G                  a
gdy skrzydłem cię tronca już jesteś ich bratem



Anioły są wiecznie ulotne
G
zwłaszcza te w Bieszczadach

nas też czasami nosi
e
po ich anielskich śladach
C                              G 
One nam przyzwalają
C                                F 
i skrzydłem wskazują drogę
C                           G 
i wtedy w nas się zapala
a                e         a 
wieczny bieszczadzki ogień


C        G                                             a
Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły
C                             G           a
dużo w was radości i dobrej pogody
C                     G                   a
Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie
C                             G           a
gdy skrzydłem cię musna już jesteś ich bratem

Tobie albo zawieja w Michigan – IV

G              C

Zawieja w Michigan

G          a

Zapada serce w śnieg

                 C

Pustkowie ciągnie się

G                       D

Wysepki żadnej drzew

                 e

Ni domu z domu gest

            C                     D                    D7

Wejdź! Wejdź! Wejdź! Wejdź! Wejdź!

G              C

Pustkowie hen i hen

G           a

Zawieja mróz i biel

                 C

Zawyłem aż po kres

G                            D

Czy się spodziewać że

                  e

A wicher w trąbki dmie

       C            D           D7

Nie! Nie! Nie! Nie! Nie!

G              C

G           a

                 C

G                            D

                  e

       C            D           D7

G         C

Miłości nasze tam

G                   a

Są tam gdzie nie ma nas

                 C

U Boga w środku gwiazd

G                          D

Pokochał też bym brak

          e

I cały słałbym blask

           C                    D                   D7

W dal! W dal! W dal! W dal! W dal!

G              C

G           a

                 C

G                            D

                  e

       C            D           D7

U studni

   E                                        A
Spotkamy się kiedyś u studni
                                E
Wkoło będzie zielono
      E
Nasze żony będą odświętne
      A                    H
Nawet wódkę wypić pozwolą


   E                                        A
Spotkamy się kiedyś u studni
                                E
Takiej zwykłej – z kołowrotem
      E
Woda w niej będzie chłodna
      A                    H
W świat uwierzymy z powrotem

    A
Spotkamy się kiedyś u studni
    H                                       E
Być może że na drugim świecie
    A
Bóg przecież jest łaskawy
  H                                E
I pewnie da nam tę pociechę


A H E 2x


   E                                        A
Spotkamy się kiedyś u studni
                                E
Z wiecznie żywą wodą
      E
Bellona też zaprosimy
      A                    H
On przecież będzie polewał

A
Spotkamy się kiedyś u studni
H E
I będziemy znów tacy młodzi
A
Nasze żony będą piękne
H E
Nam wódka nie będzie szkodzić


A H E 2x


A
Żony wódkę nam wypiją
H E
I będzie trzeba je dobić

Pod kątem ostrym – III

G            C

Dom mój ostatnio

D                    e

Ledwo stał na nogach

F                      C

Stół nawet przechylał się

                     G      D

Kiedy jadłem obiad

G            C

Podłoga grzbiet prężyła

D                    e

Klepki aż trzeszczały

F                      C

Jakoś tak nie mogłem

                     G      D

Złapać równowagi

G            C

Przechylił się mrocznie

D                    e

Mój dom na chwilę

F                      C

I mieszkałem kątem

                     G      D

Na równi pochyłej

G            C

Dobrze że wróciłaś

D                    e

Kwiaty w wazonie

F                      C

Znów oswojone

                     G      D

Cicho piją wodę

Jest już za późno, nie jest za późno

D e D

Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,    

G D e A

Tęskność zawrotna przybliża nas.                    

D e D

Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet,

G D e A

Cudnie spokrewnią się ciała nam.

 

fis
Jest już za późno!
G
Nie jest za późno!
fis
Jest już za późno!
G
Nie jest za późno!
fis
Jest już za późno!
G A
Nie jest za późno!

D e D

Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę

G D e A

Z oknem na rzekę lub też na park;

D e D

Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;

G D e A

Schodzić będziemy codziennie w świat.

 

fis
Jest już za późno!
G
Nie jest za późno!
fis
Jest już za późno!
G
Nie jest za późno!
fis
Jest już za późno!
G A
Nie jest za późno!

D e D

Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,

G D e A

Siebie zachwycić i wszystko w krąg.

D e D

Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,

G D e A

Lecz nam się uda zachwycić go.

 

fis
Jest już za późno!
G
Nie jest za późno!
fis
Jest już za późno!
G
Nie jest za późno!
fis
Jest już za późno!
G A
Nie jest za późno!

