Jak małe łzy – II

D

Tak siedzę sobie w oknie
h

połykam zimny wiatr
  G              A                         D     A

i nudzę się okropnie zamiast spać.
D

Układam wszystkie myśli
h

w warkocze małych próśb
  G                       A

i proszę gwiazdy by się ziścił
        G                      A

choć jeden z tych najskrytszych snów.

 

D             D

A one nie słyszą
h                          h

gdzieś płyną nad ciszą
       G                A                         D      A

nim wtulą się w ramiona chłodnej mgły.

 

           D          D

W noc ciemną zaklęte
      h           h

tak dumne i piękne
      G                    A                    D    A

jak perły, których dotąd nie miał nikt.

D

Niechciana jeszcze lekkość
h

ubrana w zwiewny tiul
G                         A                             D A

przytula mnie jak dziecko płaszczem snu.
D

Więc zanim zamknę okno
h

i pójdę wreszcie spać
G                            A

tych kilka próśb co warkocz splotło

G                          A

wysyłam wiatrem gdzieś do gwiazd.

 

D             D

A one nie słyszą
h                          h

gdzieś płyną nad ciszą
       G                A                         D      A

nim wtulą się w ramiona chłodnej mgły.

 

           D          D

W noc ciemną zaklęte
      h           h

tak dumne i piękne
      G                    A                    D    A

jak perły, których dotąd nie miał nikt.

D             D

A one nie słyszą
h                          h

gdzieś płyną nad ciszą
       G                A                         D      A

nim wtulą się w ramiona chłodnej mgły.

 

           D          D

W noc ciemną zaklęte
      h           h

tak dumne i piękne
      G                    A                    D    A

jak perły, których dotąd nie miał nikt.
Jak małe łzy

Print Friendly, PDF & Email
Skip to content