Po prostu bądź

D                          B         A                   D

Kto kocha naprawdę będzie kochać zawsze
D                         B                A              D

Gniew zmieni kochanie a zdradę w niepamięć

G         D          A

Nie oceniaj mnie
            G       D  A

Ani dobrze ani źle

                    G
Po prostu bądź
                  h            A

Po prostu bądź i patrz

                    G
Po prostu bądź
                  h            A

Po prostu bądź i patrz

D                 B       A           D

Jak dziecko unieś mnie wysoko
D                 B            A      D

Jak dziecko mnie do łóżka kładź
         G            D             A

Rano zjedz ze mną śniadanie
         G            D             A

Rano zjedz ze mną śniadanie

                    G
Po prostu bądź
                  h            A

Po prostu bądź i patrz

                    G
Po prostu bądź
                  h            A

Po prostu bądź i patrz

                     G       D      A

W zuchwałej chwili pożądania
               G      D      A

Nadałam tobie takie imię
                G        D        A

Że znajdę cię na końcu świata
               G                 A

I już się z tobą nie rozminę

                    G
Po prostu bądź
                  h            A

Po prostu bądź i patrz

                    G
Po prostu bądź
                  h            A

Po prostu bądź i patrz

Cykady na cykladach

                                            e
Jest bardzo bardzo bardzo cicho
                                  D
Słońce rozpala nagie ciała
                      a
Morze i niebo ostro lśni 
                                          e
Dobrze mi, ach jak dobrze mi

                                       e
Jem słodkie słodkie winogrona
                                       D
Ty śpisz w moich moich ramionach
                                a
Morze i niebo ostro lśni
                                          e
Dobrze mi, ach jak dobrze mi

G          C  D  
Cykady na Cykladach   
G          C  D  
Cykady na Cykladach
     G            C           D
W nocy gdy gwiazdy spadają
G         C  a  D
A dyskoteka gra   

                                             e
Przez bardzo bardzo krótką chwilę
                           D
Dokoła widzę rój motyli
                             a
Stopy mam takie gorące
                              e
Gorące w ustach słońce

                                       e
Jem słodkie słodkie winogrona
                                       D
Ty śpisz w moich moich ramionach
                                a
Morze i niebo ostro lśni
                                          e
Dobrze mi, ach jak dobrze mi

Objazdowe nieme kino – II

      e               C        D           e
Nie pytaj mnie, wiem tyle co i ty
      e                  C  D                 e

Poganiam dzień i nie śni mi się nic
      e                C D                              e

Już siebie znam, znam z bliska słowo lęk
          e              C       D           e

Wiem, że ja sam chcę dać oszukać się

 

      e           C    D                  e

Piekący ból rozwierca każdą myśl
      e               C     D                         e

Ja będę zdrów z pewnością lecz nie dziś
      e                   C     D                     e

Skurczony świat , nie większy niż ta pięść
      e                     C   D                 e

Na piersiach siadł i oddech mi się rwie

      e                 C     D                  e
Zamykam strach na niewidzialny klucz
  e               C      D                 e

I moja twarz jest niewidzialna już
       e                       C     D                     e

Gdy wchodzę w tłum, pułapka szczerzy kły
     e             C    D                  e

I z ust do ust nie frunie żaden krzyk

 

         e             C     D                  e
Śmiertelny mur skutecznie dzieli nas

     e                       C    D                      e

Ja mam swój mózg, ty też swój rozum masz
      e               C        D           e

Nie pytaj mnie, wiem tyle co i ty
      e                  C D                  e

Poganiam dzień i nie śni mi się nic

      e              C   D           e
Zostańmy tak, ja tutaj a ty tam
       e            C    D               e

Tak długo jak to nieme kino trwa
      e               C     D                     e

Nie proście nas by wam do tańca grać
      e                   C        D             e

Już czas, już czas myć zęby i iść spać

Chcemy być sobą – II (III)

e7

Chciałbym być sobą
h7                                a7

Chciałbym być sobą wreszcie

 

