h A
Dobrze się pan czuje?
e
To świetnie,
h A e
właśnie widzę – jasny wzrok, równy krok
jak z marszu.
h A e
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
h A e
Moje prawo to jest pańskie lewo.
G D
Pan widzi: krzesło, ławkę, stół,
Fis7
a ja – rozdarte drzewo.
h A e
Bo ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
h A e
Ode mnie widać niebo przekrzywione.
G D
Pan dzieli każdą zimę, każdy świt na pół.
Fis7
Pan kocha swoją żonę.
G A D
Pora wracać, bo papieros zgaśnie.
G A D
Niedługo, proszę pana, będzie rano.
G A
Żona czeka, pewnie wcale dziś nie zaśnie.
Fis7
A robotnicy wstaną.
h A e
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
h A e
Migają światła rozmaitych możliwości.
G D
Pan mówi: basta, pauza, pat.
Fis7
I pan mi nie zazdrości.
G A D
Lepiej chodźmy, bo papieros zgaśnie.
G A D
Niedługo, pan to czuje, będzie rano.
G A
Ona czeka, wcale dziś nie zaśnie.
Fis7
A robotnicy wstaną.
h A e
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
h A e
Choć gdybym chciała – bym się urządziła.
G D
Już widzę: pieska, bieska, stół.
Fis7
Wystarczy, żebym była mila.
h A e
Pan był także, proszę pana, na zakręcie.
h A e
Dziś pan dostrzega, proszę pana, te realia.
G D
I pan haruje, proszę pana, jak ten wół.
Fis7
A moje życie się kolebie niczym balia.
G A D
Pora wracać, już śpiewają zięby.
G A D
Niedługo, proszę pana, będzie rano.
G A
Iść do domu, przetrzeć oczy, umyć zęby.
Fis7
Nim robotnicy wstaną.