Gloria

C                               a

Chwała najsampierw komu
C        d      F          G      C C7

Komu gloria na wysokościach ?
F               G

Chwała najsampierw tobie
a

Trawo przychylna każdemu
F              G        F

Kraino na dół od Edenu
            G    C

Gloria! Gloria!

 

C          a

Chwała tobie, słońce
C           d               F

Odyńcu ty samotny,

                    G                          C C7

Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych
F           G           a

I w góry bieżych, w niebo sam się wzbijasz
F              G                           F

I chmury czarne białym kłem przebijasz
F              G                                    F

I to wszystko bezkrwawo – brawo, brawo
F              G                                   F

I to wszystko złociste i nikogo nie boli
            G                         C

Gloria! Gloria in excelsis soli!

C               a
Z słońcem pochwalonym

C       d

teraz pędźmy razem
F                G                            C C7

Na nim, na odyńcu, galopujmy dalej


F          G
Chwała tobie wietrze
a

Wieczny ty młodziku
F                G                     F

Sieroto świata, ulubieńcze losu
F               G                     F

Od złego ratuj i kąkoli w zbożu
F               G                              F

Łagodnie kołysz tych co są na morzu
            G                         C

Gloria! Gloria in excelsis seoli!
C               a
Z słońcem pochwalonym

C       d

teraz pędźmy razem
F                G                            C C7

Na nim, na koniku, galopujmy polem

F                      G        a

Chwała wam ptaszki śpiewające
F                    G                 F

Chwała wam ryby pluskające
F                    G                 F

Chwała wam zające na łące
F                    G             C C7

Zakochane w biedronce
F                     G                     a

Chwała wam: zimy, wiosny, lata i jesienie
F               G                            F

Chwała temu co bez gniewu idzie
F               G                                          F

Poprzez śniegi, deszcze, blaski oraz cienie
F               G                     F

W piersi pod koszulą – całe jego mienie
             G     C

Gloria! Gloria!

Jesteś – IV

D D C G

       e7
Jest tyle ciepła
h                        C G
W twym głosie – miła
    h
Że nawet lodowiec
      h                  C
Z torbami byś puściła
      h
Jest tyle wiary
        h              e7
W twej duszy – droga
     D
Że Ocean Spokojny
D                        C  G
Boso przejść byś mogła

       e7
Jest tyle żaru
h                             C G
W twych słowach – piękna
    h
Że ogień z ogniska
      h           C
Dałby ci się opętać
      h
Jest tyle światła
        h                    e7
W twych śladach – mroczna
     D
Że po krach lodowych
D                         C  G
Też do mnie byś doszła

                     e7
Jest tyle czułości
h                            C G
W twych gestach – urocza
    h
Że z każdej naszej chwili
      h           C
Musi coś pozostać

      h
Jest tyle mądrości
        h                        e7
W twym serdecznym palcu
     D
Że kwiaty pokojowe
D                C  G
Nie pozwolą zasnąć
      e7
Jest tyle miłości
h                       C G
W twym sercu – mała
    h
Że późny listopad
      h              C
W lipiec byś zamieniała
      h
Jest tyle błękitu
        h                   e7
W twoich oczach – jasna
     D
Że pójdę za tobą
D                C  G
Aż na koniec świata

 

     D
Że pójdę za tobą
D                C  G
Aż na koniec świata

Opadły mgły

            C                         F

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi
C                           G

Górą czmycha już noc
               C                       F

Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił
C                                    G

Do gwiazd jest bliżej niż krok
             C                        F

Pies się włóczy pod murami bezdomny
C                            G                                   C

Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony

 

              C                          F

A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy
C                        G

Toczy, toczy się los.
           C                         F

Ty, co płaczesz, a żeby śmiać się mógł się ktoś
      C                              G

Już dość! Już dość! Już dość!
             C                                   F

Odpędź czarne myśli! Dość już twoich łez
             C                                      G

Niech to wszystko przepadnie we mgle.

               C                        F
Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje
C       G

Nowy dzień
               C                        F
Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje
C       G

Nowy dzień

 

                   C                       F

Z dusznego snu już miasto się wynurza
C                                    G

Słońce wschodzi gdzieś tam
                C                    F

Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża
C                           G

Uchodzą cienie od bram
             C                        F

Ciągną swoje wózki dwukółki mleczarze
C                                   G                           C

Nad dachami snują się sny podlotki pełne marzeń

              C                          F

A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy
C                        G

Toczy, toczy się los.
           C                         F

Ty, co płaczesz, a żeby śmiać się mógł się ktoś
      C                              G

Już dość! Już dość! Już dość!
             C                                   F

Odpędź czarne myśli! Dość już twoich łez
             C                                      G

Niech to wszystko przepadnie we mgle.