G                            D
Jak co dzień rano, bułkę maślaną
C                      A

Popijam kawą, nad gazety plamą
G                          D

Nikt mi nie powie, wiem co mam robić
C                            A

Szklanką o ścianę rzucam, chcę wychodzić
G                    D

Na klatce stoi cieć, co się boi
C                         A

Nawet odkłonić, miotłę ściska w dłoni
G                     D

Ortalion szary chwytam za bary
C

I przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos!

e7

Chciałbym być sobą
h7                                a7

Chciałbym być sobą wreszcie

 

G                               D
Trzymam się ściany, niczym pijany
C                             A

Tłum wkoło tańczy tangiem opętany
G                          D

Stopy zmęczone depczą koronę
C                            A

Król balu zwleka, oczy ma szalone
G                              D

Magda w podzięce, chwyta me ręce
C                         A

I nie ma sprawy, ślicznie jej w sukience
G                               D

Po co się spieszysz, po co się spieszysz
C

Przecież do końca życia mamy na to czas!

e7

Aby być sobą
h7                   a7

Aby być sobą jeszcze

 

e7

Chciałbym być sobą
h7                   a7

Chciałbym być sobą wreszcie

 

e7

Chcemy być sobą
h7                   a7

Chcemy być sobą wreszcie

Wciąż bardziej obcy – II

fis D E

Są dni, kiedy mówię dość

Żyje chyba sobie sam na złość

Wciąż gram, śpiewam, jem i śpię

Tak naprawdę jednak nie ma mnie

fis cis D E

Wciąż jestem obcy,

Zupełnie obcy tu, niby wróg

Wciąż jestem obcy,

Wciąż bardziej obcy wam i sobie sam

fis D E

Ktoś znów, wczoraj mówił mi

Trzeba przecież kochać coś by żyć

Mieć gdzieś, jakiś własny ląd

Choćby o te dziesięć godzin stąd

fis cis D E

Wciąż jestem obcy, x2

Zupełnie obcy tu, niby wróg

Wciąż jestem obcy,

Wciąż bardziej obcy wam i sobie sam

O sobie samym – I

Wstęp : D E7 G D x2
D                                          E7
Kiedy tak patrzysz na mnie i czuję twój lęk
G                                   D
Taki sam jak mój przed nieznanym
D                               E7
Nie wiem co będzie z nami
G                                           D
I niewiele wiem sam o sobie samym

 

D                                       E7
Patrz tylu ludzi pobłądziło gdzieś
G                                   D
Ich domy rozpadły się i straciły sens
D                               E7
Nie wiem co będzie z nami
G                                           D
I niewiele wiem sam o sobie samym

 

D G h A
Uuu…. uuu…. x2

D                                            G
Lecz proszę Cię teraz uwierz mi
h                                               A
Nie ważne w życiu są przyszłe dni
D                                          G
Ja wierzę że miłość zawsze trwa
h                                                   A
Choćby zło miało swój najlepszy czas

 

D G h A
Uuu…. uuu…. x2

 

D                                            G
Patrz tylu ludzi błądzi gdzieś
h                                               A
Ich domy rozpadły się i straciły sens
D                                   G
Więc jeśli piękno żyje w nas
h                                               A
To dajmy mu siłę i pozwólmy mu trwać

 

D G h A
Uuu…. uuu…. x2

D                                            G
Ja wiem więc proszę uwierz mi
h                                               A
Nieważne w życiu są przyszłe dni
D                             G
I jeśli piękno żyje w nas
h                                               A
To dajmy mu siłę i pozwólmy mu trwać

Oprócz błękitnego nieba

d C A7 B C

d C A7 B C

d d

 

d                   C
kiedy jestem sam
A7                  B                             C
przyjaciele są daleko daleko, ode mnie, ode mnie
A7                                         d d
gdy mam wreszcie czas dla siebie

 

d                  C
Kiedy sobie wspominam
A7       B        C
dawne dobre czasy
A7                    d
czuję się jakoś dziwnie
d
dzisiaj noc jest czarniejsza

