A cis D d
A cis D E
A cis D E
W mojej piosence nie będzie kwiatów, ani uśmiechów
A cis D d
Trochę tam soli i prawdy ciut o człowieku
h Cis fis D
W mojej piosence dziewczyna żadna nie kocha
A E A
Moją piosenkę śpiewa nijakość w szarych obłokach
E fis
Chciałem odnowić sobie miłość
h E cis
Zedrzeć z niej farby naniesione
D d A fis
Zdarłem patynę, lecz jej już nie było
A E A E
I już nie było dokąd iść po nią.
A cis D E
Moja piosenka jest trochę brudna jakimś bezsensem
A cis D d
Śpię i ciut żyję i za czymś wyję w mojej piosence
h Cis fis D
Mądrych zapytaj krawężników, czy wiodą do domu
A E A
W mojej piosence nawet się nie chce wybrzmieć półtonom
E fis
Chciałem odnowić sobie miłość
h E cis
Zedrzeć z niej farby naniesione
D d A fis
Zdarłem patynę, lecz jej już nie było
A E A E
I już nie było dokąd iść po nią.
A cis D E
W mojej piosence ciągle się jeszcze jakoś pomieszczę
A cis D d
Choć tam na zewnątrz dziwnie się szybko kończy powietrze
h Cis fis D
W mojej piosence są także drzwi, ale zamknięte
A E A
I ja pod drzwiami na wycieraczce śpiewam piosenkę.
E fis
Chciałem odnowić sobie miłość
h E cis
Zedrzeć z niej farby naniesione
D d A fis
Zdarłem patynę, lecz jej już nie było
A E A E
I już nie było dokąd iść po nią.