               C                        F
Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje
C       G

Nowy dzień
               C                        F
Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje
C       G

Nowy dzień

Szczęście

G                       h                C               G

Coś srebrnego dzieje się w chmur dali.

h                        C                                 D

Wicher do drzwi puka, jakby przyniósł list.

G                        h        C               G

Myśmy długo na siebie czekali.

h                 C                                        D

Jaki ruch w niebiosach! słyszysz burzy świt?

 

G                       h                C               G

Ty masz duszę gwiezdną i rozrzutną.

h                        C                                    D

Czy rozumiesz pośpiech pomieszanych tchnień?

G                             h                         C               G

Szczęście przyszło. Czemuż nam tak smutno,

h                     C                              D

Że przed jego blaskiem uchodzimy w cień ? …

 

G                       h            C               G

h                        C                                    D

 

G                       h                  C               G

Czemuż ono w mroku szuka treści

h                   C                       D

I rozgrzesza nicość i zatraca kres?

G                       h                       C               G

Jego bezmiar wszystko w sobie zmieści,

h                     C                             D

Oprócz mego lęku, oprócz twoich łez…

 

Kim właściwie była ta piękna pani…

Lala a G e a d C G G

 

a                               G

Nikt nie zna ścieżek gwiazd,

e                                    a

Wybrańcem kto wśród nas?

              d            C           G

Zapukał ktoś – to do mnie gość!?

a                            G

Włóczyłem się jak cień,

e                          a

Czekałem na ten dzień

                    d                   C          G

Juz stoisz w drzwiach jak dziwny ptak.

 

         F                      G

Wiec bardzo proszę wejdź,

     e                        a

Tu siadaj, rozgość się

                   F                  G

I zdradź mi, kim tyś jest, Madame?

        e                   a

Albo nie zdradzaj mi,

                 G                 F                            C

Lepiej nie mówmy nic. Lepiej nie mówmy nic.

a                          G

Nieśmiało sunie brzask,

e                                  a

Zatrzymać chciałbym czas;

             D              C     G

Inaczej jest – czas musi biec.

                a               G

Gdzieś w dali zapiał kur,

      e                             a

Niemodny wdziewasz strój

                    d                   C          G

Juz stoisz w drzwiach jak dziwny ptak.

F                       G

Wiec jednak musisz pójść

e                            a

Posyłasz mi przez próg

            F                     G

Ulotny uśmiech twój, Madame

                 e            a

Lecz będę czekać, przyjdź!

                 G

Gdy tylko zechcesz, przyjdź

F                         C

Będziemy razem żyć

 

e                         a

Ja będę czekać, przyjdź

                G

Gdy tylko zechcesz, przyjdź

F                         C

Będziemy razem żyć

Blues dla Małej – I (II)

zagr. refren

 

C                                G

Wystukaj po torach do mnie list

a                                                  G

Wtedy na pewno nie wyjedziesz cała.

F                                                 C

Niech będzie w nim lokomotywy gwizd

d                                E             a

Tylko zrób to jeszcze dla mnie Mała.

 

C                            G

Wystukaj po torach do mnie list –

a                               G

Choćby w  alfabecie Morse’a.

F                            C

Moja ulica jeszcze twardo śpi.

d                       E             a

Jeśli tak chcesz – w liście zostań.

E

A mogliśmy Mała razem łąką iść,

a

Świt witać po kolanach w rosie.

G

A mogliśmy Mała razem piwo pić,

E

Dom nasz zamienić na sto pociech.

F

A mogliśmy Mała razem konie kraść

C

Z niebieskiego, boskiego pastwiska.

d

A mogliśmy Mała w środku lata

E                                a

Zbudować słoneczną przystań.

 

zagr. refren

C                            G

Napisz od serca do mnie list

a                               G

Zamieszkaj w tym liście cała.

F                                       C

Niech uśmiechu dużo będzie w nim.

d         E        a

Obiecaj mi to Mała.

 

C                             G

Napisz od serca do mnie list

a                                         G

Lecz proszę nie wysyłaj go nigdy.

F                                       C

W szufladzie zamknij go na klucz

d                            E             a

Niech czeka wciąż lepszych dni.

 

E

A mogliśmy Mała razem łąką iść,

a

Świt witać po kolanach w rosie.