 

B         C                d d
oprócz błękitnego nieba
B        C                  d d
nic mi dzisiaj nie potrzeba

d                                   C
Gdzie są wszystkie dziewczęta
A7                      B                             C
które kiedyś tak bardzo, tak bardzo kochałem, kochałem
         A7                                                    d d
kto z przyjaciół pamięta, ile razy dla nich przegrałem

 

d                           C
W gardle zaschło mi
A7           B                                C
i butelka zupełnie, zupełnie już pusta, już pusta
A7                                        d d
nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka

 

B         C                d d
oprócz błękitnego nieba
B        C                  d d
nic mi dzisiaj nie potrzeba

B         C
oprócz drogi szerokiej
d          d
oprócz góry wysokiej
B         C
oprócz kawałka chleba
d          d
oprócz błękitu nieba
B          C
oprócz słońca złotego
d          d
oprócz wiatru mocnego
B         C                d d
oprócz błękitnego nieba
B        C                  d d
nic mi dzisiaj nie potrzeba

Eli lama sabachtani

D e

 

            D

Z Toba odeszly anioly
Jest noc w ogromnym domu
Umieralem i wolalem do nich
Nie ma nas, nie ma nas
e

Ooooo
            D

Nie ma nas
             e

Nie ma nas
            D

Nie ma nas

                       D
Plynie miasto a ja w nim tone
Biale mury upadly i koniec
Brud dookola i sam na ulicy
Kiedy krzycze, kiedy krzycze
e

Ooooo
            D

Nie ma nas
             e

Nie ma nas
            D

Nie ma nas

B  A…

I tak wszystko to co mamy F
Jest w naszych sercach

e

Ooooo
            D

Nie ma nas
             e

Nie ma nas
Eli lamma sabachthani
Eli Eli
Z Toba odeszly anioly
Zostalem sam, sam, sam…

Jezioro szczęścia – I (0)


a                        G                   F7

Jezioro ma twój zapach i twój smak

a                    G                              F7

Czuję to, gdy tylko zanurzę w nim twarz

 

d                             e

Wspomnienia palą mnie jak słońce

F                          G4

Wspomnienia jak lawa gorące

d                       e                F G4

Uciekam przed nimi tak co noc


a                        G                   F7

Powietrze się napełnia światłem do dna

a                        G                   F7

Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ciebie brak

 

d                             e

Wspomnienia palą mnie jak słońce

F                          G4

Wspomnienia jak lawa gorące

d                       e                F G4

Uciekam przed nimi tak co noc



Kocham Cię – II (0)

E                H                   A
Jeśli kogoś kochasz jeśli wiesz
E               H                          A
Czym jest miłość jaki jest jej sens
E              H                            A
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
E           H A
Mów do mnie szeptem

A            H
Co dalej jest?
Co dalej jest?

E                 H                  A
Jeśli się nie boisz mówić nic
E                 H                  A
Jeśli się nie boisz mówić nie
E H A
Jeśli wszechświat to wszystko
E            H        A
Powiedz może wiesz
A H
Co dalej jest?
Co dalej jest?

E                   H        A
Jeśli zawsze znasz odpowiedź

E  H A

Jeśli wiesz
E              H                           A
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
                       fis
Mów do mnie czule
gis                 cis       fis H
Mów do mnie jeszcze
H               E
KOCHAM CIĘ

——————————————————-

D                A                   G
Jeśli kogoś kochasz jeśli wiesz
D               A                          G
Czym jest miłość jaki jest jej sens
D              A                            G
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
D           A G
Mów do mnie szeptem

G            A
Co dalej jest?
Co dalej jest?

