D
Znam ulicę niedługą nieładną
D A
Która dla mnie została stworzona
Na podwórku piłkarski stadion
A D
Przy śmietniku Reduta Ordona
g D
Kto na lody w upał pożyczy
g D
Da parasol gdy pada deszcz
D A
Tylko chłopak z naszej ulicy
A D
I dziewczyna czasami też
D
O te bruki potłukłeś kolana
D A
Grając dzielnie na lewej obronie
Tu dłużyła się noc przepłakana
A D
Gdy dozorca cię z pasem dogonił
g D
I na kogo można tu liczyć
g D
Gdy nieszczęście kłuje jak jeż
D A
Na chłopaków z naszej ulicy
A D
Na dziewczyny czasami też
D
Czas w pośpiechu figle nam płata
D A
Piłka toczy się w bramkę pustą
Wyrósł człowiek już z małolata
A D
I do kina puszczają na ósmą
g D
Głupia wiosna kwiatami krzyczy
g D
Czyjeś włosy pachną jak bez
D A
Patrzą chłopcy z naszej ulicy
A D
I dziewczyny na chłopców też
D
Potem człowiek zdoroślał ze szczętem
D A
Został kimś czyli zszedł na manowce
Już magistrem czy może docentem
A D
Albo nawet obcokrajowcem
g D
Lecz gdy sprawy masz zasadnicze
g D
Tak się składa że zajrzeć chcesz
D A
Do chłopaków na naszą ulicę
A D
I do dziewczyn czasami też
D
Czy ulica stoi jak stała
D A
Czy gitary w zaroślach umilkły
Rozsypała się stara wiara
A D
Ale przecież ludzie nie szpilki
g D
I bez żadnych ubocznych przyczyn
g D
Dopomoże ci w świecie gdzieś
D A
Starszy pan niegdyś z naszej ulicy
A D
Starsza pani czasami też