G

A mogliśmy Mała razem piwo pić,

E

Dom nasz zamienić na sto pociech.

F

A mogliśmy Mała razem konie kraść

C

Z niebieskiego, boskiego pastwiska.

d

A mogliśmy Mała w środku lata

E                                a

Zbudować słoneczną przystań.

Majka

D                h       G             A

Gdy jestem sam, Myślami biegnę

D                h            G             A

Do mej najdroższej, Jak rzeka wiernej.

                                                                

    D    h

O Majka!

G    A                  D h  G A

Nie jestem ciebie wart.

    D    h

O Majka!

G                      A                D h  G A

Zmieniłbym dla ciebie cały świat.

 

D             h       G             A

Choć dni mijają, A czas ucieka,

D             h         G                A

Ty jesteś wierna, Wierna jak rzeka.

    D    h

O Majka!

G    A                  D h  G A

Nie jestem ciebie wart.

    D    h

O Majka!

G                      A                D h  G A

Zmieniłbym dla ciebie cały świat.

                                                                

D                h          G                A

Oddałbym wszystko, Bo jesteś inna,

D              h         G             A

Za jeden uśmiech, Jedno spojrzenie.

                                                                

    D    h

O Majka!

G    A                  D h  G A

Nie jestem ciebie wart.

    D    h

O Majka!

G                      A                D h  G A

Zmieniłbym dla ciebie cały świat.

D             h            G             A

Byłaś mą gwiazdą, Byłaś mą wiosną,

D                h         G             A

Sennym marzeniem, Myślą radosną.

                                                                

    D    h

O Majka!

G    A                  D h  G A

Nie jestem ciebie wart.

    D    h

O Majka!

G                      A                D h  G A

Zmieniłbym dla ciebie cały świat.

 

D                       h            G                     A

Noc jest wielkim czarnym, kosmatym pająkiem,

D                       h       G    A

który czycha na ciebie, oj czycha

D                             h       G    A

W pajęczynie moich snów, oj pajęczynie.

D                h       G                    A

Jak po nocy dzień, jak po burzy spokój

D                h       G             A

te bomby lecą na nasz dom.

 

    D    h

W majtkach

G    A                  D h  G A

Nie jestem ciebie wart

Mrok na schodach – IV

C            F               C         G
Mrok na schodach. Pustka w domu
e            a    e      F
Nie pomoże nikt nikomu.
        C                  G
Ślady twoje śnieg zaprószył,
                a                  F
Żal się w śniegu zawieruszył.
               C         G           C
Żal się w śniegu zawieruszył.
C            F               C         G
Trzeba teraz w śnieg uwierzyć
e            a    e      F
I tym śniegiem się ośnieżyć –
        C                  G
I ocienić się tym cieniem
                a                  F
I pomilczeć tym milczeniem
               C         G           C
I pomilczeć tym milczeniem

 

 

 

Piosenka dla Wojtka Bellona – (II)

A            D                  A

Powiedz dokąd znów wędrujesz?            

A         D                   A

Czy daleko jest twój sad?                        

                G D          A

Hen w krainy buczynowe                        

             G         D                A

Ze mną tam układa pieśni wiatr               

                h D          A

Hen w krainy buczynowe                        

             h     D                  A

Ze mną tam nikogo tylko wiatr

 

h D A

A               D                 A

Zmierzchy grają a przestrzenie

A           D              A

Własny mi podają dźwięk

          G         D                  A

Takie śpiewy z nimi lub milczenie

                G       D                    A

W którym znika każdy dawny lęk

               h             D     A

W takich śpiewach lub milczeniu

                 h             D                   A

W szumie świętych buków zginął lęk

 

h D A

A        D                A

Zaszumiały cię powietrza

A   D                     A

I ruszyłeś sam na szlak

       G         D           A

Ten ostatni, ten najlepszy –

                 G     D                A

Przyszedł czas, Pan dał ci znak

         h       D           A

Ten ostatni, ten najlepszy –

                 H     D                 A

Przyszedł czas, Pan dał ci znak

 

h D A

Jak Stare

D                                A                   G               D
jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem
e                                 G            D D
jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem
D                        A                  G                              D
jak wyciągnięte tam powyżej gwieździste ramiona wasze
e          G         D D
a tu są nasze, a tu są nasze,


D                                 A
jak suchy szloch w te dżdżystą noc
G                                   D
jak winny – li – niewinny sumienia wyrzut
e                        G          D D
że się żyje, gdy umarło tylu tylu tylu
D                                 A
jak suchy szloch w te dżdżystą noc
G D
jak lizać rany celnie zadane
e G D D
jak lepić serce w proch potrzaskane