D                 A                  G
Jeśli się nie boisz mówić nic
D                 A                  G
Jeśli się nie boisz mówić nie
D A G
Jeśli wszechświat to wszystko
D            A        G
Powiedz może wiesz
G            A
Co dalej jest?
Co dalej jest?
D                   A        G
Jeśli zawsze znasz odpowiedź

D A G

Jeśli wiesz
D              A                           G
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
                       e
Mów do mnie czule
fis                 h       e A
Mów do mnie jeszcze
D               A
KOCHAM CIĘ

Kolor czerwony

D
To było łoże w kolorze czerwonym
h
A to był mój kolor ulubiony
e
To tutaj stawałaś się kobietą
G                           A
Zdradzałaś mi swe sekrety

 

D
To było łoże w kolorze czerwonym
h
A to był mój kolor ulubiony
e
To tutaj leżałaś, a ja całowałem
G                           A
Twój mokry brzuch całowałem

D
To tutaj byliśmy mężem i żoną
h
To było łoże w kolorze czerwonym
e
To tutaj byliśmy mężem i żoną
G                           A
A pościel płakała zakrwawiona

 

D
To tutaj byliśmy mężem i żoną
h
To było łoże w kolorze czerwonym
e
To tutaj byliśmy mężem i żoną
G                           A
A pościel płakała zakrwawiona

D
To było łoże w kolorze czerwonym
h
A to był mój kolor ulubiony
e
To tutaj leżałaś, a ja całowałem
G                           A
Twój mokry brzuch całowałem

 

D
To było łoże w kolorze czerwonym
h
A to był mój kolor ulubiony
e
To tutaj stawałaś się kobietą
G                           A
Zdradzałaś mi swe sekrety
To było łoże

Autobiografia- I

              a

Miałem dziesięć lat Gdy usłyszał o nim świat

           F                         G

W mej piwnicy był nasz klub

              a

Kumpel radio znoił Usłyszałem blue suede shoes

        F                        G

I nie mogłem w nocy spać

          a

Wiatr odnowy wiał Darowano reszty kar

                F                G

Znów się można było śmiać

              a

W kawiarniany gwar Jak tornado jazz się wdarł

     F     G             a

I ja też chciałem grać

 

            a

Ojciec, bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec

         F                           G

Mnie paznokieć z palca zszedł

            a

Z gryfu został wiór Grałem milion różnych bzdur

      F                  G

I poznałem co to sex

              a

Pocztówkowy szał Każdy z nas ich pięćset miał

              F                G

Zamiast nowej pary jeans

          a 

A w sobotnią noc Był Luxemburg, chata, szkło

          F    G         a

Jakże się chciało żyć!

F                                         G 

Było nas trzech W każdym z nas inna krew

      C                                   F 

Ale jeden przyświecał nam cel

d                         B 

Za kilka lat Mieć u stóp cały świat

Wszystkiego w bród

F                G 

Alpagi łyk I dyskusje po świt

       C                                    F 

Niecierpliwy w nas ciskał się duch

d                                B 

Ktoś dostał w nos To popłakał się ktoś

F

Coś działo się

 

       a

Poróżniła nas Za jej Poli Raksy twarz

           F                 G

Każdy by się zabić dał

                a

W pewną letnią noc Gdzieś na dach wyniosłem koc

      F                      G

I dostałem to, com chciał

          a

Powiedziała mi że kłopoty mogą być

          F                 G

Ja jej, że egzamin mam

          a

Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas

F      G        A

Znów jak pies, byłem sam

F                                 G

Stu różnych ról Czym ugasić mój ból

       C                             F

Nauczyło mnie życie jak nikt

d                                       B

W wyrku na wznak Przechlapałem swój czas

F

Najlepszy czas

 

F                                           G

W knajpie dla braw Klezmer kazał mi grać

         C                                F

Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd

d                              B

Pewnego dnia Zrozumiałem, że ja

F

Nie umiem nic

 

F                                    G

Słuchaj mnie tam! Pokonałem się sam

       C                              F

Oto wyśnił się wielki mój sen

d                                B          

Tysięczny tłum Spija słowa z mych ust

F

Kochają mnie

 

F                              G

W hotelu fan Mówi: “na taśmie mam

          C                                    F

To jak w gardłach im rodzi się śpiew”

d                               B

Otwieram drzwi I nie mówił już nic

F

Do czterech ścian

 

