a d
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,
G C E7
A gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,
a d
Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę…
E7 a E7
Bo doprawdy – czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
a d
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
G C E7
Mówcie wprost, czy się godzi siąść przy mnie, ucztować i pić.
a d
Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie. . .
E7 a E7
Bo doprawdy – czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
a d
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
G C E7
Runę w czerni i bieli do stóp jej, niech przędzie swą nić!
a d
I o wszystkim zapomnę i umrę z miłości i żalu. . .
E7 a E7
Bo doprawdy – czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
a d
A gdy zmierzch się zakłębi i cienie po kątach się splotą,
G C E7
Niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
a d
Płowy bawół i orzeł srebrzysty i pstrąg szczerozłoty. . .
E7 a E7
Bo doprawdy – czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Trzy pytania – II
a d Urodzeni po wojnie choć przed wojną – tu jest prawie zawsze G C E7 wysnuwaliśmy wolno z kłębka losu szarawą tę nić a d podfruwając ku niebu biało-czerwonym latawcem próbowaliśmy: E7 a E7 …można? …trzeba? a jak chcemy żyć? a d Przebiegaliśmy młodość za piłką, dziewczyną i … Read more