D A
jak suchy szloch w te dżdżystą noc
G D
pudowy kamień, pudowy kamień
e G
ja na nim stanę, on na mnie stanie
D D
on na mnie stanie, spod niego wstanę

 


D A
jak suchy szloch w te dżdżystą noc
G D
jak złota kula nad wodami
e G D D
jak świt pod spuchniętymi powiekami
D A
jak zorze miłe, śliczne polany
G
jak słońca pierś

D
jak garb swój nieść
e G
jak do was, siostry mgławicowe
D D
ten zawodzący śpiew
D A G D
jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz, cudne manowce
e G D D
cudne manowce, cudne manowce, cudne, cudne manowce

Na na na…

D A G D
jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz, cudne manowce
e G D D
cudne manowce, cudne manowce, cudne, cudne manowce

Zbieg okoliczności łagodzących

h.G.A.D.G.e.Fis.Fis

 

h                                e

szliśmy do siebie ty i ja

            A                                 D

a drogi nasze wciąż mroczne były

G                               e

lecz znalazł się ktoś i pomógł nam się spotkać

           Fis                   h

wśród zielonej naszej równiny                            .

Fis                            h                                       

wyszliśmy piękni dla siebie

A             D

i tacy zadziwieni

e                                    h

nasze serca gorące bić równo zaczęły

         G                             Fis Fis

jakby same tylko były na ziemi

                 e                   A                D G

a przecież mogłem być przed twoją erą

                 e                 Fis              h h

a przecież mogłaś być przed moją erą

                 e                   A                D G

a przecież mogłem być przed twoją erą

                 e                 Fis              h h

a przecież mogłaś być przed moją erą

h                                e

zbiegliśmy razem ty i ja

         A                                D

z gór ośnieżonych w ciepłą dolinę

G                          e

kto tak dobry był i pomógł nam się spotkać

Fis                  h

w tej oszalałej gęstwinie

Fis                            h

wyszliśmy nadzy dla siebie

A                         D

z nocy na światło dzienne

e                                            h

nasze zegarki ślepe chodzić nagle zaczęły

G                            Fis Fis

o jednej i tej samej godzinie

 

                 e                   A                D G

a przecież mogłem być przed twoją erą

                 e                 Fis              h h

a przecież mogłaś być przed moją erą

                 e                   A                D G

a przecież mogłem być przed twoją erą

                 e                 Fis              h h

a przecież mogłaś być przed moją erą

Czarny blues o czwartej nad ranem

                     A

czwarta nad ranem

          cis

może sen przyjdzie

D                A

może mnie odwiedzisz

                    E

czwarta nad ranem

                 fis

może sen przyjdzie

D       E       A

może mnie odwiedzisz

 

A                                                E

czemu cię nie ma na odległość reki

fis                                     cis

czemu mówimy do siebie listami

               D                                   A

gdy ci to śpiewam u mnie pełnia lata

           D                                     E

gdy to usłyszysz będzie środek zimy

                 A                                E

czemu się budzę o czwartej nad ranem

            fis                   cis

i włosy twoje próbuje ugłaskać

                    D                     A

lecz nigdzie nie ma twoich włosów

               D                   E

jest tylko blada nocna lampka

         fis

-łysa śpiewaczka

                 A                                  E

śpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem

                fis                       cis

tak cicho żeby nie zbudzić sąsiadów

             D                                   A

czajnik z gwizdkiem świruje na gazie

               D                                 E

myślałby kto ze rodem z Manhattanu

 

                     A

czwarta nad ranem

          cis

może sen przyjdzie

D                 A

może mnie odwiedzisz

                    E

czwarta nad ranem

          fis

może sen przyjdzie

D       E       A

może mnie odwiedzisz

             A                          E

herbata czarna – myśli rozjaśnia

   fis                      cis

a list twój sam się czyta

                     D                   

ze można go śpiewać

                 A    

za oknem mruczą bluesa

D                    E

– topole z Krupniczej

               A                          E

i jeszcze strażak wszedł na solo

fis                      cis

ten z Mariackiej Wierzy

        D                           A

jego trąbka jak księżyc biegnie nad topola

D                     E

nigdzie się jej nie spieszy

      A

juz piata

          cis

może sen przyjdzie

D                A

może mnie odwiedzisz

     E

juz piata

         fis

może sen przyjdzie

D       E       A

może mnie odwiedzisz

Skip to content