C F C F

Cisza jak ta – I

C a C a

 

C                                    a

Sza, cicho sza, czas na ciszę

C                                a

Już oddech jej coraz bliżej

d

Tego naprawdę ci brak,

        F                               G

Ona jedna prawdziwy ma smak

C                                     G

Cisza jak ta, mmmm, jak ta

 

C                                    a

Sza, cicho sza, zbliż się do niej

C                                    a

Gra, ledwie drga blady płomień

d

Podejdź i zanurz się w nią

        F                               G

Kryształową i czystą jej toń

C                                     G

Zanurz do dna, mmm…

 

C                                                       F G

Bliżej i bliżej i bliżej i bliżej masz do niej

C                                                 F G

Ciszej i ciszej i ciszej i ciszej co dnia

C                                    a

Kończ, po co ten ciągły hałas

C                                    a

Sam zdwoić go, wciąż się starasz

d

Tak Cię uczyli od lat

        F                               G

Tylko krzykiem zdobywa się świat

C                                     G

A to nie tak, mm…, nie tak

 

C                                    a

Sza, cicho sza, czas na ciszę

C                                    a

Tę którą w swym sercu słyszysz

d

Kiedyś śpiewało jak z nut

        F                               G

Teraz gładki i zimny jak lód

C                                     G

Smutny to cud, oo… smutny cud

C                                                       F G

Bliżej i bliżej i bliżej i bliżej masz do niej

C                                                 F G

Ciszej i ciszej i ciszej i ciszej co dnia

C a C a

 

d

Podejdź i zanurz się w nią

G

Kryształową i czystą jej toń

C                            G C

Cisza jak ta, mm… jak ta

O Ela

C                        e
Byłaś naprawdę fajną dziewczyną
C7                        a
I było nam razem naprawdę milo
d                                    F
Lecz tamten to chłopak był bombowy
d                                     F              G
Bo trafiał w dziesiątkę w strzelnicy sportowej

 

C                               e
Gdy rękę trzymałem na twoim kolanie
C7                         a
To miałem o tobie wysokie mniemanie
d                                         F
Lecz kiedy z nim w bramie piłaś wino
d                                 F          G
Cos we mnie drgnęło cos się zmieniło.

 

F       G         C             a
O, Ela straciłaś przyjaciela
F                               G
Musisz się wreszcie nauczyć
C                               a
Ze miłości nie wolno odrzucić
F                    G         C
Ze miłości nie wolno odrzucić

C                            e
Pytałem, błagałem, ty nic nie mówiłaś
C7                              a
Nie Byłaś juz dla mnie taka miła
d                      F
Patrzyłaś tylko z niewinna miną
d                           F           G
I zrozumiałem, ze cos się skończyło

 

C                                    e
Az wreszcie poszedłem po rozum do głowy
C7                        a
Kupiłem na targu nóż sprężynowy
d                             F
Po tamtym zostało tylko wspomnienie
d                        F                G
Czarne lakierki, co jeszcze nie wiem.

 

F       G         C             a
O, Ela straciłaś przyjaciela
F                               G
Musisz się wreszcie nauczyć
C                               a
Że miłości nie wolno odrzucić
F                    G         C
Ze miłości nie wolno odrzucić

Niewiele ci mogę dać

  C                              a                       C

Sto gorących słów, gdy na dworze mróz
   d                  F     C            F 

Niewyspaną noc, jeden koc
  C                        a              C

Solo moich ust, gitarowy blues
d                    F        C    C F C

Kilka dróg na skrót, parę stów…

 

                  F

Nie mogę Ci wiele dać
                   d                    G

Nie mogę ci wiele dać
                C                     C7

Bo sam niewiele mam
                 F

Nie mogę dać wiele Ci
                 d                       G

Nie mogę dać wiele Ci
             C         F C

Przykro mi

C                              a                       C

Osiem znanych nut, McCartney’a but
   d                  F     C            F 

Kilka niezłych płyt, jeden kicz
  C                             a                    C

Siedem chudych lat, talię zgranych kart
d                  F       C       C F C

Południowy głód, kurz i brud

 

                  F

Nie mogę Ci wiele dać
                   d                    G

Nie mogę ci wiele dać
                C                     C7

Bo sam niewiele mam
                 F

Nie mogę dać wiele Ci
                 d                       G

Nie mogę dać wiele Ci
             C         F C

Przykro mi

  C                              a                       C

Nadgryziony wdzięk, pustej szklanki brzęk
   d                  F     C            F 

Niespełniony sen, itp.
  C                        a                 C

Podzielony świat, myśli warte krat
d                F              C   C F C

Zaleczony lęk, weź co chcesz

 

                  F

Nie mogę Ci wiele dać
                   d                    G

Nie mogę ci wiele dać
                C                     C7

Bo sam niewiele mam
                 F

Nie mogę dać wiele Ci
                 d                       G

Nie mogę dać wiele Ci
             C         F C

Przykro mi

Nie płacz Ewka

A fis E E /x2

 

A                                       fis              E

Nie płacz, Ewka, bo tu miejsca brak na twe babskie łzy,

A                              fis          E

Po ulicy „Miłość” hula wiatr wśród rozbitych szyb.

A                                fis              E

Patrz, poeci śliczni prawdy sens roztrwonili w grach,

A                                        fis      E

W półlitrówkach pustych S.O.S. wysyłają w świat.

 

                         h            D                               A            E             fis

Ref.  Żegnam was, już wiem, nie załatwię wszystkich pilnych spraw.

                 E                  D                                A

Idę sam właśnie tam, gdzie czekają mnie.

                                           h          D                                 A          E             fis  

Tam przyjaciół kilku mam od lat, dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram.

                       E                   D                            A    (A fis E) x2

Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się.

 

A                            fis         E

Proza życia to przyjaźni kat, pęka cienka nić.

A                          fis            E

Telewizor, meble, mały fiat – oto marzeń szczyt.

A                          fis                   E

Hej, prorocy moi z gniewnych lat, obrastacie w tłuszcz,

A                                      fis                 E

Już was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust.

 

                         h            D                               A            E             fis

Ref.  Żegnam was, już wiem, nie załatwię wszystkich pilnych spraw.

                 E                  D                                A

Idę sam właśnie tam, gdzie czekają mnie.

                                           h          D                                 A          E             fis  

Tam przyjaciół kilku mam od lat, dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram.

                       E                   D                            A    (A fis E) x2

Jeszcze raz żegnam was, nie spotkamy się.

 

 

Jest już ciemno

D                             e

Jest już ciemno, ale wszystko jedno.
D                    e

Pytam siebie, czym jest piękno?
D                  e                   G

Piękne usta, jasne dłonie, czyste myśli.
G                                 D

O boże i mówi tak, jak ja.
D                  e                   G

Myślę sobie, jesteś słaby, to patrz
G

A w myślach:

 

D                                       e

Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
                 G                                 D

przy mnie bądź, aaa… przy mnie bądź.
            D                                       e

A teraz chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
                 G                                 

przy mnie bądź, aaa… przy mnie bądź.

D                        e

Jest już ciemno, wszystko jedno.
G                                                   D

Mam nadzieję, głupi jestem, że ją mam.
D                  e                   G

Bo spojrzała, jesteś słaby, to fakt. (to fakt)
G

A w myślach:


D                                       e

Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
                 G                                 

przy mnie bądź, aaa… przy mnie bądź.
            D                                       e

A teraz chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
                 G                                 

przy mnie bądź, aaa… przy mnie bądź.

h                                   A
Wiesz? Zaufaj mi, jak chcesz.

                              G
Zaczaruj mnie, jak chcesz.

                          g                                   h
Pokochaj, kiedy ja.. Sam ze sobą kłócę się.

h                               A                                G
Oddychaj dla mnie, spójrz czasem w oczy me..

                        g
Zastanów się.. No zastanów się… Iiiiiiiiiiii…

 

D                                       e

Chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
                 G                                 

przy mnie bądź, aaa… przy mnie bądź.
            D                                       e

A teraz chodź tu do mnie, poczuj się swobodnie,
                 G

przy mnie bądź, aaa… przy mnie bądź.

Jolka, Jolka pamiętasz…

           E        H               cis

Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu

        E            H       cis

Gdy pisałaś: “tak mi źle,

         E                H        fis               cis

Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób

          E             H            A

Nie zostawiaj tu samej, o nie”

 

           E        H               cis

Żebrząc wciąż o benzynę gnałem przez noc

           E        H               cis

Silnik rzęził ostatkiem sił

         E                H        fis               cis

Aby być znowu w Tobie, śmiać się i kląć

          E             H            A

Wszystko było tak proste w te dni

 

             E            H          cis

Dziecko spało za ścianą czujne jak ptak

             E           H               cis

Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!

         E                H        fis               cis

Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak

            E           H                A

Słodkie były jak krew Twoje łzy

A          E       A                              E

Emigrowałem z objęć Twych nad ranem

A                     E        A                 H

Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem

 

A          E       A                              E

Dane nam było słońca zaćmienie

A                     E        A                 H

Następne będzie może za sto lat

 

           E        H               cis

Plażą szły zakonnice, a słońce w dół

           E        H               cis

Wciąż spadało nie mogąc spaść

         E                H        fis               cis

Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt

          E             H            A

Na Toyotę przepiękną, aż strach

 

           E        H               cis

Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło

           E        H               cis

Narzeczoną miał kiedyś jak sen

         E                H        fis               cis

Z autobusem Arabów zdradziła go

          E             H            A

Nigdy nie był już sobą, o nie

A          E       A                              E

Emigrowałem z objęć Twych nad ranem

A                     E        A                 H

Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem

 

A          E       A                              E

Dane nam było słońca zaćmienie

A                     E        A                 H

Następne będzie może za sto lat

 

                 E        H               cis

W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak

           E        H               cis

Wypełzaliśmy na suchy ląd

         E                H        fis               cis

Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas

          E             H            A

Meta była o dwa kroki stąd

 

               E              H               cis

Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak

           E        H               cis

Czemu zgasło też nie wie nikt

               E                H            fis            cis

Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam

      E                H            A

Ale nic nie jest proste w te dni

 

A          E       A                              E

Emigrowałem z objęć Twych nad ranem

A                     E        A                 H

Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem

 

A          E       A                              E

Dane nam było słońca zaćmienie

A                     E        A                 H

Następne będzie może za sto lat

Przeżyj to sam – (IV)

C            e                   a

Na życie patrzysz bez emocji,
                  d                          G

na przekór czasom i ludziom wbrew.
C                    e                               a

Gdziekolwiek jesteś w dzień, czy w nocy
             d                       G

oczyma widza oglądasz grę.
C             e                         a

Ktoś inny zmienia świat za ciebie
                 d                       G

nadstawia głowę, podnosi krzyk.
C       e                      a

A ty z daleka, bo tak lepiej
              d                         G

i w razie czego nie tracisz nic.

C          e  a

Przeżyj to sam,
d              G

przeżyj to sam.
C                    e                       a

Nie zamieniaj serca w twardy głaz,
        d                    G

póki jeszcze serce masz.

C               e                        a

Widziałem wczoraj znów w dzienniku
                     d                        G

zmęczonych ludzi wzburzony tłum.
C           e                            a

I jeden szczegół wzrok mój przykuł
                 d                       G

– ogromne morze ludzkich głów.
C           e                  a

A spiker cedził ostre słowa,
                  d                       G

od których nagła wzbierała złość.
C              e                  a

I począł w tobie gniew kiełkować,
            d                           G

aż pomyślałeś – milczenia dość.

 

C          e  a

Przeżyj to sam,
d              G

przeżyj to sam.
C                    e                       a

Nie zamieniaj serca w twardy głaz,
        d                    G

póki jeszcze serce masz.

Skip to content